Dziadek chce przenieść ciało Szymona do MysłowicPan Władysław przyjechał do Cieszyna wspólnie z przyrodnią siostrą Szymona. - Oboje nie byli w stanie powstrzymać łez, które cały czas cisnęły się im do oczu - pisze Super Exspress. Dziadek zamordowanego chłopczyka podjął już decyzję, że będzie się starał o przeniesienie ciała do rodzinnych Mysłowic. - Chciałbym, żeby był bliżej. Tu, w Cieszynie, będzie go trudno odwiedzać. Mamy po prostu daleko. To prawie sto kilometrów od domu. Zaczynam się dowiadywać, jak musi to być zorganizowane. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych przeszkód, żeby ciało Szymonka przenieść do Mysłowic, na cmentarz parafialny w mojej dzielnicy. Mógłby spocząć obok mojej żony - wyznał gazecie pan Władysław. Szymon spoczął na cieszyńskim cmentarzu komunalnym pod koniec kwietnia 2010 roku. Wśród rówieśników, na dziecięcej alei numer XII. Złamane kamienne serce i smutny wiersz - tak wygląda nagrobek chłopczyka. Wykonany został przez miejscowego kamieniarza Jana Wiznera. Na granitowym sercu umieszczono napis: "Chłopczyk. Żył około 2 lat". Na płycie widnieje też ostatni sporządzony wizerunek Szymona. Na grobie postawiony został krzyż. O okolicznościach śmierci malca mówi umieszczone na dwóch płytach motto: "Tak bardzo bić chciało Twe maleńkie serce, do życia się rwało, zgasło w poniewierce. Śpij mały syneczku na cieszyńskiej ziemi, ona cię przytuli, matczynym ramieniem". Nagrobek był darem cieszyńskich kamieniarzy. Na grobie malca od samego początku składane są kwiaty, palą się znicze. Ludzie przynoszą maskotki (dziesiątki maskotek), figurki aniołków, modele samochodów i inne zabawki. - Przez cały ten czas przychodziło tutaj masę osób, które pytały o grób chłopczyka. Podjeżdżały samochody na obcych numerach rejestracyjnych - opowiadała nam w pierwszą rocznicę znalezienia zwłok chłopczyka pani Halina, która przy cmentarzu sprzedaje kwiaty i znicze.
|
reklama
|
|||||||||||||||
|
Po komentarzu sygnowanym "beka" po prostu mi się beka.
Osiem żałosnych komentarzy....Czy to wasze dziecko? No chyba jednak nie. Czy to wy jesteście jego rodziną? No chyba jednak nie. Czy to wy decydujecie, gdzie będzie pochowane? No chyba jednak nie! To, że spoczywa akurat na cmentarzu w Cieszynie wynika wyłącznie z jednego faktu - właśnie w tym mieście został odnaleziony, jako nn, o którym nikt przez długi okres czasu nie miał żadnych informacji. Gdzie więc mieli pochować to dziecko? Gdzie, jak nie w Cieszynie? Chwała ludziom, którzy się tym zajęli, chwała tym, którzy przynosili na grób kwiaty, zabawki, zapalali znicze.Przynajmniej po śmierci ktoś z szacunkiem odniósł się do tego chłopca. Jak wiecie, obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wiadomo kim był, gdzie mieszkał, jaką miał rodzinę. I normalne - a przede wszystkim ludzkie - jest to, że ta rodzina chce go przenieść tam, gdzie mieszka. Chcą być blisko niego nie dlatego, że mają takie widzimisię, ale po prostu są mu to winni. Cokolwiek by nie mówić o tych dziadkach, siostrach, itp. to w żaden sposób nie można im odbierać miłości, jaką z pewnością darzyli tego chłopca. Oni sami zostali oszukani i zmanipulowani, a wasze głosy, o tym, że interesują się dopiero teraz, że wcześniej mieli wszystko gdzieś, wołają o pomstę do nieba. Odnoszę wrażenie, że dla ludzi z Cieszyna i okolic nieżywe dziecko, które zginęło w strasznych okolicznościach stało się maskotką, wizytówką miasta, wręcz atrakcją turystyczną. Czekam tylko aż jakiś xyz, csmk, albo inny gajowy zaczną sprzedawać bilety na grób dziecka, drukować koszulki z jego wizerunkiem i napisem "Odpocznij w Cieszynie" albo nawet i breloczki do kluczy w kształcie nagrobka. Do tego właśnie zmierzacie wypisując takie bzdury. Miejsce tego dziecka jest przy rodzinie. Nie przy matce, nie przy ojcu, ale przy rodzinie. A tak się jakoś składa, że jego rodzina nie mieszka w Cieszynie. Szczęściarze.
nie becz, cisniesz głodne kawałki o jakiejś rodzinie. Naiwna jakaś
Nie przenoście nam chłopczyka do Będzina...
Dziadek dziadkiem, ale reporter chyba się pomylił, dziadek nie został znaleziony w stawie.... Tylko mały Szymonek...
"Dziadek dwuletniego Szymona, który ponad dwa lata temu został znaleziony martwy w stawie[...]"
Ne dość że za życia jego malutkie ciałko było maltretowane to jeszce po śmierci jego kochana rodzinka nie daje mu spokoju, gdzie był dziadek,dorosła siostra mająca w jego wieku syna jak umierał w męczarniach ,gdzie byli przez 2 lata jak szukano rodziny .znalazła się kochająca rodzinka,żałosne.
I jeszcze jedno: tylko patrzeć jak Super Express zrobi z Dziadka celebrytę a ew. przenosinom /oby ich nie było/ poświęci całą szpaltę.....
A gdzie były uczucia rodzinne Dziadka przez 2 lata /nie interesował się wnukiem ?/ Co to za dziadek który wnuka nie odwiedzi w imieniny lub urodziny na gwiazdkę mikołaja itd. Nie róbmy cyrku i nie lejmy krokodylich łez Panie Dziadku. Chłopczyk znalazł już swoje miejsce- w cieszyńskiej ziemi na którą wyrzucili go wyrodni rodzice. Cieszyński kamieniarz zrobił Mu nagrobek, Cieszyniacy /i nie tylko/ odwiedzają Go codziennie.... Niech pozostanie ty gdzie jest.
Wielce się teraz interesują.
Teraz dziadek che aby tam w Będzinie chłopczyk leżała a wcześniej obojętny był jemu jego los. Śmieszne i żałosne kolejne zagranie.
Racja dziadek i reszta to żałosne reszta bez kom.
Dodaj komentarz