Pretorians Skoczów nie zawiedli. Pierwszy turniej PLFA w regionie z sukcesami naszychPretorians Skoczów, jako drużyna która dopiero zaczyna stawiać swoje pierwsze kroki w lidze futbolowej, jest niejako żywym dowodem na to, że chcieć to móc. fot. Maciej Kłek Sobota, 18 sierpnia, boisko w Rudniku i cztery drużyny rywalizujące w turnieju futbolu amerykańskiego. Gracze drużyn AZS Silesia Re"B"els, Giants Wrocław B, Majster-Pol Broncos Sucha Beskidzka oraz Pretorians Skoczów, nowicjusze, dostarczyli zgromadzonej widowni sporą dawkę sportowych emocji. W poprzednim meczu, w meczu z Pabianicami, rozegrali dwie świetne akcje. W sobotnim turnieju poszło im zdecydowanie lepiej. Już w pierwszych minutach meczu Pretorianie zdobyli przyłożenie piłki równe sześciu punktom. Z każdą kolejną akcją było co raz lepiej. Pierwszy, oficjalny turniej Pretorian i tym samym pierwsza walka o punkty w generalnej klasyfikacji, pokazała, w jak dobrej formie jest cała drużyna. Zawodnicy wygrali mecz z faworytami, z drużyną Giants Wrocław B, której pierwszy skład został mistrzem Polski i gra obecnie w czeskiej lidze. - W dzisiejszym meczu zarówno defensywa, jak i ofensywa spisała się bardzo dobrze. Jedno z przyłożeń, którego nie uznali nam sędziowie wypadło wręcz rewelacyjnie, wcześniej ćwiczyliśmy go na treningach, a dzisiaj było widać efekty naszej ciężkiej pracy. Chcieliśmy pokazać dobry futbol i to nam się udało - komentował Łukasz Stępień, prezes Pretorians Skoczów. Chociaż na boisku znalazło się kilkoro zawodników to na sukces Pretorian zapracowali wszyscy. - Każdy z nas ciężko pracował, jeden za drugiego czuł odpowiedzialność. Dla takich chwil się żyje. Twardą, męską i uczciwą grą zdobywaliśmy jard po jardzie - powiedział Damian Siemionek, menadżer drużyny. Pretorians Skoczów, jako drużyna która dopiero zaczyna stawiać swoje pierwsze kroki w lidze futbolowej, jest niejako żywym dowodem na to, że chcieć to móc. Przed turniejem praktycznie nie dawano im żadnych szans na jakikolwiek sukces. Sport, jak to zwykle bywa, jest jednak nieprzewidywalny. Najmłodsi stażem pokazali na co ich stać i rozbudzili sportowe apetyty na jeszcze więcej. Szkoda tylko, że mecz nie został rozegrany w Skoczowie, w miejscowości, w której ci waleczni pasjonaci stworzyli silną drużynę, która ma szansę piąć się po szczeblach kariery i zdobywać najlepsze mistrzowskie tytuły. Publiczność w Rudniku co prawda nie zawiodła i zagrzewała futbolistów do walki, ale była jednak znacznie mniej liczna niż ta, podczas lipcowego sparingu. Zapowiadany na ten dzień mecz piłki nożnej, który uniemożliwił rozegranie turnieju w Skoczowie, nie odbył się. Powodów, dla którego został odwołany nie znamy. Pewnym jest za to fakt, że miasto w tym dniu straciło jedną z najbardziej widowiskowych imprez sportowych. W sobotnim turnieju każda z drużyn rozegrała po dwa mecze. Kolejną walkę Pretorian będzie można zobaczyć 15 września we Wrocławiu. Chętnych kibiców na wyjazd prosimy o zgłaszanie się do prezesa klubu. W przypadku dużej ilości zgłoszeń zostaną zorganizowane przejazdy 2 autokarami (koszt przejazdu 30 zł). Zwycięzcy poszczególnych grup oraz drużyna z najlepszym bilansem wśród zespołów z drugiego miejsca awansują do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany 30 września w Warszawie. Wyniki turnieju:
|
reklama
|
A skoczowska drużyna nadal szuka sponsora co sięgnie do wora.
Dodaj komentarz