Kajetanowicz i Baran w 1 dniu Rajdu Polski zdobywają mistrzowski tytułZałoga LOTOS Rally Team zajmuje drugie miejsce w polskiej rundzie Mistrzostw Europy i jest najszybszą polską załogą w 70. Rajdzie Polski. Co więcej - 12 punktów wywalczone w sobotę do klasyfikacji krajowego czempionatu wystarcza, by Kajetan z Jarkiem mogli już dziś świętować czwarty z rzędu tytuł Mistrzów Polski. - Nie mogło być lepiej, jesteśmy Mistrzami Polski, ale tym zamierzamy cieszyć się po rajdzie - przyznał Kajetan Kajetanowicz. - Teraz chcę czerpać radość z jazdy tym autem i z rywalizacji z tak świetnymi zawodnikami. Szkoda, że Robert Kubica miał przygodę i ta zacięta walka tak się skończyła, ale mam nadzieję, że jutro pojedzie i będziemy mogli wspólnie cieszyć tysiące kibiców, którzy przyjechali na Rajd Polski i żywiołowo dopingują na każdym odcinku. Niezwykłe emocje towarzyszą nam w trakcie pokonywania tych oesów, które są niesamowicie śliskie. Czuję się jakbyśmy jechali na łyżwach. Jestem szczęśliwy po dzisiejszym dniu. Cóż więcej mogę powiedzieć - muszę się wyspać, by jutro móc nadal mocno cisnąć - dodał Kajto. Tylko dwóch Polaków w historii cztery razy z rzędu zdobyło tytuł Mistrza Polski w klasyfikacji generalnej - ponad 20 lat temu był to Marian Bublewicz, a w tym roku dokonał tego Kajetan Kajetanowicz z Jarkiem Baranem. Załoga LOTOS Rally Team wygrała wszystkie rundy LOTOS RSMP, a pierwszym miejscem w Rajdzie Polski ostatecznie przypieczętowali doskonałe tempo w trakcie całego sezonu 2013. Trzecie na przestrzeni czterech lat zwycięstwo w Rajdzie Polski to historyczne osiągnięcie i jednocześnie pierwszy z czterech tytułów Kajetana wywalczony na polskiej ziemi. Kajetan jest także jednym z pięciu kierowców, który w dotychczasowych 70 edycjach wygrał Rajd Polski trzy i więcej razy. Załoga Platinum Rally Team: Wojciech Chuchała i Kamil Heller, mimo trudnych warunków pogodowych, ukończyła szutrowe zmagania na ósmym miejscu w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski przy okazji zajmując drugie miejsce w klasyfikacji Production Cars ERC. Michał i Grzegorz Bębenkowie mieli mniej szczęścia. Na jedenastym odcinku specjalnym uszkodzili przednie zawieszenie i byli zmuszeni do wycofania się z zawodów dwa oesy przed metą.
|
reklama
|
Dodaj komentarz