Po raz czwarty dystans dzielący Trzyniec z Czeskim Cieszynem pokonali uczestnicy biegu Těšínská osmička. Jednak nie wynik sportowy był w nim najważniejszy. O wiele istotniejsza okazała się frekwencja, dzięki której udało się zebrać niemal 100 tys. koron czeskich, które zostaną przekazane na leczenie i rehabilitację trójki małych mieszkanek regionu.
Na starcie tegorocznej Cieszyńskiej Ósemki stanęło ok. 350 uczestników, dla większości z nich od wyniku sportowego ważniejszy był cel. Tak duże zainteresowanie biegiem sprawiło, że nie tylko udało się pobić rekord frekwencyjny, ale również zebrać rekordową sumę pieniędzy. Cały dochód z wydarzenia zostanie przekazany na pomoc w powrocie do zdrowia trzech małych mieszkanek regionu: dwuletniej Nelinki z Karwiny, czteroletniej Pavlínki z Dziećmorowic oraz pięcioletniej Klarki z Trzyńca.
W zawodach, choć wynik nie był tu najważniejszy, zwyciężył pięcioboista Marek Grycz, jeden z gości specjalnych wydarzenia, obok judoki i olimpijczyka Lukáša Krpálka. Dystans niemal 8 i pół kilometra zwycięzca pokonał w czasie 29 minut i 30 sekund. - Nie chciałbym oceniać zawodów z pozycji człowieka, który je wygrał, lecz z pozycji człowieka, który chciał uczynić dobrą rzecz. Dla sportowca to najwspanialsza sprawa, gdy może pomagać swojej społeczności właśnie poprzez sport - mówił po przekroczeniu linii meta zwycięzca biegu. W wydarzeniu wzięli również udział hokeiści HC Stalownicy Trzyniec, którzy w Parku im. Adama Sikory w Czeskim Cieszynie, gdzie finiszowali uczestnicy zawodów, pojawili się z Pucharem Masaryka, nagrodą za zwycięstwo w sezonie 2022.
Dodaj komentarz