Wystawa Cieszyński pułk w kolorze jako czyn patriotycznyOglądający mieli okazję podziwiać ciężką pracę Bartłomieja Kohuta, który w czynie społecznym opracował ponad dwadzieścia archiwalnych zdjęć przedstawiających członków cieszyńskiego pułku. fot. Katarzyna Siewko Wernisaż nietypowo rozpoczęto minutą ciszy, by uczcić pamięć sierżanta Janusza Gałkuszki - zbrojmistrza 4 PSP, który zmarł w zeszłym tygodniu. Wystawa została również zadedykowana zmarłemu. Oglądający mieli okazję podziwiać ciężką pracę Bartłomieja Kohuta, który w czynie społecznym opracował ponad dwadzieścia archiwalnych zdjęć przedstawiających członków cieszyńskiego pułku. Praca nad zdjęciami polegała na dodaniu im koloru oraz nowego blasku przy użyciu programu graficznego. Sam pomysł na wystawę pojawił się jednak bardzo spontanicznie, jako efekt amatorskiej zabawy zdjęciami. - Zaczęło się od tego, że już kiedyś bawiłem się photoshopem i pomyślałem, że spróbuję pokolorować zdjęcie naszego cieszyńskiego pułku. Krzysiek, szef naszego muzeum zobaczył je i stwierdził, że jest piękne i można by zrobić takich zdjęć więcej. Bawiłem się z kolejnymi i z czasem zrodziła się idea pokazania tego - mówił Bartłomiej. Być może nie każdy zdaje sobie sprawę, że jest to praca żmudna i czasochłonna. Autor wystawy dodaje, że praca nad jednym zdjęciem pochłania około dwóch tygodni, stąd trzeba naprawdę uzbroić się w cierpliwość. Zdjęcia przedstawiają członków 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w znanych miejscach Cieszyna. Wśród blisko 20 zdjęć pojawiają się m.in. ujęcia cieszyńskiego rynku. Ciekawostką jest również zdjęcie strzelców na ulicy Głębokiej, gdzie historia łączy się z współczesnością. Na zdjęciu widnieje uzbrojony pułk oraz obecnie wiszący nad ulicą baner. Kolory na odnowionych zdjęciach są żywe, a same zdjęcia o wiele bardziej wiarygodne w swoim przekazie. Taki też był cel inicjatywy. - Ciągle staramy się dążyć do tego, by ta historia nie była pomnikowa i taka sztywna. Jako grupa młodych ludzi, społecznie wpadliśmy na pomysł, by ożywić historię naszego miasta oraz cieszyńskiego pułku w sposób niby prosty, a jednocześnie bardzo trudny. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia archiwalne przywrócone do koloru, zobaczyłem, że są to całkiem inne zdjęcia. Zupełnie ożywa czas, a często oglądając stare zdjęcia ma się wrażenie, że oglądamy po prostu czarno-białe ruiny, czarne ludziki, szare zdarzenia, które zupełnie nie przemawiają do nas, ponieważ działy się gdzieś w czarno-białym kadrze, a to wszystko działo się tutaj, na ulicach Cieszyna. Dzięki tym zdjęciom możemy przenieść się w ten czas bezpośrednio, zobaczyć na żywo wycinek Cieszyna z tamtego okresu - mówił Krzysztof Neścior. Wystawę można oglądać do 22 września w piwnicy muzealnej.
|
reklama
|
Na interesującej wystawie pan dyrektor Muzeum Ziemi Cieszyńskiej zachował się bardzo niestosownie nazywając właściciela Muzeum 4PSP "ojcem dyrektorem".Żart bardzo pośledniego gatunku.
Na szczęście mamy jeszcze młodych z fajnymi pomysłami.
Dodaj komentarz