Nową Muzykę czas zacząć

Moderat, czyli formacja Sashy Ringa, Sebastiana Szarego i Gernota Bronserta wystąpi na festiwalu po raz drugi. Wcześniej zespół koncertował w Katowicach w roku 2010. fot. mat. pras.

Trio London Grammar. Młody zespół z Nottingham zaskoczył wszystkich w tym roku rewelacyjną ep-ką "Metal & Dust". Na festiwalu wystąpi w sobotę. fot. mat. pras.

Jamie Lidell powraca na festiwal po kilku latach przerwy. Po raz pierwszy wystąpił na nim w roku 2008, gdy Nowa Muzyka odbywała się jeszcze w Cieszynie. fot. mat. pras.

Brandt Brauer Frick Ensemble, odkrycie zeszłorocznej edycji TNM przyjeżdża do Polski z nowym albumem zatytułowanym "Miami". fot. Harry Weber

TNM to bez wątpienia jedna z najciekawszych europejskich imprez muzycznych. To dzięki niej publiczność otrzymuje niepowtarzalną okazję, by poznawać najciekawsze zjawiska obecne na światowych scenach, daleko wykraczające poza proste muzyczne definicje. "Nowa muzyka", wpisana w nazwę festiwalu jest niezwykle "żywą tkanką", stale się przeobrażającą, chłonną i czerpiącą pełnymi garściami z tak wielu muzycznych światów, że trudno o pokuszenie się choćby o małą próbę jej syntetycznego opisania. Najlepiej przekonać się o sile brzmień współczesności, odwiedzając jej tegoroczną edycję. Wśród wykonawców znajdują się postaci dobrze rozpoznane przez polską publiczność, jak Moderat, Squarepusher, Jamie Lidell, Two Fingers (z Amonem Tobinem), Venetian Snares czy LFO. Do Katowic powróci też "odkrycie" zeszłorocznej edycji, czyli The Brandt Brauer Frick Ensemble. W sumie czterodniowy festiwal - jednak tylko dwa główne dni, czyli piątek i sobota - odwiedzi nie tylko kilka tysięcy fanów, ale i kilkudziesięciu wykonawców.

Cieszyn również ma swój "Nowomuzyczny" epizod - festiwal zagościł tu dwukrotnie, w roku 2007 i 2008, a następnie powrócił do Katowic, gdzie odbywa się do dziś. W tegorocznym programie jest także mocny akcent regionalny. Specjalny, kilkugodzinny showcase przygotowują artyści z wytwórni Mik Musik, której założycielem jest Wojciech Kucharczyk - artysta związany ze Skoczowem. Jego działająca od połowy lat 90. wytwórnia po kilkuletniej "hibernacji" znów powróciła na wydawniczą mapę Polski. Jednym z muzyków wydawanych w MM jest Lugozi, a na jego debiutanckim krążku można posłuchać utworu "Cieszyn I love You". Lugozi będzie jednym z festiwalowych wykonawców, obok m.in. Kucharczyka, Czarnego Latawca, CO, 8Rolek, RSS Boys czy Wilhelma Brasa. Showcase Mik Musik zaplanowano na piątek.

Rozmowa z Wojciechem Kucharczykiem

Co dla twórcy Mik Musik oznacza zaproszenie na tak ważną imprezę, jak TNM?
- Po prostu docenienie. I to na poziomie. Nie mam i nigdy nie miałem pretensji do jakiegokolwiek mejnstrimu, jestem człowiekiem z undergroundu. Ale możliwość pokazania szerokiemu gronu tego co robię razem z przyjaciółmi jest czymś wspaniałym, poszerzeniem oddziaływania, wejściem w nowy kontekst. Będzie to również i na pewno rodzaj konfrontacji, czy może testu, na ile nasze pomysły mogą się sprawdzać wśród innego odbiorcy niż na co dzień, ilu nowych fanów i znajomych możemy pozyskać. Oczywiście miło będzie, jeśli przyglądną się temu artyści ze świata obecni na festiwalu. Być może jakieś nowe współprace są możliwe. Ale nade wszystko ciekawi mnie jaką wspólnie nową wartość wypracujemy z tej okazji, bo wiem, że wszyscy ciężko pracują, żeby jak najlepiej wypaść, pokazać się ze świeżej strony. Najłatwiej mi o sobie mówić - mój cały program będzie kompletnie nowy i premierowy. I wiem że inni szykują podobne atrakcje. Ważny jest też prosty fakt, że mamy wszyscy okazję się spotkać i zrobić coś w tak dużym gronie wspólnie, a w czasach kryzysu to nie są częste sytuacje. Jednak tym razem się to pięknie uda!

Czy po reaktywacji to największa jak dotąd prezentacja dorobku twórczego artystów związanych z Mik Musik?
- Bez wątpienia. I jedna w największych w naszej historii. W sumie ostatnio aż tak duże robiliśmy 10 lat temu za granicą, np na ClubTransmediale w Berlinie, Wien Modern w Wiedniu, trochę mniejsze na Sonarze w Barcelonie etc. Potem zdarzały się sytuacje zwykłych, aczkolwiek ciekawych europejskich tras w mniejszych zestawach. W Polsce tak duża prezentacja była chyba tylko jedna, na X-lecie w Zamku Ujazdowskim w Warszawie. Aha, były jeszcze Mik Frik Dejs we Wrocławiu oraz akcja na Ars Cameralis w Katowicach. Ale nigdy w kontekście festiwalowym, bo u nas akcje typu "showcase" dopiero wchodzą w użycie. Więc jest poważnie, i świetnie. W końcu.

Czego słuchacze mogą się spodziewać podczas waszego show na terenie Doliny Trzech Stawów?
- Wszystkiego, co mamy najlepsze do zaproponowania w tym momencie. Ze względów logistycznych nie pokażemy dokładnie wszystkich artystów i projektów, ale ten zestaw wybrany jest bardzo reprezentatywny, mocny i wesoły, sprawdzony w żywej akcji. Tym razem stawiamy także mocno na taneczność różnego rodzaju, chcemy się bawić, więc mniej będzie abstraktów i intelektualnych gier. Ma być kolorowo i zabawnie, ale ciągle z sensem i bardzo nietypowo. Po prostu zależy mi na harmonijnym ułożeniu kilku ważnych w Mik Musik elementów i pokazaniu ich w bardzo nowoczesnym świetle. No i stawiamy tym razem na elektronikę, no bo Nowa Muzyka jest takim a nie innym festiwalem, akustyczne folki pokażemy kiedy indziej (śmiech).

Rozmawiał: Marcin Mońka

Wciąż można kupować bilety i karnety na festiwal. Karnet dwudniowy (23-24.08.) kosztuje 160 zł.

Więcej: www.festiwalnowamuzyka.pl