44. Dni Skoczowa: Rekordu nie pobito, ale najważniejsze, że pogoda dopisała!Dlaczego jednak skoczowianie bawią się tak krótko? Kiedy imprezy zaczynają się na dobre rozkręcać, przychodzi w Skoczowie taka magiczna pora, która niczym jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kończy całą zabawę. - Mieszkańcy, którzy mieszkają dookoła Rynku, nie zawsze zadowoleni są z tego, co tutaj się dzieje, dlatego staramy się każdemu wyjść naprzeciw. Podczas takich dużych imprez nie sposób jest, by ktoś nie narzekał na zbyt głośną muzykę. Dlatego my zawsze staramy się, by dźwięk był piękny, czysty, bo wtedy on tak bardzo nie przeszkadza, a nawet relaksuje - mówił Robert Orawski, dyrektor skoczowskiego MCK. A głośno mogło być. Chociażby z powodu gwiazd, które zawitały do Skoczowa. Na skoczowskiej scenie poza wspomnianymi sobowtórami zagrała Karolina Andrzejewska ze swoim zespołem, Try-Ton, Wrzos, Boban i Marko Marković Orchestra, Berkut i znanym wszystkim Szczypior. - Bardzo się cieszę, że mogłem wystąpić na Dniach Skoczowa pierwszy raz i mam nadzieję, że nie ostatni. Mam ogromną frajdę z tego, że mogłem zagrać tutaj na scenie, że ludzie mogli mnie zobaczyć. Do niedawna przecież tak jakby w ukryciu tutaj przebywałem - komentował artysta, który nie mógł opędzić się od rozdawania autografów. PISALIŚMY: Skocz do Skoczowa na 44. święto miasta Czymże byłyby Dni Skoczowa bez tradycyjnych mistrzostw w rzucie beretem. Ta dyscyplina już na dobre zagościła w programie imprez. Tym razem konkurencja przyciągnęła rekordową liczbę osób. - Do rywalizacji przystąpiło 87 uczestników. Zwycięzcą został Witold Firuzek, który rekordu nie pobił, ale jego beret poleciał na odległość 34,5 metra - mówił Orawski. Swoich sił w rzucie beretem próbował także starosta cieszyński, Czesław Gluza. Powodzeniem, zwłaszcza wśród najmłodszych, cieszyły się skoki ze skoczowskiej XIX-wiecznej trówły. Każdy, kto tylko czuł się na siłach, mógł z powodzeniem skoczyć do Skoczowa. - Chociaż nie było gwiazd telewizyjnych tak, jak to było w zeszłym roku, to widzę, że organizatorzy zrobili wszystko co w ich mocy, by impreza odniosła sukces. Powinniśmy dziękować za to, że pogoda w końcu dopisała! Naprawdę warto było ten weekend spędzić w Skoczowie - mówiła Barbara Bienias.
|
reklama
|
się pewnie diabeł interesuje. W końcu coś się dzieje :)
po reinkarnacji he he he, a jak sprytnie napisane 'Piosenki Dody'
Po treści twojej wypowiedzi , a właściwie po niekompetencji która z niej przebija , twierdzę - taki z ciebie Cieszyniok , jak z koziej d... trąbka!
jesteś borok
Skoczow kto was lubi?
Dni Cieszyna jeszcze nie było :) Na marginesie Święto Trzech Braci a nie Dni Cieszyna.
Chybach przespoł jedy dziń. Przeca dzisio je wtorek i to wieczór... gazetacodziynno chyba w poniedziałek trzyźwiała... wszyscy w internecie, o niedzieli w Skoczowie, godali wczora.
Jak co roku Dnia Skoczowa były lepsze od Dni Cieszyna. Gratulacje.
nie widziołech JUDOSZA ? Czy mioł wtedy bumelkę...?
same dziadki, starsze panie oczepione i jakieś nieogolone towarzycho? Czy Skoczów zdziadział czy dziadzieje?
a gdzie zdjęcia Dody i Kupichy?
Dodaj komentarz