W gminie Skoczów grasuje podpalacz?Właściciele zabudowań gospodarczych w okolicach Skoczowa drżą o swój majątek. Tylko w przeciągu kilku ostatnich tygodni spłonęło kilka stodół. Do ostatniego zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę września. Z ogniem walczyło wtedy kilkanaście jednostek straży pożarnej. Mimo tego budynku nie udało się uratować. Spłonął również znajdujący się w środku sprzęt. Stary oszacowano na 200 tys. zł. Wcześniej płonęły budynki gospodarcze w Pierśćcu, Kowalach i Kiczycach. I to tylko przykłady z ostatnich kilku tygodni. - Patrząc na statystyki to za dużo tych pożarów pojawiło się na raz w naszych okolicach i to daje do myślenia. Ciężko jednak wypowiadać się w tej sprawie, gdyż my tylko gasimy - mówi Roman Kohut, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Skoczowie. Mieszkańcy już po pierwszej serii pożarów mówili, że to nie może być przypadek, a raczej skutek celowego działania. Co na to policja, która początkowo starała się studzić emocje. - Śledczy wiążą ze sobą cztery sprawy. Przy wyjaśnianiu tych zdarzeń pojawiły się ślady wskazujące, że doszło do zaprószenia ognia a nie, na przykład zwarcia czy samozapłonu - przyznaje asp. Rafał Domagała, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. Na jakim etapie jest obecnie prowadzone śledztwo? - Trwają intensywne działania śledczych ze Skoczowa. Kryminalni typują sprawców i dokonują wielu sprawdzeń operacyjnych i gromadzą kolejne dowody. O tej pracy operacyjnej nie chcemy mówić nic więcej, bo jak wiadomo mogłoby to zniweczyć całe dotychczasowe poczynania policjantów w śledztwie - odpowiada krótko Domagała. Na razie właścicielom gospodarstw nie pozostaje nic innego jak wzmóc swoją czujność oraz zadbać o w miarę możliwości wprowadzić środki zapobiegawcze. - Najlepiej byłoby mieć w każdej stodole monitoring albo przynajmniej czujki dymu, które wcześniej wskazałyby zagrożenie, ale to raczej trudne do zrealizowania. Pozostaje pilnowanie stodół i obserwacja czy ktoś podejrzany nie kręci się w pobliżu, a także zwiększenie międzysąsiedzkiej uwagi - radzi Kohut, który ma nadzieję, że policji uda się szybko wyjaśnić przyczyny pożarów, a także złapać ewentualnych sprawców. W związku z pożarem w Wilamowicach do końca listopada trwa zbiórka publiczna na rzecz rodziny, której stodoła spłonęła, zorganizowana przez miejscową OSP. Dobrowolne wpłaty można wpłacać na konto Banku Spółdzielczego w Skoczowie: 70 8126 0007 0003 8508 2000 0010, a także u sołtysa Wilamowic Ryszarda Drózd lub u sołtysa Międzyświecia Marzeny Konieczny.
|
reklama
|
głupek z tego podpalacza no i biedni ludzie
Kiedyś sprawca niechcący nabiłby się na widły w trakcie popełniania przestępstwa. Dziś - szkoda mowić.
Dodaj komentarz