, środa 1 maja 2024
W Cieszynie śmieci się nie bilansują
cały czas nie wszyscy uregulowali należności za śmieci. Tylko zaległości za trzeci i czwarty kwartał ubiegłego roku wynoszą 167,5 tys. zł. fot: ARC SPOT



Dodaj do Facebook

W Cieszynie śmieci się nie bilansują

JM
Znamy pierwsze koszty funkcjonowania systemu gospodarki odpadami na terenie Cieszyna. Wiadomo, że wysokość wpływów nie pokrywa kosztów jego funkcjonowania. Czy to oznacza, że mieszkańców czekają podwyżki?

W okresie od lipca do grudnia całkowity koszt odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych odebranych od właścicieli nieruchomości oraz funkcjonowania gminnego punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych wyniósł ponad 2 mln 657 tys. zł brutto (dane na dzień 4 lutego). W tym samym czasie przychód z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, wnoszonej przez właścicieli nieruchomości, wyniósł 2 mln 507 tys. zł.

Wiadomo, że koszty będą jeszcze wyższe, bo te nie uwzględniają wydatków poniesionych na obsługę administracyjną systemu, które znane będą w pierwszym kwartale tego roku. Z tego powodu niektórzy martwią się, że koszty odbioru śmieci mogą w najbliższym czasie wzrosnąć. Wszystko dlatego, że system musi się bilansować. Gmina nie może na mim zarabiać, ale nie może też do niego dopłacać.

- W tym momencie mieszkańcom nie grożą żadne podwyżki. Jest za wcześnie na jakiekolwiek decyzje w tej sprawie. Cały czas analizujemy koszty funkcjonowania systemu. Nie mamy pełnych danych, które najwcześniej znane będą co najmniej po roku od jego wprowadzania - uspokaja Edyta Subocz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Cieszynie.

Różnica pewnie byłaby mniejsza, ale cały czas nie wszyscy uregulowali należności za śmieci. Tylko za trzeci i czwarty kwartał ubiegłego roku zaległości mieszkańców Cieszyna wyniosły 167,5 tys. zł.

Komentarze: (16)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

A w Wiśle na śmieciach zarabiają i nikt nie myśli o obniżce...

Pytanie Kto zarabia i czy skalkulowana opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi zapewnia sprawne funkcjonowanie odbioru odpadów w gminie, oraz czy nie stanowi źródła dodatkowych zysków gminy. Jeśli tak nie jest to mamy sytuację wątpliwą prawnie. Tak uznał niedawno Sąd Administracyjny w Białymstoku. Tam mieliśmy do czynienia ze skargą na uchwałę gminną w tej sprawie. Zarzucono Gminie min. nieprawidłowe oszacowanie kosztów zbierania odpadów. WSA uznał zasadność skargi, gdyż Rada gminy jest zobowiązana do ustalenia takiej stawki aby pobierane opłaty pokrywały rzeczywiste koszty gospodarowania odpadami na jej terenie. Zarzucono Gminie też, że kalkulacja przeprowadzona została w oparciu o nieprawidłowe dane co do ilości osób zamieszkałych. Sąd orzekł o stwierdzeniu nieważności kwestionowanej uchwały w części. Ciekawe co na to powie NSA, bo odwołanie wydaje się nieuniknione. Smutne jest to, że mamy wspólny śmieciowy problem, a wygląda, że istnieje kolejne "państwo w państwie". Dzikie wysypiska mogą nie zniknąć, bo wielu wykorzysta sytuację aby nie płacić śmieciowego podatku. Taki oportunizm mamy niejako "we krwi". Chodzi tylko aby był punkt zaczepienia, że winni są ONI.

co się dziwić, że śmieci się nie bilansują, skoro poszukiwacze wszelkiej maści odpadów typu puszki i makulatura szperają po śmietnikach i wyciągają z nich co lepsze kawałki i idą z tym do skupu. Czyli my płacimy, żeby koncesjonowana firma zabrała śmieci, które następnie sprzedaje do recyklingu i na tym zarabia. A skoro pojemniki są opróżniane przez zbieraczy, to firma nie ma zarobku z zadeklarowanych przez ludzi śmieci. Należy wreszcie skończyć ze wszelkiego typu skupami - zaraz wszystkie kable elektryczne, szyny, pokrywy ze studzienek ulicznych, ozdoby cmentarne z mosiądzu itp. byłyby na miejscu. Najwięcej szkody wyrządzają kolesie ze skupów, którzy od kolesi złomiarzy skupują skradzione, cenne elementy infrastruktury lub wyzbierane z naszych śmietników odpady. Ale jaki pan taki kram - obawiam się w Polsce jeszcze dłuuuuugo władza nie pojmie związków przyczynowo-skutkowych :(

Myślę, że tak nie jest. Myślę, że i "władza" i poszczególne jej osobniki doskonale owe związki rozumieją. Problem leży nieco obok rozumienia. Człeczyna który i wie i rozumienie, nagle dostaje mandat na "władzę" i rozpoczyna się proces osuszania z wiedzy i rozumienia. Dosłownie z dnia na dzień przestaje się liczyć i wiedza i doświadczenie. Zaczyna wszędzie "włazić" partyjny dowódca i jego osobiste partyjne bogygardy. Zaczyna się podział na wielkich warszawskich, tych poślednich w województwach i tych na najniższych szczeblach. Za każdy poziomem inne stanowiska inne zarobki. Prawie każdy człeczyna ma jakichś znajomych, ma Rodzinę. Rozpoczyna się walka o wykorzystanie swoich "pięciu minut". Jedni poprzestają na tanich pożyczkach, inni starają się wycisnąć ostatnie soki z "cytryny". Cała wiedza i doświadczenie idzie najczęściej w odstawkę. Niesłuszne jest myślenie Twoje, że "jaki Pan taki kram". To właśnie ten "kram" jest głównym "winowajcą, jeśli tak można mówić. Sam wskazujesz, że "kram" wie i rozumie proces "recyklingu". Teraz nic tylko tę wiedzę dobrze sprzedać. Tu na przeszkodzie pojawia się "władza", która jak to często bywa, ma jedynie słuszną wiedzę. Resztę sobie sam (...?) dopowiesz. Przetarg się odbył? Tak. Wyniki się "władzy" tu i ówdzie nie podobały? Noooo...., raczej tak. Myślę, że nie sposób milczeć. Myślę, że Orzeł Biały dla "kolesi i zbieraczy". To oni budują podwaliny śmieciowego kapitału. Raczej na pewno nie Ci co przetargi zaczynają od ustalania wyników końcowych. Dobrze zatem, że służby już analizują niektóre "przetargi". Ciekawe na jak długo im starczy "zapału"?

"kram" w moim komentarzu nie jest podmiotem tylko przedmiotem, a "pan" to władza, która ten bajzel tworzy. "kramem" nie nazywam zbieraczy-złomiarzy, tylko cały ten ustawodawczy bałagan.

Coś konkretniejszego możesz podać? Termin "ustawodawczy bałagan" nie pasuje do ludzi chcących coś w kwestiach publicznych powiedzieć. Ustawa o ile mi wiadomo, ma już kilkanaście lat i jakoś sprzeciwu nie było. Problem się pojawił dopiero gdy ustawę znowelizowano. Też dziwne że ponad rok urzędasy siedziały cicho a larum powstał jak termin gonił termin. Urzędasy wszczęły bunt. Tak to niestety było w tej sprawie i w wielu innych. Życzyć sobie aby to był początek zwariowania dla urzędasów, politykierów i innych zwolenników monopoli. Faktem jest że przepisów jest u Nas nazbyt dużo. To efekt obecności na "stanowiskach" Osób, które chcą za wszelką cenę uniknąć odpowiedzialności. Potem takie Kierowniki, Dyrektory, Prezesy, Ministry piszą np. bzdury w postaci np. że jakiś szeregowy pracownik ma "przestrzegać wszystkich obowiązujących przepisów prawa". Sami nie znają (patrz wypowiedzi Radnych i Posłów) a wymagają od innych. Przykładów podobnych paranoji nie szukajmy tylko u "władzy" ale przede wszystkim wokół siebie. Idę o zakład, że znajdziemy ich dziesiątki. Dopiero potem Kochanieńki będziemy mogli pogadać Kto jest "podmiotem". Bo to jest akurat bardzo wielki Nasz wspólny problem. Kto jest "podmiotem"? Teoretycznie wiadomo. Praktycznie... to kosmiczna czarna dziura.

odpowiedzi udzieliłeś sobie sam. A to forum jest za małe, żeby rozwodzić się nad szeregiem ustaw do bani - jeśli należysz do ludzi, którzy muszą prawo czytać i stosować to powinieneś rozumieć o czym ja piszę. A porządek w kwestii ustaw robi się od góry a nie od dołu. Wybierajmy więc ludzi inteligentych i wykształconych na parlamentarzystów, a nie karierowiczów, którym forsa przesłania wszystko !!!

Trudno się zgodzić z opinią szanownego autora, że "Gmina nie może na nim(czyli na systemie) zarabiać". Przecież kwota jaką pobiera się od mieszkańców już jest większa niż ta, którą miasto płaci przedsiębiorcy wywożącego śmieci. Jak łatwo przewidzieć, koszty administracyjne systemu będą stale rosły (urzędników będzie przybywać).
Po to są tworzone ustawowo monopole, by łupić podatników. Po to też zlikwidowano na terenie gmin i miast konkurencję przedsiębiorców.

Doskonałe pytanie. Brawo. Ustawa śmieciowa stworzyła warunki do demonopolizacji rynku śmieciowego. Okazało się jednak, że w Naszym Kraju to najniższy szczebel samorządności może być współtwórcą "kagańca" dla obywateli. Aby odwrócić od tego uwagę, zbiorowiska lokalnych politykierów skierowały uwagę społeczeństwa na rzekome niedoskonałości ustawy. Dziennikarze podchwycili szumny medialnie przekaz od politykierów. Nic tylko powtarzać słynne pytanie: o co chodzi? Odpowiedź jest równie banalna: o kasę? Gminy znały koszty gospodarki śmieciowej, bo ją do dnia wejścia w życie zmian ustawy, same ją prowadziły. Ustalanie stawek opłat pozwoliło jednak kolejny raz odkryć skłonność politykierów do nierzetelnego zajmowania się naszymi sprawami. Zamiast dokładnie sprawdzić dotychczasowe koszty, robili do Nas "perskie oko" wnioskując o niższe stawki. Nie ważny cel gospodarki śmieciowej, ważne kto krzyczy o mniejsza stawkę. W tej sytuacji nie należy też spodziewać się rzetelnych analiz sytuacji. Nie widać Nikogo Kto by się odważył nawet przeanalizować np. możliwości likwidacji ZGK, lub jego części. Zabijamy wspólnie kolejny już element demokratycznego, obywatelskiego społeczeństwa. Triumfy święcą Ci, których naczelną dewizą jest stwarzanie dualizmów i paranoji w każdej dziedzinie życia. Którzy starannie dbają aby Broń Boże obywatel nie miał do czynienia z sytuacjami przejrzystymi i jasnymi, a ustalone normy i zasady zachowań, miały zawsze pierwszeństwo przed kombinowaniem i ręcznym sterowaniem.

a firmie zbierającej śmieci opłaca się?za ile sprzedaje plastikowe butelki?

Zupełnie się zgadzam z Nornicą.

Normalnie zaraz pójde i pieprzne cegła w ten debilny urząd. Co się nie kalkuluje? Wyliczyli stawki. Firmy zgłaszały się w przetargach za kwoty niższe niż przewidziane stawki ale sie teraz nie kalkuluje? Ja mam w kuble 110, 1 czasem dwa małe woreczki na dnie. i to mi wywożą. Przy segregacji w zupełności mi wystarczał 1 odbiór na 2 miesiące i równe to było 14 złotym. A teraz 17 na miesiąc za 2 osoby i wywożą każdy tydzień powietrze bo nie produkuję śmieci jak niektórzy. A teraz jeszcze podniosą żebym JA dopłacał za tych co mają 5 kubików tygodniowo i pół worka nie zgniecionych PEtów, tak żeby się stało zadość segregacji. Debilny kraj w kórym rodząc się juz musisz bulić miesięczną opłatę a jeszcze dojdzie następna audiowizualną. Idę po cegły.

Jak widać rację mają te osoby, które twierdzą, że żyjemy w PRL-u Bis, a nie w żadnej III RP. Możemy się przekonać się o tym cytując słowa Kisiela, który twierdził, że socjalizm to ustrój, który bohatersko walczy z problemami, które sam stwarza.

niestety, Kisiel nie miał racji, bo nie ustrój tworzył problemy ale ludzie.

Tak, tak znam ten zaśpiew: socjalizm w swej istocie nie był taki zły, złe były tylko błędy i wypaczenia.

Są tacy ci się im nic nie będzie podobało... Jest na to lekarstwo - emigrować!!!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama