Skoczów: Nowy pomnik ma pielęgnować pamięć

Pomnik nawiązuje do tego, który w tym samym miejscu został odsłonięty w 1924 roku., fot. skoczow.pl

Pomnik "Poległym za Polskość Śląska” został odsłonięty w 1961 roku. Pomysł jego demontażu pojawił się już podczas minionej kadencji. Jak wskazywali wówczas samorządowcy, pomysł ten był podyktowany zbyt dużym kosztem remontu pomnika szacowanego na ok. 700 tys. zł. Zdecydowano więc o zastąpieniu tego pomnika mniejszym i tańszym w wykonaniu monumentem "Naszym Bohaterom”. Jak informuje burmistrz Mirosław Sitko, zdemontowany pomnik, który nadgryzł już ząb czasu, trafił do skoczowskiego Muzeum im. Gustawa Morcinka.

Nowy monument "Naszym Bohaterom” upamiętnia obrońców Skoczowa poległych w walce z oddziałami czesko-słowackimi w styczniu 1919 roku. Jest jednocześnie powrotem do pomnika, który już kiedyś na tym skrzyżowaniu stał (od 1924 roku), a który został zniszczony przez Niemców podczas II Wojny Światowej. Właśnie do niego ma nawiązywać właśnie odsłonięty monument.

- To jest pomnik taki sam, jaki był postawiony na tym skrzyżowaniu w 1924 roku. Są oczywiście drobne różnice, bo w zasadzie odtwarzaliśmy go ze zdjęć. Na pewno materiał, z którego jest wykonany, jest inny. To nie piaskowiec, ale granit. Natomiast elementy takie jak orzeł i elementy znajdujące się na cokole są z brązu - tłumaczył Mirosław Sitko podczas spotkania z mediami.

Koszt inwestycji związanej z demontażem starego pomnika i stworzeniem nowego, a także rewitalizacją przestrzeni go otaczającej to ponad 200 tys. zł., który został w całości sfinansowany z budżetu gminy Skoczów.

- Moim zdaniem nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości, że ten pomnik powstał. Oczywiście, mogą niektórzy mówić, po co nam pomniki, że lepiej te pieniądze przeznaczyć na coś innego - stwierdził burmistrz Skoczowa.

Mirosław Sitko nie żałuje wydanych pieniędzy i przekonuje, że pomnik będzie przypominał o historii. - Czasem porównujemy się do drzewa. Drzewo funkcjonuje i może żyć tylko wtedy, gdy ma porządne korzenie. Te korzenie to jest przypominanie naszej historii, tego co robili nasi dziadkowie, dzięki czemu tu jesteśmy i mówimy po polsku. Powinniśmy to pielęgnować i przypominać to naszym dzieciom i wnukom. Jeśli tego nie będziemy robić, staniemy się bezosobową masą obywateli Unii Europejskiej. A takiego państwa nie ma. Jesteśmy Polską i uważam, że powinniśmy być z tego dumni - zaznaczył.