, wtorek 30 kwietnia 2024
Żrący "Kret" w zasięgu rąk dzieci. Tesco: "To jest sprawa rodziców"
W Tesco żrące produkty nadal są łatwo dostępne dla dzieci. Leżą na najniższych półkach. fot. Czytelnik 



Dodaj do Facebook

Żrący "Kret" w zasięgu rąk dzieci. Tesco: "To jest sprawa rodziców"

DG
- W skoczowskim sklepie Tesco dzieci nie są bezpieczne - zaalarmował nas Czytelnik. Chodzi o substancje żrące, które prezentowane są na dolnych półkach, przez co mogą być groźne dla dzieci.
W kwietniu tego roku w jednym ze sklepów sieci Netto w Stargardzie Szczecińskim 2,5-letni chłopiec połknął granulki żrącego "Kreta". Dziecko cudem przeżyło, jest poważnie okaleczone i wymaga długiej rehabilitacji. Po tym, jak o sprawie zrobiło się głośno, szefostwo sieci nakazało przestawić produkt na wyższe półki.

Inne sieci handlowe, jak się okazuje, nie wyciągnęły z tej strasznej lekcji żadnych wniosków. W Tesco żrące produkty nadal są łatwo dostępne dla dzieci. Leżą na najniższych półkach. - Produkty na półce układane są według tego, jak często wybierane są przez klientów. Te, które kupujemy codziennie muszą się znajdować z zasięgu wzroku, wybierane rzadziej zajmują niższą półkę - mówi Michał Sikora, rzecznik prasowy sieci Tesco.

Jak się okazuje, nie ma przepisów, które nakazywałyby sklepom umieszczanie niebezpiecznych preparatów na wyższych półkach, poza zasięgiem dzieci. Zanim jednak produkty znajdą się na sklepowych regałach, muszą przejść odpowiednią kontrolę. - Dopuszczamy do obiegu tylko te produkty, które spełniają normy bezpieczeństwa. Każdy produkt, zanim trafi na sklepowe półki, jest sprawdzany. Producent powinien zadbać o to, żeby środek miał odpowiednie zabezpieczenia, a to w jakim miejscu znajduje się w sklepie jest sprawą drugorzędną - tłumaczy Michał Sikora.

"Kret", którego granulki połknął chłopczyk w Stargardzie Szczecińskim, miał tzw. bezpieczną nakrętkę, a mimo to dziecko "dobrało się" do zawartości opakowania.

Rzecznik prasowy Tesco przekonuje, że obsługa sklepu nie może odpowiadać za to, co robią dzieci pozostawione bez opieki na terenie sklepu. - To jest sprawa rodziców - dodaje.
Komentarze: (49)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

ma rację

za o zdanie "W skoczowskim sklepie Tesco dzieci nie są bezpieczne" GC może mieć poważne kłopoty prawne. Dobry prawnik i puści torbami

1. Pokażcie mi dziecko które odkręci pojemnik z "kretem"
2. Co robią rodzice ? Mam troje dzieci i nie gonią po Tesco jak szczur po żelaznym sklepie tylko chodzą grzecznie obok mnie.
3. Może nie mają słynnego i popularnego ADHD .
4. A tak ogólnie to zawsze znajdzie się jakaś ....... i do czegoś się przyczepi !

wcale nie, przepisy w tej mierze należy pilnie zmodyfikować, dzieci (nawet pod opieką rodziców) nie mogą poruszać się bezpiecznie w sklepie, którego produkty mogą zaszkodzić ich zdrowiu... - teraz jest to karygodne zaniedbanie, sprzedawcy i rzecznik TESCO winni o to walczyć a nie patrzeć tylko na obrót - to wielka nieodpowiedzialność - powinno się na to zwrócić uwagę rzecznika praw obywatelskich i Federacji Konsumentów...
ps i proszę nie straszyć sankcjami GC

wystarczy, że odkręcił chłopczyk ze Stargardu Szcz. i jest ciężko poszkodowany na zdrowiu - ten przypadek,to wystarczająca przesłanka do działania w każdym cywilizowanym kraju...

się, że na opakowaniu pisze: trzymać w bezpiecznym miejscu, niedostępnym dla dzieci. No chyba, że w Tesco nie umieją czytać:-)

ja też uważam że dzieci należy pilnować, bo w sklepie mogą się zatruć nawet płynem do naczyń. A skutkiem nagonki oszołomów będzie napis przed wejściem " na terenie sklepu dzieci są narażone na niebezpieczeństwo bla bla i wchodzą na odpowiedzialność rodziców" albo coś w tym guście.

przez Sądy ...?

po co ten temat ...?

Rodzicu pilnuj swoje dziecko a nie szukaj winny u innych za swoje błędy!!

fakt, straszne pierdoły w tym artykule

Dajcie spokój nie jesteśmy chyba w Ameryce, każdy ma jakiś poziom inteligencji, chyba że w domu trzyma dzieci w pokojach bez klamek z miękkimi ścianami i podłogą i jak je wypuści to strach się bać, może niech je prowadzi w sklepie na smyczy !

Byłam i widziałam i faktycznie uważam , że m.in środki żrące i na przykład ostre narzędzia / nie tylko w Tesco/ powinne być nie w zasięgu dzieci . Jeśli ktoś myśli inaczej to albo nie ma dzieci i wnucząt albo nie chodzi z nimi na zakupy i poglądu nie zmieni dopóki nikomu z jego rodziny nic się nie stanie.

Panie Jerzy jak zawsze wypisujesz Pan pierdoły. Za bezpieczeństwo w sklepie odpowiadam ja jako rodzic i pilnuję go żeby niczego nie dotykał, a broń Boże się czymś sam poczęstował . No chyba , że ktoś wybiera się zamiast na zakupy na ploty , to już zupełnie inna sprawa .

Byś poszedł lepiej na piwo a nie takie pierdoły pisał,jak nie masz tematu to lepiej nic nie pisz.

jezeli ktos ma dzieci ktore moga robic co chca , to zakupy powinien robic tam gdzie towar podaje sprzedawca, nieraz jestem swiadkiem jak dzieci bawia sie w sklepie zabawkami i zarazem je niszczac a rodzice udaja ze nie widza , pozatym ulice tez trzeba by odgrodzic plotem na 3 metry i drutem kolczastym bo dzieci moga wpasc pod samochod, za dziecko odpowiedzialny jest rodzic i to on powinien dbac o to ,zeby jego dziecko nie stalo sie ofira czyjejs bezmyslnosci, taki jest obowiazek rodzicow.

Za zdrowie i bezpieczeństwo dzieci odpowiadają oczywiście rodzice. Zdarzają się jednak i tacy rodzice, których trudno nazwać odpowiedzialnymi. Co wtedy z dzieckiem? Rodziców się nie wybiera. Zdarzają się również nieszczęśliwe przypadki z dziećmi u rodziców odpowiedzialnych. Jaki wniosek z tego wynika? Prosty jak budowa cepa. Razem przyjaciele zadbajmy o dzieci. To w pewnym sensie też wspólny nasz interes.

rodzice - nie bierzcie dzieci do castoramy - tam na dolnych półkach jest mnóstwo fajnych rzeczy do połknięcia, a ogólnie wszystkie raczej niejadalne.

powinien być przyjazny dla dzieci. jeżeli tak nie jest to taki osobnik nie powinien prowadzić sklepu, a jeżeli nie potrafi dostosować się do dzisiejszych wymagań to rodzice mają wybór - np.: iść do sklepu, który potrafi być przyjazny, a te inne niech świecą pustkami. wtedy pojmą jaką władzę ma klient. Jest bezczelnością ze strony takiego sklepu, jeżeli chce pieniądze od klienta i jeszcze mu warunki chce stawiać.

ależ Tesco nie jest sklepem spożywczym, tylko wielobranżowym; chyba że w Skoczowie jest inaczej...

autem 150 km/godz. Przecież każdy ma swój rozum i swoje dzieci powinien pilnować. Znaleźli się obrońcy Tesco.

pamiętam ekspediętki przy ladzie, które podawały towary i nie było takich problemów. Może zamiast wielkich hal sklepowych i niedzielne wypady do nich wybrać, mały bezpieczny sklep po sąsiedzku. Nikt wam nie każe odwiedzać supermarketów. Zawsze można zbojkotować podejście i nie chodzić. Jak kolejki zmaleją to będą wprowadzać zmiany. Ja mijam z daleka duże sklepy.

wielu forumowiczom można zadedykować przysłowie: "zapomniał wół jak cielęciem był"

Dochodzimy do absurdu. Żeby otworzyć kreta, trzeba baaaaaaaaaaardzo mocno chcieć. Zatruć się można wszystkim, dziecko wszytko może połknąć, wszędzie się wdrapie. Sklep musiałby wystawiać wszystkie towary na wysokości 2 metrów, żeby dzieciaki nie otwierały opakowań. A wtedy się ktoś doczepi, że towar jest za wysoko i że spadnie dziecku na głowę

Nie stawiajmy sprawy na głowie.Odpowiedzialność za dzieci ciąży na rodzicach.Tak samo jak uczenie ich (tzn. dzieci) zachowania w miejscach publicznych.Nie może być tak, że rozbrykane dzieci buszują po sklepowych półkach bawiąc się czym popadnie, a rodzice to akceptują.Ja rozumiem, że wychowanie powinno być bezstresowe i bachora nie wolno stresować uwagami.Ale w końcu TESCO jest sklepem gdzie sprzedaje się różne towary, nie tylko zabawki i cukierki.Rozrabiający bachor może ściągnąć sobie np. na głowę telewizor, który jest akurat na górnej półce, a nie na dolnej.Zwolennicy bezstresowego wychowania będą mieć wtedy pretensje dlaczego telewizor stał na górnej półce a nie na dolnej.Tymczasem-nie tędy droga do bezpieczeństwa.
Nawiasem mówiąc, zachowanie niektórych dzieci w sklepach jest takie samo jak ich rodziców.

Niektórzy zrobili sobie dziecko i poczuli się zwolnieni od myślenia.

1. zdrowiu szkodzi przede wszystkim alkohol, z tych towarów co są na półkach sklepowych - weź to pod uwagę przy następnych zakupach; 2. Jak pisał już Stefan przed tobą, kreta dziecko nie otworzy - a ty pewnie nawet nie wiesz, co to jest, ale musiałeś coś napisać, no musiałeś..... 3. A skąd u ciebie w ogóle taka wiedza o dzieciach dogłębna??...

"Gnuśny Donek" nic nie robi a ciągle szkodzi.

Tusek dlatego szkodzi, bo nic nie robi ino walczy z poświęceniem z kaczyzmem.

to proponuję wizytę u psychiatry

Nie bronię "Tesco" ale co tam robia dzieci same w sklepie - wina leży po stronie rodzica, to rodzić odpowiada za wszystkie czynności swojego dziecka.Dziecko powinno wiedziec i tego trzeba go uczyć od małego co można a co nie wolno.
Artykuł chybiony, coraz bardziej GC stacza sie w dół do najgorszych brukowców. Powinna być łącznikiem w przekazywaniu wiadomości lokalnych i za taką ją uważałem ale tracę nadzieje na poprawę.

radzę się przejść po innych skoczowskich sklepach, jest dokładnie tak samo!!! W Starogardzie Szczecińskim dziecko zatruło się WYSYPANYMI granulkami.

o pijawkach czy białych MYSZKACH ...?

twoje uogólnienia odnośnie GC są chybione, co powoduje tendencyjność wypowiedzi i zła wola...

Ciekawe ile wam zapłaciła konkurencja(może Biedronka) sieci Tesco za ten artykuł ??

zdrowie psychiczne Polaków wysiada...?

?

jeżeli widzisz za dużo inicjałów JO, to czytaj go odwrotnie OJ...

i gdzie wtedy byli rodzice? ja się pytam!

hipermarkety robią reklamy, że to niby w weekendy iść do nich, odpocząć, jak trzeba to my kościoły u nas postawimy, zrelaksujcie się u nas jest świetnie, my was uszczęśliwimy i tutaj naraz takie niedopatrzenie i jak wszyscy bronią biedne hipermarkety. Koń by się uśmiał ale z was - obrońcy.

Na ulicy dzieci też nie są bezpieczne i co z tego? Naprawdę chcecie doprowadzić do tego, żeby dzieci chodziły w gumowych kulach, żeby przypadkiem się coś nie stało? Jest takie powiedzenie: "Jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz". I proponuję się tego trzymać. Od pilnowania dzieci jest rodzic i nikt inny! Nie sklep, nie państwo tylko rodzic.

w trosce o naszych milusińskich wycofuje po tym artykule ze sprzedaży grabie i widły.

gospodynie w trakcie kampanii przetwórczej będą mogły p zamówieniu octu u kierowniczki zmiany otrzymać go kurierem już w dniu następnym, odbiór do rąk własnych za okazaniem dowodu osobistego, cena octu powiększona o koszty przesyłki (DHL) plus opłata manipulacyjna (na poratowanie zdrowia psychicznego nieszczęsnego klienta od Kreta z Tesco).

spryskania sobie przez dzidziusia w Nowym Jorku oczek dezodorantem Fa firma Rossman wycofuje ze sprzedaży spreje i zaczyna akcje reklamową promującą kulki

ciężką fizyczną pracą kobiet i pampersami u kasjerek,też broniliście hipermarkety?

to też a propos kreta?

też powinni wycofaC

trzeba zrobić porządek z tym tesco!

do czasu aż sobie dzidziuś kulki do oka nie włoży...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama