Z pięcioma psami na jednym rowerze dookoła EuropyMietek (tak każe na siebie wołać) na skoczowskim Rynku zadziwił we wtorkowe południe wielu przechodniów. ― O co chodzi? Co się tu znowu dzieje? ― pytali ludzie. ― Podróżuję tak już od 12 lat. W zeszłym roku przejechałem 6,5 tys. km. Rower i psy wyleczyły mnie z alkoholizmu ― opowiadał Mietek. Na rower wsiada w kwietniu, a do domu do Szklarskiej Poręby wraca późną jesienią. Zawitał już do Francji, Belgii, Niemiec, był we Lwowie, Wiedniu, a ostatnio w Pradze. ―Właśnie wracam ze stolicy Czech. „Nabiłem” 800 km ― śmieje się niezwykły rowerzysta. ― Dziennie przejeżdżam od 40 do 100 km, zależy od ukształtowania terenu. Teraz wybieram się do Ustronia, potem Wisły i obieram kierunek na Lwów. Po powrocie z Ukrainy chcę jeszcze podjechać na Mazury albo nad polskie morze i pewnie sezon podróżowania mi się skończy ― dodaje. Na co dzień żyje z tego co dostanie od dobrych ludzi. ― Zwykle mogę liczyć na pomoc innych. Zbieram pieniądze na jedzenie dla psów i żywię się tym, co ludzie mi dadzą ― dodaje Mietek. Na skoczowskim Rynku zjadł zupę pomidorową, napił się herbaty i podładował telefon komórkowy, a potem ruszył w stronę Beskidów. ― Zazdroszczę mu kondycji i samozaparcia. Ale najbardziej zadziwia, że na każdym kroku spotyka dobrych ludzi, którzy chcą mu pomóc ― nie mógł uwierzyć Stefan Nowoczek, który długo przyglądał się niezwykłemu podróżnikowi.
|
reklama
|
Podziwiam tego człowieka
na Ziemi Cieszyńskiej!
Co go tam nosi po Europie, Polskę ma zwiedzać, stary żebrak, kosmoopolita unijny
świr
Jak to mówi mój brat są ludzie i parapety.
kjBRlY tdmrwfgwjfij, [url=http://mpqisufagsxb.com/]mpqisufagsxb[/url], [link=http://wfcyhhuqckjf.com/]wfcyhhuqckjf[/link], http://wufkseswfxqg.com/
Dodaj komentarz