XVI FINAŁ WOŚP: Znani rajdowcy robili w Wiśle za szoferów

Czarne mitsubishi Tomasza Czopika zrobiło w Wiśle furorę. fot. Maciej Dżugan

Za przejażdżkę rajdowym maluchem trzeba było zapłacić minimum 100 zł. fot. Maciej Dżugan

Rajdowcy Łukasz Sztuka i Tomasz Czopik. fot. Maciej Dżugan

Licytacja przyciągnęła wielu młodych miłośników motoryzacji. fot. Maciej Dżugan

Zabawa i zbiórka pieniędzy w Wiśle trwa. Po południu na placu Hoffa organizatorzy XVI finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zorganizowali licytację przejazdów z kierowcami rajdowymi po trasie dorocznego Rajdu Wisły. Akcja przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów. 17 kursów sprzedano za bagatela 6450 zł; dla porównania, w ubiegłym roku podczas całego XV finału WOŚP w Wiśle zebrano łącznie 12000 zł.

Największą kwotę uzyskano za przejazd z Kajetanem Kajetanowiczem. Adam Sztefek z Wisły zapłacił za „kurs" z ustrońskim kierowcą rajdowym 1100 zł. — Cel jest tak szczytny, więc pieniądze nie grają roli — mówił zadowolony Sztefek wsiadając do subaru. Kajtek nie szalał tak, jak zwykle na odcinkach specjalnych, ale ale też specjalnie nie oszczędzał auta. — Jak ktoś płaci, to trochę wrażeń trzeba mu dostarczyć — uśmiechał się. Pasażer był zachwycony.

O 100 zł mniej wydała na przejażdżkę z Sebastianem Fryczem inna wiślanka, Małgorzata Bujok. Jej mąż nawet przez moment się o nią nie obawiał. — Z takim kierowcą mogę ją spokojnie puścić — tłumaczył Leszek Bujok. Pieniędzy nie żałował. — Zdrowie i życie ludzi, dla których Orkiestra zbiera pieniądze są cenniejsze niż moje 1000 zł — dodał.

900 zł trzeba było wydać na przejażdżkę rajdówką, za kierownicą której zasiadł Łukasz Sztuka. Pojechał z nim 9-letni Łukasz Rejs z Rypina w województwie kujawsko-pomorskim, który z rodzicami spędza wakacje w Beskidach. Płaciła mama. — Trochę się o synka boję, ale to nasz jedynak i bardzo chciał pojechać, więc co było robić — wzdychała Jolanta Rejs. Łukasz nie był najmłodszym pilotem rajdowym tego dnia - przebił go 7-letni Mateusz Nowak.

Za przejazd z innym słynnym kierowcą rajdowym Tomaszem Czopikiem trzeba było wyłożyć 820 zł, a przejażdżka z wiślańskim rajdowcem Zbigniewem Cieślarem kosztowała 500 zł. Najtańsze były miejsca w rajdowych maluchach - kosztowały od 100 zł.

Kierowcy wzięli udział w akcji za darmo. — Dzisiaj nie rywalizujemy, kto będzie szybszy albo kto więcej dostanie za przejazd. Liczy się tylko to, żeby zebrać jak największą kwotę w całej licytacji — przekonywał w rozmowie z Gazetącodzienną.pl Kajetan Kajetanowicz.

WSZYSTKO O XVI FINALE WOŚP W REGIONIE:
Strażacy ewakuowali szkołę
Ruszyła wielka kwesta
W niedzielę będzie się działo!

Gazetacodzienna.pl w niedzielę przeniosła redakcję do Wisły, aby na bieżąco informować o tym, co dzieje się podczas wiślańskiego finału WOŚP, nad którym dziennik objął patronat prasowy.