, wtorek 30 kwietnia 2024
Władza chce więcej za żłobki
Karolina Chmiel, opiekunka w przedszkolu na ul. Moniuszki, dogląda maluchów. fot. Stela 



Dodaj do Facebook

Władza chce więcej za żłobki

STELA
Żłobki w Cieszynie, podobnie jak w całym kraju, nie są dochodowe. Władze miasta chcąc choć trochę poprawić sytuację, planują wprowadzić podwyżki. Teraz od radnych zależy, czy w 2010 roku opłaty pójdą w górę od 5 aż do 20 procent.
Rachunek ekonomiczny jest prosty. Według wyliczeń za 10 miesięcy tego roku, miesięczny koszt pobytu jednego dziecka w żłobku przekracza 900 zł. – Tyle miasto, a więc wszystkich podatników, kosztuje utrzymanie w miesiącu jednego malucha. To dużo biorąc pod uwagę opłaty, jakie dziś ponoszą rodzice. Dla dzieci z Cieszyna opłata miesięczna wynosi 210 zł, dla maluchów spoza naszej gminy 250 zł. Opłaty stanowią więc jedną czwartą kosztów utrzymania. Biorąc pod uwagę podwyżki energii, ta proporcja byłaby jeszcze większa. Chcemy urealnić koszty – wyjaśnił Jan Matuszek, wiceburmistrz Cieszyna.

Miasto w tym roku wyda na utrzymanie wszystkich maluchów 1,4 mln zł. Tymczasem do kasy Żłobków Miejskich, zarządzających dwoma placówkami w mieście – na ul. Moniuszki oraz ks. Trzanowskiego, wpłynie 350 tys. Władze miasta zaproponowały, żeby w przypadku miejscowych dzieci stawka w 2010 roku wynosiła 220 zł, rodzice maluchów mieszkających poza Cieszynem mieliby płacić 300 zł. W tym pierwszym przypadku podwyżka wyniosłaby więc 5 proc., w drugim aż 20 proc. Jak wyliczyliśmy, na podwyżce rocznie miasto zyskałoby około 20 tys. zł. Skąd tak duża podwyżka dla dzieci spoza Cieszyna?

– Żłobki to oferta skierowana przede wszystkim do mieszkańców Cieszyna. Z uwagi na to, że w sąsiednich miejscowościach nie ma takich placówek, wyciągnęliśmy rękę do rodziców spoza Cieszyna. Skoro jednak wszyscy mieszkańcy niejako pokrywają koszty dopłacania do żłobków, stawka dla miejscowych dzieci oraz podwyżka są niższe – dodał Jan Matuszek.

Jeżeli na czwartkowej sesji radni uchwalą nowe stawki, o 20 procent więcej będą płacić rodzice blisko 30 maluchów. Pozostałych 105 dzieci mieszka w Cieszynie. Od kilku lat żłobki w Cieszynie przeżywają prawdziwy boom.

– Skończyła się instytucja babci, udającej się na przedwczesną emeryturę. Dziś panie pracują dłużej, przez co nie mogą zajmować się swoimi wnukami. Zgłaszają się do nas matki, które muszą wrócić do pracy po urodzeniu dziecka, dlatego przyprowadzają dzieci do żłobka – powiedziała Ewa Wojaczek, kierownik Żłobków Miejskich w Cieszynie.
W obu żłobkach w mieście jest komplet, co nie znaczy, że nie znajdzie się w nich kilka wolnych miejsc. Dziecko możemy zapisać praktycznie w każdej chwili.
Komentarze: (31)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Czegoś tutaj nie rozumiem, na podsatwie podanych danych podanych przez autora mozna wyliczyc, że jest około 130 miejsc w 2 placówkach. Co zatym tyle kosztuje, że trzeba wydawać ponad 40 zł dzienne na 1 maluszka??? Może autor wyjaśni??

a ile miasto dopłaca do ZBM-u ?
ile miasto wydaje na lumpensocjal ?
ile bedzie kosztowac modernizacja budynku na przejsciu ?
ile kosztuje utrzymanie ŚZKiS ?
ile dopłaca miasto do becikowego ?

Kobiety! Walczcie o swoje prawa! nie dajcie się skrzywdzić. Słuchajcie swoich feministek - wydłużyć i wyrównać wiek emerytalny - pracujcie do 70tki! nie bądźcie niewolnikami swoich mężczyzn. Rynek pracy czeka na 65 letnie pielegniarki, 65 letnich górników, dziadkowie i babcie do łopaty - młodzi na bezrobocie ;)

Żłobek to i tak nic. Np. W Gimnazjum nr3 w Cieszynie uczęszcza 415 uczniów z budżetu przeznaczonych na tę szkołę jest 3 940 037 zł. Co równa się 9494 zł na ucznia rocznie!!! Dla porównania szkolenie w prywatnej szkole np. GTE kosztuje 270 zł miesięcznie (x12 miesięcy = 3240 zł na rok) GTE otrzymuje również z budżetu Cieszyna dotacje w wysokości 528 530 zł co daje na 158 uczniów 3345 za łebka a razem 6585 zł na rok. Różnica dosyć duża, jak na szkołę prywatną i publiczną. A może by tak wypłacać różnice rodzicom, którzy płacą czesne? Gwarantuje, że w 2 lata problem oświaty by zniknął w Cieszynie a oszczędności sięgnęły by nawet 10 mln złotych.

Nie wierzę ani trochę wyliczeniom ratusza

Już teraz jedna polska para ma statystycznie 1,3 dziecka. Róbmy tak dalej, a na nasze emerytury będą pracowali u nas chyba Turcy i Rumuni, bo na OFE liczą już tylko skrajni debile.

Jak wyliczył "Boczniak" 40 PLN na malucha dziennie to niezła kwota. Zarobki przedszkolanek są w granicach 1500 PLN/mies. netto. Toż ile, do k... nędzy, kosztuje utrzymanie placówki? Czyżby państwowe było de facto najdroższe?

Dzieciaczki mają posiłki kupowane w restauracjach, a zabawki w Londynie?

Na wypłaty w żłobkach przeznaczane jest niecały milion. Jeżeli pani złobkowa zarabia 1500 to oznacza oznacza ze pracuja tam 34 pani złobkowe. A ile pracuje w rzeczywistości, nie wiem.

czyli jak zwykle coś w czym "macza" palce ratusz jest najdrozsze...to zbieg okoliczności ? czy poprostu nieumiejętnosc zarządzania...?

Jeżeli kogoś stać na dziecko niech sobie też sam finansuje żłobki , przedszkola i inne duperele. Nie mam zamiaru nikomu dofinansowywać podobnych zbytków. Mi do mojego "focusa" nikt nie doleje do baku za 1/3 wartości paliwa, więc nie mam zamiaru nikomu robić dobrze. Jak by mnie było na fanaberie stać to bym se kupiła "jaguara". I tyle w temacie

Wolna i mądra inaczej? Na twoją emeryturę z braku dzieci będą robić kosmici?

Szkoda że nie masz zamiaru nikomu robić dobrze.

300 zł to i tak tanio w porównaniu z opiekunką, jak przypuszczam pewnie nie ma szans na zdobycie miejsca w żłobku w Cieszynie nawet za wyższą cenę.

=> wolna bezdzietna - Fundusze emerytalne dają złudną nadzieję na zasobną starość. Choć już teraz widać jak bardzo OEF-y dbają o przyszłych emerytów. Dodatkowo byczo będzie, gdy unia zniesie zakaz inwestowania składek wyłącznie w naszym kraju. Twoje pieniądze będą pracowały dla innego kraju. A czy byłaś kiedyś w domu tzw. spokojnej starości? Wybierz się tam swoim focusem.

Wolna - bezdzietna. Nikt jej nie chciał i nie zapłodnił ale ma focusa. Dorobek życia i 100 zł renty. Sukces po byku i jeszcze myśli że, ma się czym chełpić.

by nie pieprzył bez sensu

tak jak ma w nosie wszystko, prócz nosa własnego i znajomych króliczka. Oraz pani EG, damy zamkowej za 600 000 zł miesięcznie.

ty "se" lepiej sprawdź ranty drzwi/błotników i tylne zawieszenie w tym twoim focusie....hehe

Nasz system podatkowy promuje osoby samotne. Jesteśmy w zasadzie jedynym krajem w Europie (prócz Mołdawii i Albanii) niebiorącym pod uwagę w systemie podatkowym osób pozostających na utrzymaniu. Ponadto ci, którzy poświęcają się wychowaniu dzieci - czyli można by powiedzieć "przyszłemu wytwarzaniu dochodu narodowego" - są ewidentnie dyskryminowani (nie mogą pracować w ilości satysfakcjonującej pracodawcę, nie mogą się dokształcać, itp., a wtedy wszyscy traktują ich jak ludzi "drugiej kategorii". Dzieci są traktowane jako dobro luksusowe, jeśli cię stać, to posiadaj dzieci. Kosztowne dobro, bo to od przedsiębiorczości rodziców będzie zależała ich przyszłość. Rodzice obarczani nie tylko odpowiedzialnością za obecny sukces dzieci, ale również tym, jak będą mogły wystartować w przyszłość.

Do klasycznych instrumentów polityki rodzinnej należą: urlop macierzyński, urlop wychowawczy, zaliczanie okresu zajmowania się dziećmi do stażu emerytalnego, wsparcie rodziny w opiece nad małym dzieckiem, system niań, świetlic, żłobków i przedszkoli poszerzający się w miarę wzrostu liczby kobiet pracujących zawodowo. W Szwecji i Norwegii urlop macierzyński trwa prawie cały rok, w Anglii 9 miesięcy, w Niemczech, Belgii, Danii, Irlandii i Luksemburgu 16 tygodni, w Holandii i Portugalii 14 tygodni. Ale równie ważne są rozwiązania dotyczące urlopu wychowawczego. W większości krajów decyzja o wykorzystaniu urlopu wychowawczego wiąże się z wypłacaniem pensji lub zasiłku. Ponadto wydaje się, że we wszystkich krajach starej Europy zasiłki na dzieci wypłacane są bez względu na zarobki rodziców.

Dla zobrazowania, jak może wyglądać polityka nakierowana na dobro rodziny, przyjrzyjmy się rozwiązaniom funkcjonującym od stu lat np. we Francji. Podatki we Francji są płacone z uwzględnieniem liczby osób pozostających na utrzymaniu podatnika. Dodatki na dzieci znacznie wzrastają od trzeciego dziecka i wypłacane są bez względu na dochody rodziców. Wysokość miesięcznego zasiłku na troje dzieci wynosi 390 euro. Pomoc socjalna stanowi osobny filar, do którego mają prawo wszyscy obywatele Francji mający niskie dochody. Dla rodzin wielodzietnych przewidziane jest bezpłatne szkolnictwo (bezpłatne podręczniki, które są własnością gminy i są kupowane średnio raz na 15 lat), oprócz tego jest możliwość korzystania z bezpłatnych wycieczek szkolnych (z częściową partycypacją rodziców według możliwości finansowych), itp.
Istnieje również Karta Licznej Rodziny, która upoważnia do wielu przywilejów. Do podstawowych z nich należą darmowe usługi komunikacyjne, zniżki w korzystaniu z zajęć w lokalnych ośrodkach kultury, np. zajęć sportowych. Muzea państwowe oferują darmowe bilety dla dzieci i młodzieży do lat 18. Matka pięciorga dzieci po przepracowaniu 15 lat ma prawo do emerytury.
Istnieją również rozwiązania lokalne mające zachęcać rodziców licznych rodzin do zamieszkiwania w danym regionie. W Paryżu Karta Rodzinna jest przeznaczona dla rodzin z trojgiem dzieci lub więcej albo z dziećmi niepełnosprawnymi. Daje prawo bezpłatnego wstępu do muzeów, parków, pływalni, pierwszeństwo do stołówek, świetlic, jak też do kredytu potwierdzonego niezbędnymi wydatkami (300 euro na rodzinę i na rok na wydatki pozaszkolne).

rajcowie prowadzą krótkowzroczną politykę rodzinną. Po prostu wstyd!!!

Ja to już czniam, bo na emeryturę pracowałem jeszcze w PRL-u, i chyba już niedługo ją będę pobierał.
Dziwię się natomiast większości wypowiadającej się na tych łamach, ponieważ odnoszę wrażenie , że w większości to ludzie młodzi, lub w średnim wieku.
Przecież ci co teraz w żłobkach to potencjalni płatnicy
waszych emerytur.
Dlaczego uważacie, że nie należy pomagać ludziom
chcącym mieć dzieci, przecież to jest w waszym
interesie aby naród się nie kurczył.Patrz działania RFN
To Wy winniście popierać inicjatywy zmierzające do wzrostu populacji w swoim własnym interesie.
Nie można być tak chorym jak ta z focusem.
Dlatego uważam ,że wszelka dyskusja na temat wsparcia państwa, czy miasta dla żłobków i przedszkoli jest bezprzedmiotowa.
Zastanawiające jednak są dziwne koszty państwowych szkół, przedszkoli czy żłobków,
Przecież między innymi z tego powodu zmieniliśmy
ustrój bo był za drogi.
Trzeba zmienić władze Cieszyna , i zreformować finanse tego miasta bo chyba Pan Matuszek za
głęboko siedzi w PRL.

Racja, racja, racje. Jak mawia Miłościwie Nam Panujący: "zróbmy coś dobrego". Róbmy! Słucham... Nikt nie woła! Patrzcie ludzie, tyle niegłupich ludzi wokół, a jak tylko Ktoś z Władzy coś zrobi to od razu strach dookoła. Góra- Dół, Rząd-Samorząd, wszytko jedno, tu i tam, nic dobrego dla Nas nie widać. Każden patrzy tylko jak sie tu obłowić i swoich dobrze ulokować, że głupi: przecież wierny. Ja wiem, że myślenie o przyszłości może przyprawić o "ból" głowy ale przecież te wszystkie postacie to są prawie sami ochotnicy. Załowac wypada tylko w części tych co przyszli firmować listy swoim nazwiskiem ale ponieważ i oni wdali w sie udawadnianie wyższości swogo szefa nad "świętami np. trzech króli" to niech i ono pocierpią trochę z publiczną opinią. Póki co niewiele się zmieni bo po ulicach chodzi nadal większość takich Bożych Stworzeń co to "myśl" mają ukształtowaną przez telewizją publiczą. Kto dziś wpadnie na opozycyjny pomysł i wyrzuci TV przez okno? Nadal niewiele się zmieni bo pójdzie do kiosku i napoi swoją myśl literaturą "FAKT"-u. Komu tu zaufać? ZUS leży, kwiczy i Nas łupi. NFZ przekształca się w zakład pogrzebowy. Państwowe tzw. Firmy "kupują" związkowców dla świętego spokoju. Pan Prezydent jak mu się coś nie widzi dzowoni do Pana Sniadka i "husarię" wzywa do sprawy z Premierem. Rząd, jak za PRL-u: udaje, że rządzi, a My udajemy że słuchamy. Unia Europejska nam za chwilę wystawi słone rachunku za "bierność w postępie". Czysty bajzel. Acha, byłbym zapomniał: proszę mnie wezwać na Słynną Komisję. Grałem na "jednorękich" to trzeba mnie wsadzić. Spieszcie się, jeszcze tylko 3 miesiączki.

Moje pociechy uczęszczały do żłobka. Jeszcze 5 lat temu pani dyrektor prosiła, żeby powiedzieć znajomym o żłobku bo mało dzieci i mogą zamknąć. Nie było żadnych zapisów, zaświadczeń od rodziców a teraz problem bo miejsc mało. Dodatkowo nagle miasto musi straszną kasę dopłacać. Ktoś kasę wyniuchał, za niedługo będzie bardziej opłacalne zatrudnienie niani.

traktuje cieszyniaków jak dojne krowy, a udojona śmietanka idzie na stoły takich samorządowych patologii jak ZBM, MOSiR, Zamek czy teatr. Pora tego pana odesłać do Termiki.

super sparwiedliwość: niech będą podwyżki ale równe a nie tylko 5% dla ludzi z Cieszyna a aż 20% dla reszty!!!

Boże widzisz a nie grzmisz!!!! niech kur... nasi lokalni politycy zajmą się ważniejszymi sprawami np. jak zmniejszyć sobie diety, premie a nie podwyższać opłaty w dodatku tak "sparwieliwie". przecież to jest cholerna niesprawiedliwość, 5% a 20 %!!!

Ciekawe jaka opiekunka będzie opiekować się maluchem za 210 zł ???????Powodzenia życzę

A może należałoby na swoich władzach wymóc utworzenie żłobków . Zwróć się człowiecze do swych lokalnych polityków!!!!!!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama