Więcej promili dla dwóch kółek
Impulsem dla rowerzystów było głośne rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że karanie nietrzeźwych rowerzystów na tych samych zasadach, jak pijanych kierowców samochodów, jest zgodne z prawem. Wśród miłośników dwóch kółek rozgorzała burzliwa debata na ten temat. — (...) Należy popularyzować wizerunek rowerzysty, jako kogoś przyjaznego, a nie postrzegać go jak intruza i do tego zawsze pijanego (...) — zaapelował internauta bikola. I zaproponował, żeby rowerzyści przygotowali petycję do władz i policji.
W internecie powstała specjalna strona dla rowerzystów i rozgorzała dyskusja, jakie postulaty można w tej petycji zawrzeć. Ścieżek rowerowych w Polsce jest nadal niewiele, dlatego pojawiła się np. propozycja złagodzenia przepisów, dotyczących jazdy na rowerze po chodnikach. Inny pomysł, to podniesienie dozwolonej zawartości alkoholu w organizmie rowerzysty. — (...) Np. 0,8 promila, jak w Wielkiej Brytanii czy Włoszech, lub przynajmniej 0,5 promila, jak w ogromnej ilości krajów UE. (...) każdy rowerzysta będzie podlegał temu samemu prawu, a kierowca samochodu musi się liczyć z tym, że prowadząc pojazd znacznie niebezpieczniejszy, jest zobowiązany do zachowania niższej granicy 0,2 promila — przekonuje bikola. A inny internauta - cyclotaur - uważa, że werdykt TK jest niesprawiedliwy: — Rowerzyści nie są pieszymi, którym za chodzenie na bani nie grozi nic, ani kierowcami dysponującymi zabójczą bronią, są kozłami ofiarnymi (...) Przypominam, że kara roku więzienia grozi już za 0,5 promila! Rowerzyści przekonują: nie popieramy jazdy po pijanemu, ale chcemy móc wrócić na dwóch kółkach, np. po piwie ze znajomymi. Choć akcja dopiero się rozkręca, budzi coraz większe zainteresowanie. — Ja pod taką petycją podpiszę się od razu, bo przepisy są niesprawiedliwe. Dlaczego nikt nie sprawdza trzeźwości osób, poruszających się np. na rolkach? — pyta Kamil Suchanek, 25-letni rowerzysta z Bielska-Białej. Czy zliberalizowanie przepisów dla rowerzystów jest w ogóle możliwe? Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy cieszyńskiej policji, podchodzi do pomysłu sceptycznie. — Problem nietrzeźwych rowerzystów jest coraz większy. Zwłaszcza u nas, na Śląsku Cieszyńskim, gdzie w wielu miejscowościach to nadal tradycyjny środek lokomocji — mówi Brachaczek. — Choć to prawda, że nietrzeźwi rowerzyści częściej sami stają się ofiarami, np. potrąceń, niż wyrządzają komuś krzywdę, to jednak stwarzają zagrożenie dla ruchu — dodaje. W sensowność postulatu wątpi także wielu rowerzystów. Andrzej Strzałkowski, który od lat porusza się po Bielsku-Białej i okolicy na rowerze (teraz jako doręczyciel prywatnej poczty) mówi, że jakiekolwiek złagodzenie przepisów w tej kwestii nie wchodzi w grę. — Moim zdaniem, niedopuszczalna jest jazda na rowerze po spożyciu jakiejkolwiek, nawet najmniejszej ilości alkoholu. I nie ma co o tym dyskutować — uważa. Także Mirosław Kubiczek, bielszczanin, który na dwóch kółkach pokonał m.in. trasę z Cieszyna do Pucka, jest zdania, że pomysł nie ma raczej szansy na realizację. — Co nie oznacza, że uważam go za zupełnie chybiony. Mnie też nie podoba się, że stawia się znak równości pomiędzy rowerzystą, wracającym do domu np. po wypiciu dwóch piw, a pijakiem - zatrzymanym na wiejskiej drodze z kilkoma promilami alkoholu we krwi — mówi Kubiczek.
|
reklama
|
|
nie ma to jak w holadni... smigasz na rowerku po piwie i jedyne co mozesz miec to mandat.... prawka ci nie zabiara. czemu tylko w polsce jest takie glupie prawo????
naród pijaków nie ma przyszłości ...
pijacy królestwa Bożego nie odziedziczą! Może kościoły coś zrobią dla tych chorych ludzi...?
droga Asiu a co ma alkohol do Krolestwa bozego????
droga Asiu a co ma alkohol do Krolestwa bozego????
kolejna grupa "świętych krów" na drogach!
a kosciol nie che nie wpier****!!!!!! bo i tak wszedzie go pelno!!!!
A jak pojedziesz z rodziną samochodem i wyskoczy ci taki podchmielony rowerzysta i chcąc go ominąć walniesz w drzewo i zginiesz to co to za różnica pijany to pijany i choćby jechał na wrotkach to stwarza zagrożenie na drodze, z tym że jak wpadnie w grupę ludzi to najwyżej nic się nie stanie
jadac samochodem moze Ci rowniez wyskoczyc podchmielony pieszy... tez chcac go ominac walniesz w drzewo i co wtedy????
pójdzie też inny pieszy ale pijany to ci moze przypierd... a jak pójdzie grupa pijanych to masz obity ryj na maxa... a jak jeszcze po bijatyce spotkasz jechowego to już masz przechlapane
Dlaczego podchmielonemu rowerzyście zabiera się prawo jazdy? w myśl tej chorej logiki pilotowi bombowca powinno się odbierać licencję pilota za jego jazdę na rowerze w stanie wskazującym lub ......
Proste wytłumaczenie dlaczego tak wielu "nietrzeźwych" rowerzysow zatrzymuje Policja. Prawie każdy kierowca samochodu posiada przy sobie jakąś gotwkę. Gdy jedzie z knajpy "pod wpływem" , zatrzymany do kontroli zawsze może "podzielić" sie z kontrolującymi swymi pieniędzmi. Natomiast wracający z knajpy rowerzysta przeważnie nie ma już żadnych pieniędzy (bo gdyby miał to by nie wracał) .Zatrzymany przez policjantow, nie mając pieniędzy na łapowkę, powiększa statystkę wykrywalności przestępstw pośrod "pijanych" rowerzystow.
jak ktos sobie "daje" przed jazdą na rowerze,to i będzie sobie pozwalać przed jazdą autem.......,moim zdaniem powyżej 0.5 promila to nie tylko powinni zabierać prawko ale i auto,rower,motolotnie czy kto tam co ma....chcecie "wolności" i limitu jak we Francji ?-to najperw się nauczcie szanowac prawo........większość nie umie jeździć "po trzeźwemu",a co dopiero "po piwku".....:-)
Co za bzdurna teza. Nigdy nie wsiadłbym do auta po alkoholu, natomiast uważam ze jazda na rowerze np. dwóch piwach nie jest niczym złym (choć tego nie robię ze wzgledu na idiotyczne przepisy). To jest absurd że nie mogę sobie pojechać na wycieczkę i w schronisku wypić dwóch piw do obiadu a potem spokojnie wrócić do domu. Za to facet opierający sie na rowerze i zataczajacy sie przez całą szerokośc drogi jest bezkarny, bo był zbyt pijany żeby wsiąść na rower. Powinno być conajmniej 0,5 dozwolone.
wiesz czy teza jest bzdurna czy nie-to twoja osobista ocena-oczywiscie masz do niej prawo...
jezeli chcesz 0.5 promila dla rowerzystów,to może wprowadźmy to dla wszystkich ....(rowerzystów,kajakarzy,sterników,kierowców...)-tylko strach pomyśleć co się na drogach będzie działo...
powiedz mi po dwóch piwach uważasz sie za lepszego rowerzystę niż kierowcę auta ?-teza dosyć karkołomona...(no chyba że po dwóch piwach lepiej równowagę trzymasz...)...:-)
mnie tez się nieraz chce dwóch piwek-wtedy poprostu jadę autobusem,albo ide na piechotę...pozatym jest bezalkoholowe...mozesz dwa wypic i nic ci nie będzie......
Pijany rowerzysta, kierowca,pilot, pieszy - to złodzieje. Bo każdy pijak to złodziej !!!
Picie piwa bezalkoholowego jest jak bzykanie bez wystrzału. Też się czujesz pełny a przyjemności żadnej !
chyba jak bzykanie w "gumie"-przyjemnośc jest,ale nie trzeba ponosić konsekwencji....
Średni pomysł - wycieczka w góry autobusem i piwo bezalkoholowe do obiadu. Rzecz gustu a o gustach sie nie dyskutuje. To jest dokładnie taka sama róznica jak miedzy między wiejskim pijaczyną wracajacym rowerem z baru a rowerzystą, który zatrzymał sie żeby chwilkę odpocząć nad kufelkiem piwa i zaraz pojedzie dalej nie wadząc nikomu. Porównanie prowadzącego samochód do prowadzacego rower jest absurdalne - predkość, masa pojazdu i wymagany czas reakcji na różne zdarzenia to zupełnie dwie rożne bajki.
To czy Twoja teza jest absurdalna, nie jest kwestią subiektywnej oceny tylko logiki. Napisałeś ze ktos kto pozwala sobie na prowadzenie roweru po alkoholu pozwala sobie na prowadzenie auta po alkoholu - to jest po prostu nielogiczne. To tak jakbys napisał że ktoś kto pije alkohol po pracy pije także alkohol w pracy. Tak po prostu nei jest, choc zależność odwrotna z pewnoscią wystepuje w obu przypadkach - ktos kto jeździ po pijaku autem z pewnoscią bedzie to robił takze rowerem. Czysta logika.
http://tiny.pl/z9km
jak widać rozrzut jest duży, nie oceniam, czy to dobrze, czy źle, ale u nas 0,2 promila jest traktowane, jakby zostało wyryte na osobnej tablicy i przekazane na Synaju odpowiednim instancjom; i jest to wygodna sytuacja - w połączeniu z absurdalnymi ograniczeniami prędkości i innymi wymaganiami do niemal każdego kierowcy w tym kraju można się przyczepić - coś się zawsze znajdzie ( a ile kasy się nie ściągnie, to i tak zawsze będzie mało )
( konsekwentnie idąc dalej dobre i opiekuńcze państwo powinno w ogóle zabronić sprzedaży alkoholu, papierosów bez recepty, jest w tym jakaś totalna niekonsekwencja; nieładnie tak wodzić ludzi na pokuszenie )
ciekawa ta twoja logika-lepszy zegar który "stoi" (bo pokazuje dwa razy w ciągu doby dobrą godzinę) od takiego który się śpieszy o 1 sekunde na dobę (bo ten pokazuje dobrągodzinę raz na "ileś" set lat.......
Ten oklepany bon mot nawet juz nie jest smieszny a analogii z przykładem o którym dyskutujemy nie ma żadnej. To może udowodnij logiczną teze ze ktos kto bedzie sobie jeżdził rowerem po piwku będzie także jeździł na bani autem - jak sie uda to nobel z matematyki gwarantowany.
ale najpierw ty udowodnij że nie bedzie....
Nie wiedziałem że moim interlokutorem jest dziecko. Nigdzie nie pisałem tezy przeciwnej - to by znaczyło że jazda po piwie rowerem jest gwarancją trzeźwości w samochodzie - logiczny absurd - dokładnie taki sam jak Twoja teza przeciwna.
Chodzi o to że to są dwie różne sprawy.
Normalny człowiek kieruje się przepisami - jeżeli jedno jest dozwolone a drugie jest zakazane to co robi ?
Wystarczy spojrzeć na dane z krajów takich jak chociażby Dania. Słyszałeś o pladze pijanych kierowców w Danii ? Skończ już te bzdurne teorie, bo widze że nawet nie podejmujesz próby ich merytorycznej obrony.
Duńczyków porównywac do Polaków ?to wpierw tam pojedź i popatrz jak oni szanują przepisy i prawo,później popatrz jak u nas,i wtedy pogadamy....
p.s.
porównywanie kogoś do dziecka wskazuje tylko że brak ci kultury i argumentów......
Jeżeli ktos na prośbę o udowodnienie swoje śmiałej tezy zamiast ją udowodnić reaguje tak jak Ty to jest albo dzieckiem (co wbrew temu co piszesz nie jest niczym obraźliwym) albo jest po prostu [...]
Wyraźnie Tobie brakuje argumentów, skoro ani raz nie odniosłeś się merytorycznie do problemu. Udowodniłem Ci brak logiki w rozumowaniu a Ty reagujesz inwektywami. Jakbyś pojechał do Danii, Niemiec czy Holandii to byś zobaczył że łamią oni np. przepisy drogowe dokładnie tak samo jak u nas - to jest kolejny mit. Jeżeli w Holandii widzisz ograniczenie do 100 na autostradzie i wszyscy zwalniają to znaczy to nic innego, tylko to że wiedzą że w pobliżu jest fotoradar - jak go nie ma 90% kierowców zakazu nie przestrzega - dokładnie jak u nas. Ech... te wieczne kompleksy - pewnie ciężko zyć z takim poczuciem nizszości.
rozumiem że ten fragment o kompleksach jest twoimi prywatnymi rozmyslaniami nad sensem swojego zycia......
Temat jest wielce rozwojowy- w następnej kolejności po rowerzystach będzie się zabierać prawka narciarzom, snowborderom i uprawiaczom nordic walking buehehe !!!!!!!!!!!
Każde tłumaczenie dobre byle tylko się napić!
Jebać policję, rząd i kościół. No i prezydenta by się przydało...
Dodaj komentarz