W Dzięgielowie powstał… najdłuższy most w Europie! Długa na 374 i szeroka na 18 metrów kładka składa się z około 80 trzy- i sześciometrowych blaszanych elementów. fot. Jerzy Nieboras
- Wszystko zaczęło się w latach 90., kiedy na misji humanitarnej w Rumunii zdobyłem kontakt do moich przyszłych współpracowników w Szwajcarii. Pomagając innym, sam otrzymałem pomoc - wspomina Jerzy Nieboras, właściciel działającej od 1991 roku firmy "Jerzy" z Dzięgielowa, która wyprodukowała i zespawała części mostu.
Współpraca z szwajcarskimi firmami zaczęła się od zlecenia na części do transportowych kolei linowych. Pierwszy wiszący most wykonany przez firmę "Jerzy" powstał przed trzema laty w miejscowości Adelboden w Szwajcarii nad jarem górskiego potoku. 153 metrowa konstrukcja służyła głównie do pieszej przeprawy. Najdłuższy pieszy, wiszący most w Europie rozciąga się na wysokości 60 metrów nad ziemią. Długa na 374 metrów i szeroka na 1,8 metra kładka składa się z około 80 trzy- i sześcio-metrowych blaszanych elementów. - Do wykonania mostu potrzebna jest niesamowita precyzja, wszystko musi być obliczone co do milimetra, aby konstrukcja była stabilna. Dlatego w marcu stworzyliśmy prototyp kilku elementów mostu. Efekt końcowy, obliczony na kilkaset tysięcy ton śniegu był gotowy w lipcu - tłumaczy Jerzy Nieboras, który dla szwajcarskich firm wykonał już siedem wiszących mostów. Montaż elementów konstrukcji trwał niecałe trzy tygodnie. Dziś wiszące mosty w Szwajcarii to jedna z atrakcji turystycznych górskich kurortów narciarskich. - Jest to taki hit, że od lipca wykonaliśmy jeszcze trzy wiszące mosty w Sierre w Szwajcarii - mówi Jerzy Nieboras, z zawodu tokarz i ślusarz, który karierę zawodową zaczynał od… naprawy kosiarek.
|
reklama
|
|
Przechadzalam sie po moscie w Adelboden w 2011, wowczas nie wiedzac jeszcze kto go zbudowal. Pozdrawiam budowniczych.
Co tam jakiś Pan Nieboras. My w Cieszynie musimy mieć Francuza.
Z treści wynika,że kładka długości 374m obliczona jest na " kilkaset tysięcy ton śniegu". To by oznaczało ponad 800 ton na metr bieżący kładki. Absurd!!!
z tą szerokościa 18m to chyba przesada bo to nie autostrada lecz kładka dla pieszych. Moim zdanie winno być 1,8 m
Teraz pisza o 1,8 m
co za gnoje, zamiast cieszyć się ,że nasz rodak potrafi,
to jak zwykle dołować, do swojego poziomu.
Panie Jerzy GRATULACJE,,,,,,,
oczywiście,wielkie gratulacje! - trzeba pojechać do Szwajcarii i przejść się po tym technicznym majstersztyku...
Gratulacje. Placebo, a dlaczego absurd?
miło to słyszeć, widzieć i czytać !
Niech Cię Bóg błogosławi w Chrystusie !
Życzę zdrowia !
jestem pod wrażeniem !
Dagmara, gratuluje takiego tematu! Rozwijaj się !
niejednego polskiego inżyniera ! Szacunek Panie Jerzy. Tacy ludzie przynoszą chwałę naszemu krajowi ! Nie to co partie polityczne z PIS-em w roli głównej ...
świetny pomysł Szwajcarów z tymi mostami wiszącymi. U nas też by można było kilka takich konstrukcji zawiesić nad jarami albo rzekami - byłaby nie lada atrakcja. Do dzieła przyszli Wójtowie i Burmistrzowie. Nie potrzeba nam Roche'a, mamy swoich specjalistów w powiecie :)) Gratulacje !
a nie rachityczne niewypały rodem z ŻABOLANDU !
Gratuluje takiego talentu !
Taki człowiek powinien być BURMISTRZEM ...szyna !
Gratuluje takiego talentu !
Taki człowiek powinien być BURMISTRZEM ...szyna !
toż to tylko ślusarska robota, według szwajcarskich rysunków i pod szwajcarskim nadzorem - co wy tu o o naszym Roche'u i talentach gadacie??...
?
Szwajcarzy są perfekcyjni. To, że wybrali firmę z Dzięgielowa świadczy o "Jerzym" bardzo dobrze. Tylko pogratulować, nasi spisali się na medal
że wybrali, że Szwajcarzy, pogratulować - ok - ale pytam raz jeszcze, skąd te pienia o talentach ponad Roche'a??... dobre (i tanie!) rzemiosło ślusarskie to jednak coś innego niż architektura i sztuka budowlana?
bo nasza była 5 razy tańsza
Najdłuższy most wiszący w Europie to most nad Wielkim Bełtem (Storebælts Broen) w Danii z 1998 roku łączący wyspy Zelandia i Fionia rozpiętość części wiszącej 2700m(sic!!!). Wystarczy, że Duńczycy postawią znak "zakazu ruchu w obu kierunkach" i po rekordzie.
W Polsce nie zbudowano dotąd żadnego mostu wiszącego. Z inżynierskiego punktu widzenia bowiem stosowanie takich konstrukcji jest celowe tylko w określonych warunkach. Most wiszący opłaca się przerzucać ponad doliną rzeki czy szerokim wąwozem, bo jego znaczna rozpiętość pozwala uniknąć kłopotliwej budowy pośrednich filarów. Podpory takiego mostu muszą stać na dostatecznie mocnym gruncie, najlepiej na skale. W naszym kraju trudno byłoby znaleźć miejsca spełniające takie warunki.
do Kurcze pieczone: Jak z tekstu wyczytałem to chodzi o most pieszy, a nie dla ruchu samochodowego i to jest pański BEŁT. Szkoda że nie życzysz tylko psioczysz, typowe polskie piekiełko... Gratulacje Panie Nieboras!!!
nie martw się, z brakiem poczucia humoru da się żyć
zgłoszę się do firmy Jerzy; zegarki dalej noszę szwajcarskie.
a ja myślałem że w Dzięgielowie taki zrobili i chciałem się po nim przejść:-), tytuł GC codziennej się udał.
Po co nosić zegarki szwajcarskie? Obliczasz czas średni?
bardzo mi przykro...
a jeden dobry "szwajcar" ci nie wystarczy? chyba, że nosisz chińskie podróby.
...
chodzi się z zegarkiem, w ubraniu
to niech se chodzi z
Dodaj komentarz