Sylwestrowa zabawa i noworoczne postanowienia

Wszyscy nasi rozmówcy tegorocznego Sylwestra spędzą w gronie znajomych w domu. Łączy ich jeszcze jedno - żadne z nich nie ma postanowień noworocznych. Natomiast prawie każdy ma jakieś ciekawe wspomnienia związane z tą wyjątkową nocą.

W domu zamierza bawić się Paulina Wawrzyczek ze Zbytkowa. - Tegorocznego Sylwestra spędzam w doborowym towarzystwie. Będziemy śmiać się, tańczyć, śpiewać, mieszać drinki, jeść pyszności, a panowie pewnie wydadzą jakieś 500 złotych na petardy - mówi z zadowoleniem. I dodaje pewnie: - Zabawę mamy zamiar zakończyć dopiero w niedzielę w nocy. Czuję, że tegoroczny Sylwester będzie najlepszym w moim życiu!

- Najciekawszy Sylwester to ten, który zapowiadał się na najgorszy - wspomina Milena Skupień. - Byłam mocno przeziębiona, musiałam zostać w domu. Towarzyszyć mieli mi tylko babcia, dziadek i herbata z miodem i cytryną. Znajomi zrobili mi jednak niespodziankę, zrezygnowali z zaplanowanej wcześniej imprezy i wpadli do mnie. Obejrzeliśmy kilka starych polskich komedii, słuchaliśmy muzyki...

Ona również w tym roku bawi się ze znajomymi. - Nie wykluczam, że Nowy Rok przywitamy na cieszyńskim Rynku - mówi.

- Mam nadzieję, że mama mnie puści i uda mi się pójść na domówkę do znajomych - mówiła na kilka dni przed powitaniem Nowego Roku 14-letnia Klaudia. I dodała z uśmiechem: - Jeśli kocha, to pozwoli.

Tylko miłe wspomnie z tej wyjątkowej nocy ma starsze małżeństwo z Cieszyna. - Czy to wśród przyjaciół, czy w szerszym gronie, czy w dużych salach balowych, czy w domu - zawsze było wyjątkowo. Ewa i Andrzej wspominają natomiast noc, kiedy zaskoczyła ich pogoda. - Strój lekki, delikatna pogoda, kiedy wychodziliśmy. Powrót okazał się przedzieraniem przez zaspy - mówi pani Ewa.

Żaden z naszych rozmówców nie czyni specjalnych postanowień na Nowy Rok. - Wiem, jaka jestem, w okolicach lutego pewnie będę miała już je gdzieś - śmieje się Paulina Wawrzyczek. I dodaje: - Mam nadzieje, że znajdę więcej czasu dla fotografii, którą kocham i uwielbiam.

Mateusz Sokołowski z Warszawy, który tegorocznego Sylwestra spędza w Beskidach przyznaje, że nie robi postanowień, bo jest ich zazwyczaj mnóstwo, a większość i tak nie zostaje realizowana. - Zamiast tego na bieżąco wyznaczam sobie różne cele i staram się je realizować.