Starosta zmienił zdanieGorąco wokół Kożdonia, przypomnijmy, jest od wyborów parlamentarnych. Koledzy z Platformy Obywatelskiej zarzucali mu, że jako przewodniczący tej partii w powiecie powinien równo wspierać wszystkich kandydatów (Kopcia, Gluzę, Rojka i Raszkę-Sodzawiczny), tymczasem on pomagał tylko swojej asystentce Katarzynie Raszce-Sodzawiczny („Bo tylko ona mnie o to poprosiła"). W efekcie stracił stanowisko przewodniczącego lokalnych struktur PO, po czym zapowiedział na łamach Gazetycodziennej.pl, że ustąpi z fotela starosty. — Mówiłem, że jak stracę rekomendację, to złożę dymisję. Słowa dotrzymam, bo nie mogę postępować wbrew PO. Zrobię to na najbliższej sesji Rady Powiatu, zaraz po świętach Bożego Narodzenia, 27 grudnia — zapowiadał Mirosław Kożdoń. Teraz jednak zmienił zdanie. Mirosław Kożdoń tłumaczy, że nikt nie zarzucił mu niekompetencji w kierowaniu starostwem, a sprawa z wyborów nie może rzutować na jego działalność samorządową. — Nie wsparłem wszystkich kandydatów równo, ale to trzeba odseparować od pracy w starostwie — dodaje. Kożdonia mogliby odwołać sami radni, ale z tego co słyszymy, PO chce wyciszać wewnętrzne spory w partii, dlatego takiej uchwały nie należy się raczej spodziewać.
|
reklama
|
Co to przewodniczacy PO w powiecie juz sam nie umie pisac ze Wojtek Rojek ktory nie jest żadnym rzecznikiem platformy musi za niego oswiadczenia skladac !!?
TA ZABAWA W PROBE PRZEJECIA WLADZY I TAK WAM SIE ZLE SKONCZY ......... (na klamstwach ,uzurpowaniu sobie nienaleznych praw i cwaniactwie nic na dluzsza mete sie nie zbuduje !!)
Dodaj komentarz