Spór wokół byłego naczelnika

Temat wywołał na ostatniej sesji powiatu cieszyńskiego radny Piotr Gruszczyk ze Skoczowa. Znany z dociekliwości rajca zastanawia się, jak „podwójna rola” Czesława Dudka ma się do ustawy antykorupcyjnej. – Zapytałem pana starostę, kiedy została podpisana umowa na nadzór inwestorski, przez kogo i czy nie została przy tym naruszona ustawa antykorupcyjna. W odpowiedzi pan starosta podał, iż umowę podpisała pani dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg 12 czerwca, a więc w okresie, kiedy inspektor pełnił funkcję naczelnika. Niestety pan starosta nie odniósł się do ewentualnego naruszenia ustawy antykorupcyjnej – mówił na sesji Piotr Gruszczyk.

Barbara Hyrnik, dyrektor PZD w Cieszynie broni swojej decyzji: „Przy wyborze kierowałam się uprawnieniami, doświadczeniem oraz ceną. Nieistotne było miejsce pracy. Ustawa nie została złamana”. Także Piotr Rucki, zastępca burmistrza Skoczowa mówi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. – Konsultowaliśmy to z radcami prawnymi. Nie dopatrzyli się niczego niestosownego – przekonuje Rucki.

Piotr Gruszczyk sprawę widzi trochę inaczej. Dlatego w swojej interpelacji zapytał, czy porozumienia powiatu z gminami na wspólne inwestycje obejmują „nieformalną obietnicę umów zleceń dla urzędników gmin”. Popiera go Andrzej Bacza, przewodniczący Rady Miejskiej w Skoczowie. – To jest wysoce niewłaściwe. Nie wiem, czy to jest niezgodne z prawem, ale takie nakładanie na siebie obowiązków i kompetencji na jedną osobę jest niewłaściwe. Jeżeli pan Dudek chciał być inspektorem na terenie gminy, która go zatrudnia, musiałby się podzielić na dwie części. W jednej osobowości ma chronić interesów inwestora, a druga nakazywałby mu bronić interesów gminy i jej mieszkańców. A co będzie w przypadku sprzecznych interesów, z którymi mamy do czynienia często w takich inwestycjach? – pyta Andrzej Bacza.

Dziś Czesław Dudek nie pracuje już w Urzędzie Miejskim w Skoczowie. Wygrywając konkurs na nadzór inwestorski planował, że odejdzie na emeryturę. Słowa dotrzymał.