Smog zatruwa nam życie

Jak się okazuje, służby ochrony środowiska w Ostrawie i Katowicach w ogóle ze sobą nie współpracują i wysyłają sprzeczne dane. Jak jest naprawdę?

Urząd Wojewódzki w Ostrawie informuje, że Elektrownie Dziećmorowice i Ciepłownia Witkowice należące do spółki ČEZ muszą obniżyć prawie o połowę emisję dwutlenku siarki, tlenku azotu i innych zanieczyszczeń, gdyż wysokie stężenie pyłu rozproszonego, w niektórych miejscach, mimo poprawy, nadal przekraczające dopuszczalne limity. — Ze względu na pogarszającą się jakość powietrza w województwie morawsko-śląskim Urząd Wojewódzki zdecydował się obniżyć firmie ČEZ pułap emisji, czyli maksymalną ilość wypuszczanych rocznie zanieczyszczeń — poinformowała rzeczniczka urzędu, Petra Špornová. Sytuacja pogorszyła się końcem roku, szczególnie wysokie wartości zmierzono od tego czasu m.in. w Ostrawie, Hawierzowie, Wierzniowicach i Czeskim Cieszynie. Chociaż od paru dni stacje pomiarowe pokazują niższe wartości zanieczyszczeń, meteorolodzy nie przewidują długotrwałej poprawy. — Ta aktualna poprawa jest przejściowa, koncentracja pyłu znów wzrośnie, będzie to taka huśtawka — prognozuje Petr Drobek z ostrawskiego oddziału Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego.

Tymczasem polskie stacje pomiarowe Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, również i ta zlokalizowana w Cieszynie, nie pokazują przekroczenia norm. — Nasze wyniki są dobre, nie ma żadnych alarmujących sygnałów, choć oczywiście wszystko zależy od pogody — mówi Aleksander Dorda, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Cieszynie. A znacie wyniki pomiarów z Czech? - pytamy wiceburmistrza Cieszyna Włodzimierza Cybulskiego. — W tej kwestii nie ma współpracy transgranicznej. Może rzeczywiście należałoby wprowadzić wspólny monitoring powietrza... — zastanawia się Cybulski i po chwili namysłu dodaje: — Może te różnice w pomiarach zależą od tego, że Cieszyn jest położony wyżej niż Czeski Cieszyn?

— Zwiększone zanieczyszczenie jest spowodowane złym krążeniem powietrza. Powietrze przy ziemi jest chłodne i zanieczyszczenia nie mają gdzie uchodzić — wyjaśnia Drobek. — Zanieczyszczenia, wypuszczane do powietrza przez różne zakłady produkcyjne, samochody czy ogrzewanie w naszych domach, gromadzą się wtedy, a kiedy sytuacja się poprawia, na przykład przyjedzie wiatr, rozpraszają się po okolicy. W zimie takie inwersje powietrza są częste — prognozuje pracownik Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego. Wielu osobom dokuczają kaszel i trudności z oddychaniem. Zwiększone zanieczyszczenie nie musi wywołać chorób, często jednak powoduje wystąpienie chorób dróg oddechowych, obniża odporność organizmu, który może łatwiej ulec infekcji.

Co robić, gdy pojawia się smog? — Dobrze jest kontrolować w mediach czy internecie, jaka jest koncentracja zanieczyszczeń i w okresie, kiedy to stężenie jest wysokie, starać się ograniczyć wyjścia z domu, wychodzić na krótko. Trzeba również wietrzyć mieszkanie - krótko, lecz intensywnie. Alergikom poleciłbym też wietrzenie kołder, koców i zabawek pluszowych — radzi alergolog Zbigniew Wojnar.