, sobota 4 maja 2024
Śmierć chłopczyka: Przeszukają drugi staw, rozwieszą plakaty
Ubrania i wycinki DNA dziecka badane są już przez laboratoria. fot. KPP 



Dodaj do Facebook

Śmierć chłopczyka: Przeszukają drugi staw, rozwieszą plakaty

TWO, ER
5 tys. plakatów z wizerunkiem chłopczyka, którego ciało znaleziono 19 marca w stawie na obrzeżach Cieszyna rozklei na Śląsku policja. Śledczy przeszukają też drugi staw - sąsiadujący z tym, gdzie odkryto ciało.
— Ciągle weryfikujemy dziesiątki zgłoszeń, które pojawiły się po publikacji wizerunku dziecka w mediach. Uznaliśmy jednak, że zrobimy też plakaty. Rozwiesimy je m.in. w przychodniach na Śląsku — mówi Gazeciecodziennej.pl Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Policjanci w dalszym ciągu odwiedzają rodziny, w których - według spisu ewidencji ludności - powinny być dzieci w wieku ok.. 1,5 roku, odpowiadającym znalezionemu chłopczykowi. — To żmudna praca (do sprawdzenia w samym woj. śląskim jest łącznie około 50 tys. rodzin - przyp. red.), ale być może na zasadzie eliminacji uda nam się dotrzeć do krewnych chłopczyka — dodaje Ireneusz Brachaczek.

Śledczy zamierzają również zbadać drugi staw hodowlany na Gułdowach - sąsiadujący z tym, gdzie znaleziono ciało chłopczyka. Dziś członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego, który opiekuje się stawami, zaczną spuszczać wodę ze zbiornika. — Wędkarze chcieli zalać sąsiedni staw, więc korzystamy z okazji. Chcemy mieć 100-procentową pewność, że wszystko dokładnie sprawdziliśmy — przekonuje Brachaczek.

Operacja spuszczania wody ze stawu potrwa co najmniej dobę. Potem koryto zaczną przeczesywać strażacy i policjanci. Śledczy nie wykluczają, że w sąsiednim stawie mogą znajdować się jeszcze jakieś ślady. — Ludzie, którzy popełnili przestępstwo i są w stresie robią różne dziwne rzeczy, więc nie można wykluczyć, że w tym drugim stawie coś znajdziemy — powiedział nam jeden z cieszyńskich policjantów.

Sytuacja - jak mówią śledczy - jest trudna, bo rzadko się zdarza, by po opublikowano rysopisu dziecka nikt nie zgłosił zaginięcia dziecka. — Rodzice mogą się ukrywać, ale przecież są jeszcze krewni, sąsiedzi... Być może więc to dziecko z zagranicy — dodał policjant.

Ubrania i wycinki DNA dziecka badane są już przez laboratoria. Profesor kryminologii Brunon Hołyst, w rozmowie z TVN 24 przekonywał, że dziecko mogło zostać porwane dla okupu lub mogło być ofiarą handlu. —Możemy badać jego włosy pod kątem, czy nie znajdują się jakieś ślady pochodzenia organicznego lub chemicznego. To mogło by pomóc w ustaleniu choćby bardzo ogólnie, skąd chłopiec pochodził - ze wsi, miasta... Pomocne mogą okazać się też buty dziecka. Można ustalić ślady gleby na bucie. Ustalenie profilu gleby pozwoli wskazać, czy to jest gleba z Polski czy Słowacji — podkreślił prof. Hołyst.

WSZYSTKO NA TEN TEMAT:
Sprawdzono 200 rodzin. Pozostaje 50 tysięcy!
Policja ujawniła nowe zdjęcia chłopczyka. Padają nazwiska
Chłopczyk został zakatowany?
Chłopczyk, który nie ma nawet imienia
Policja pokazała zdjęcie chłopczyka
Chłopczyka mogli skatować opiekunowie
Komentarze: (31)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Prawdziwe asy z tych naszych policjantów. Przecież to oczywiste, że to dziecko nie jest z Polski, a już tym bardziej z województwa śląskiego. To się nam trafiła promocja miasta na jego 1200 lecie. ;/

Dopiero teraz przeszukują sąsiednie stawy? Chyba to jest bardziej oczywiste niż przeszukiwanie rodzin, tym bardziej z powiatu cieszyńskiego.

a może by warto opublikować jeszcze zdjęcie chłopczyka w czapeczce, w której Go znaleziono - wszystkie dzieci w tym wieku chodzą w czapeczce i nawet potencjalny sąsiad może nie kojarzyć dziecka bez nakrycia głowy;

Nie wiem dlaczego nalezy z kregu poszukiwan wykluczyc woj. slaskie i cala Polske ale przyznam nie sledze doniesien na bierzaco. Ja takze mam swoje podejrzenia ale takze pelne zaufanie do dzialan policji i tyle ile mozliwe tyle zrobia. Promocja miasta nie ma zadnego zwiazku z tym nieszczesliwym zdarzeniem. Pozdrawiam

szkoda, że CIESZYN bedzie teraz poztrzegany przez pryzmat tych nieszczęść i tragedii!

Także uważam, ze powinno się opublikować zdjęcie dziecka w czapeczce a także samej czapeczki i najlepiej zaraz po znalezieniu jego ciała, zdjęcie powinno być bardziej naturalne, nie retuszowane.

ja rónież uważam, że na razie nie czas na krytkę policji i napewno nie miejsce - anonimowo za pomocą forum internetowego; wierzę, że policja robi wszystko, co może, w pełni korzystając z dostępnych środków; ich decyzje, co do toku śledztwa nie są samodzielnymi dezyzjami, a konsultowanymi z ekspertami; i ufam, że za decyzjami stoją ludzie wrażliwi, nie rzadko rodzice, którzy nie traktują sprawy obojętnie; czytając doniesienia, biorę pod uwagę także, że pewne informacje o działaniu policji podawane są do informacji publicznej z poślizgiem (dla dobra śledztwa); wszystkim ludziom służb biorących udział w poszukiwaniu życzę wytrwałości

Za chwile odezwie sie najwiekszy znawca forum.
Z ta czapeczka to macie racje. I z tym,ze to pewnie dziecko nie z Polski. Anioleczek. Kiedy w koncu dadza mu spokoj...

Wiecie co, drugi staw trzeba było przeszukiwać zaraz po znalezieniu zwłok tego chłopczyka a nie ponad tydzień po, jeszcze w dodatku po opadach jakie wczoraj były - nic nie znajdą, a jeśli będą pracować w ten sposób to nigdy nie znajdą odpowiedzi na pytanie dlaczego to malusie dziecko spotkała ta tragedia...

Czytając Wasze niektóre porady, dochodzę do wniosku, że większość piszących powinno po godzinach pracy zostać społecznymi doradcami-ekspertami Policji d/s ober ważnych. Normalnie sami fachowcy. A weźcie się baby za porządki wiosenne. Okna trza umyć przed Świętami, grządki skopać a nie marnować czas na walenie w klawisze. A chłopy zróbcie przegląd pozimowy auta albo stańcie w kolejce u Bolka Tomali bo opony trza zmienić. Szkoda gadać - sami fachowcy od spuszczania wody i czapeczek...

Do Sobieradzik: Ale pojechołeś po bandzie

No i bardzo dobrze, że przeszukują sąsiednie stawy. A co z lasem na Gułdowach? Może tam też warto poszukać? Wierzę, że w końcu się uda znaleźć sprawców tego mordu! Nadal nie mogę się pogodzić z tragedią tego bezimiennego maleństwa :(

oby się udało znaleźć winnych.Modlę się aby tak było.

I koniecznie sprawdzać za wczasu tereny podmokłe, czy tam przypadkiem jakaś grupa pijanych kretynów nie urządza grilla nad wodą. Fachowo nazywa się to prewencja , czy jakoś tak. Lepiej zapobiegać niż potem z wody wyciągać. Jest ciepły wieczór - głupota i demony nie śpią !!!

Szacun kolego, wreszcie ktoś napisał to co większość pewnie myśli. Policjanci pracują od początku pełną parą, robią co mogą, ale internetowi mądrale wiedzą lepiej co trzeba zrobić. Żenujące!!

W Polsce, czy w innym kraju Unii, już dawno ktoś by zgłosił jego zaginięcie, a system Schengen pozwala szybko zidentyfikowac tożsamość. Iwany go zatłukły, bo płakał. Wiozły go do nielegalnej adopcji lub dla pedofilów

dobrze napisane

Chłopiec miał 82 cm wzrostu, a nie metr, jak podawano. Ważył 11 kilogramów. Jego wiek na podstawie badań radiologicznych kości oraz stanu uzębienia specjaliści określili na 1-1,5 roku i informacji o zniknięciu takiego właśnie dziecka szukamy - tłumaczy prokurator Małgorzata Borkowska, wiceszefowa Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Moim zdaniem "interpol" powinien mieć wykaz osób zaginionych ,porwanych dla okupu, lub znalezionych ofiar przestępstw. Powinny też być strony internetowe o ogólnoeuropejskim zasięgu gdzie znajdowały by się kjartoteki osób poszukiwanych lub znalezionych ofiar przestępstw czy niezidentyfikowanych osób znalezionych nieżywych w niewyjaśnionych okolicznościach. To tam powinny się rozpoczynać identyfikacje poszukiwanych osób z odnalezionymi ofiarami. Brak koncepcji co do metody poszukiwań skłania policję do przeszukania stawów wypełnionych wodą w poszukiwaniu jakiego śladu? -pistoletu???-przecież go nie zastrzelono,rochunku za ubranie?czego?-to kosztowne poszukiwania, a każdy przedmiot tam znaleziony, nie musi mieć związku ze sprawą.Zatem, skoro w kraju nikt nie zgłosił zaginięcia dziecka,zatem nie mialo dziecko kochających opiekunów lecz funkcjonariuszy, przestępców ,ktorzy nie byli związani emocjonalnie z tym dzieckiem, co wskazuje na ewentualne miejsce pochodzenia dziecka ze środowisk patologicznych Europy bez granic- i tak bym ukierunkował poszukiwania

Ja też tak uważam ,że dziecko było przedmiotem handlu, lub przemytu z rodzicami w jakimś tirze lu kontenerze, tylko w nie odpowiednim momencie zaczeło płakać i sprawcy uciszyli go ale na zawsze. Rodzice są już na zachodzie.

Ja i wielu forumowiczów wiele byśmy dali aby znaleźć sposób aby Ciebie uciszyć . Uciszyć na na tym forum na zawsze. Może ktoś z czytających ma jakiś stary, zbywający mu kontener ?

Sobieradzik ! pisz konkretnie o sprawie , a nie wdawaj się w polemikę krytykujac wszystkich a sam piszesz bzdury !!!

sam się zamknij, kolejny fachowiec się znalazł...

myślę, że powinni szukać rodziny romskiej. Rysopis dziecka potwierdza teorię, że dziecko jest romskie.

a z której strony to niby romskie rysy?

Ludzie mili uspokójcie się. Krytykujecie policje, głowicie się dlaczego nie ma list zaginionych o europejskim zasięgu, dlaczego policja dopiero teraz spuszcza wode ze stawów, dlaczego chca szukac sladów tam dopiero teraz. Otoz mam bliski kontakt ze sluzbami kryminalistycznymi (TK) i innymi z operacyjnej (WO) i powiem Wam tak: dostęp do list zaginionych w skali europejskiej jest taki, ze czapki i kapelusze z glow. To Wam sie nie snilo w Waszych biurach i domkach. To sa bazy setek dzieciakow i nastolatkow ze szczegolowymi danymi dotyczacymi zaginiecia, rysopisami itp. I tam tego dziecka po prostu nie ma, nikt w Europie go nie szuka. W TYM PROBLEM. W bazach ewidencyjnych maja wszystkie zywe stworzenia lacznie z Wami, waszymi dzieciakami i jak bedzie potrzeba do Was tez "zapukają". Po to by sprawdzic czy wszystko ok a malec biega po domu. I jak bedzie potrzeba zrobia to tak, ze nie lapniecie, ze Was sprawdzili. Nie rozpoznacie tej miłej Pani/Pana :) Z przedszkoli/złobków juz pewnie wszystkie listy nieobecnych dzieci ściągają. A co do stawu, to mozliwosc spuszczenia wody zalezy od wlascicieli i ich pisemnej zgody. Policja nie moze wydac takich nakazow, inaczej juz dawno bylby przeczesany. Bardzo wiele moga zdzialac psy, a technicy sa w stanie pod odpowiednie swiatlo jedna plame w blocie uchwycic, marke samochodu rozpoznac, plamy oleju samochodowego zebrac do pipetki i wlosy tez znajda. To bedzie sporo, bo tam niewiele wlosow.

Na mój nos laika czuję, to była jakas grubsza akcja: transport ze wschodu. Dziecko nie mialo bielizny, bo pewnie nie mieli na zmiane a zrobiło siku, kupke itp. Trop pod tytulem "polskie markowe ciuchy" moze byc mylny, bo co za problem skoczyc takiemu porywaczowi/handlarzowi do centrum handlowego i kupic, gdy się ubrudziło albo celowo, by zmylic trop i przebrac zmarlego. Moze poprzednie ciuszki leza w pierwszym lepszym cieszynskim smietniku, a pewniej na stacji benzynowej. To dziecko mogło byc w podrózy, i to długiej. Brak pieluszek majteczek sugeruje, ze zajmowaly sie nim obce osoby. To utrudnia sprawę, bo mnozy wątki. A Sląsk i Polskę i tak trzeba sprawdzić by ewentualnie wykluczyć. Poza tym oni robią wiele rzyczy, o których nie informują mediów, bo spaliliby wszystko. Jesli dzis mówią, ze spuszczają staw, to pewnie juz jest przeczesany i dzis podali info "na tzw. żer"

skąd wiesz, że chłopczyk nie miał pieluszki?

podkoszulka, koszulki też nie miało... tylko bluzę. Jest opublikowana w ktoryms z artykulow i na stronach policyjnych lista wszelkich drobiazgów. Takie ot skojarzenie.

policjantem nie jestem, jedynie koleżanką bylego technika kryminalistycznego, stad jakby wiem, ze ludzie, ktorzy sie zajmuja takimi rzeczami pracują nad tym dzien i noc. Wyklejają dokumentację, przesylaja dane, próbki, w miedzyczasie zdarzają im się drobne zdarzenia typu wlamanie. Dla zdrowia psychicznego nie moga sie angazowac w daną sprawę. Wydaje mi się, że to nie rodzice, nie opiekunowie. Jeśli zmyślni, to specjalnie podrzucili "jajko" nie na swoim terenie. To mogla byc podroz z matka, ktora wywiezli do prostytucji, a miała nadzieję na dobrze płatną pracę w fabryce. I bidulka gdzies jest zgnębiona po tym wszystkim. Czuję, ze ktoś strasznie płacze.

u mnie wczoraj byl policjant i sprawdzal czy dziecko mam "na stanie " w domu
dla informacji zastanawiających sie ze dziecko nie mialo pieluszki-otoz mialo,pampersa z Biedronki mialo

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama