, czwartek 2 maja 2024
Śmierć chłopczyka: Jest kolejne zdjęcie. Wyznaczą nagrodę?
Leżące w stawie na obrzeżach Cieszyna zwłoki dziecka zauważyli 19 marca po południu dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. fot. KPP 



Dodaj do Facebook

Śmierć chłopczyka: Jest kolejne zdjęcie. Wyznaczą nagrodę?

TWO
Śmierć chłopczyka: Jest kolejne zdjęcie. Wyznaczą nagrodę?

Wiek chłopczyka specjaliści ocenili na 12-18 miesięcy. fot. KWP

Policyjni eksperci kryminalistyki z pomocą naukowców Uniwersytetu Śląskiego sporządzili kolejny wizerunek chłopczyka, którego zwłoki znaleziono 19 marca w stawie hodowlanym w Cieszynie-Gułdowach. Policja rozważa wyznaczenie nagrody pieniężnej za pomoc w ustaleniu tożsamości chłopczyka.
Mariusz Białoń, zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie poinformował, że eksperci tworzący nowy wizerunek chłopczyka, zadbali o najdrobniejsze szczegóły licząc, że ktoś go w końcu rozpozna. — Na razie tożsamość dziecka wciąż jest nieustalona — dodał Mariusz Białoń.

Śledczy wciąż mają więcej pytań niż odpowiedzi (nie wiadomo nawet, jakiej narodowości był chłopczyk), dlatego policja rozważa wyznaczenie nagrody pieniężnej za pomoc w ustaleniu tożsamości chłopczyka. — Takiej decyzji jak na razie nie ma. Jeżeli będzie, to podejmą ją wspólnie komendanci wojewódzki i powiatowy — powiedział Mariusz Białoń.

Do śledczych dotarł już protokół sekcji zwłok chłopczyka. Sekcja potwierdziła wstępną opinię, iż dziecko zmarło w wyniku urazu jamy brzusznej, spowodowanego pęknięciem jelita cienkiego, skutkiem czego nastąpiło zapalenie otrzewnej. Śledczy oczekują jeszcze na wyniki badań histopatologicznych. Pozwolą one na uszczegółowienie przyczyn śmierci malucha.

Leżące w stawie na obrzeżach Cieszyna zwłoki dziecka zauważyli 19 marca po południu dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Wiek chłopczyka specjaliści ocenili na 12-18 miesięcy.

Wszystkie osoby, które mogą coś wnieść do śledztwa, proszone są o kontakt z cieszyńskimi policjantami pod numerem telefonu 33-851-62-55 lub z najbliższą jednostką policji, pod numerami 997 i 112.

WSZYSTKO NA TEN TEMAT:
Przeszukali drugi staw. I nic...
Przeszukają drugi staw, rozwieszą plakaty
Sprawdzono 200 rodzin. Pozostaje 50 tysięcy!
Policja ujawniła nowe zdjęcia chłopczyka. Padają nazwiska
Chłopczyk został zakatowany?
Chłopczyk, który nie ma nawet imienia
Policja pokazała zdjęcie chłopczyka
Chłopczyka mogli skatować opiekunowie
Komentarze: (20)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Przecież to ewidentnie widać że to dziecko nie jest Polskie, chyba że wraz z nim zabili całą rodzinę i sąsiadów którzy mogliby go rozpoznać. Nie wiem dlaczego to nie może być takie oczywiste że ono nie jest Polaksiem. Miało polskie ubranka - każdy go mógł przebrać skoro zostawia ciało w Polsce to chyba dobra zmyłka żeby wyglądało jak polak.

powinieneś za proroka pracować.

Ukrajina , Rosija to jego miejsce urodzenia.

Tak w ogóle to na tym zdjęciu buźka tego malca jest zupełnie inna niż na poprzednich....

Najstraszniejsze zdjęcie dziecka jest w najnowszym nr Angory w przedruku z "Rzeczypospolitej", które ukazuje moment wyciągnięcia trupa ze stawu, a twarz nie jest zamazana. Masakra. Przychylam się do hipotezy, że dziecko pochodzi z handlu ludźmi (nielegalna adopcja) i nie jest z Polski. Obstawiałbym albo kraje skandynawskie albo bałtyckie, a Cieszyn jest miastem tranzytowym na południe. Raczej nie ryzykowaliby transportu ze wschodu (Ukraina i Białoruś - szczelna kontrola granic). Ktoś może zarzucić mi, że za dużo filmów się naoglądałem, ale chciałem się tylko podzielić moimi spostrzeżeniami. Wielka tragedia i nic tego nie zmieni.

jak pisałam pod poprzednimi artykułami na ten temat, również przychylam się do wątku o handlu dziećmi. Jeśli policja sprawdziła wszelkie bazy "missing children" i nikt nie zgłosił zaginięcia takiego malca od Skandynawii po USA, to znaczy, że nie zostało uprowadzone, ale zostało sprzedane w ramach transakcji. Nikłe szanse na odnalezienie sprzedawców i kupujących, jakkolwiek strasznie to brzmi. Jest racja w tym, że Skandynawia lub kraje bałtyckie, choć Ukrainy, Białorusi, Rosji nie wykluczałabym całkowicie. Nikt Ci nie zarzuci, że się za dużo filmów naoglądałeś - ja przejrzałam wiele www z zaginionymi dziećmi i tym co sie z nimi dzieje. Cyberpolicjanci rozpoznają twarzyczki na wizerunkach z pornografią dziecięcą, ale jak trudnym zadaniem jest znaleźć dziecko w realu, gdy sie ma całą kulę ziemską..... nie do pojęcia. Kiedy znajdują i odzyskują, dziecko jest po takiej traumie, że nie wie jak się nazywa. GLOBALIZACJA I INTERNET TO NIE TYLKO NAJWIĘKSZE DOBRODZIEJSTWO, ALE ROWNIEZ NAJWIĘKSZE NIEBEZPIECZEŃSTWO XXI WIEKU.

Po czym poznajecie, że dziecko nie jest polskie? Bo wg mnie takich małych blondynków jest u nas mnóstwo. Z wiekiem kolor włosów się zmienia na ciemniejszy.

"Od Skandynawii po USA" - jak napisałam - nie wyklucza Polski.... Polska jest krajem tranzytu nielegalnych maleństw do lewej adopcji i na cele - lekko mówiąc - niecne, ale pewnie też czasem źródłem pochodzenia..... buźka malca jest zarówno północnoeuropejska jak wschodnioeuropejska, tzw: "whiteeuropean". Choć antropolodzy powiedzieliby o typie twarzy i czaszki: na ile jest czysto nordycki, a na ile ma odmianę wschodnioeuropejską. Nie znam się na tym.

Nie wykluczamy, że dziecko jest Polakiem, natomiast przy tak dużym nagłośnieniu medialnym nie wierzę, że nikt tego dziecka w Polsce nie widział, nie zna. Chociaż ubranka są kupione w polskich sklepach (taka informacja pojawiła się w mediach) to nie wykluczam, że zostały kupione przez internet lub w polskich sieciach sklepów za granicą (np. firma "Smyk" ma sklepy w kilku europejskich miastach).

Smyk ma okolo 30 sklepów w Polsce, ale aż 5 sklapów na Ukrainie i kilka w Rosji Zachodniej (!!), również 1 w Turcji. W Skandynawii nie ma, BUłgarii, Węgrzech, na Południe też brak. Mogli mu kupić ciuszki w podróży, mógł je mieć jeszcze z domu. Smyków nie jest tak wiele - może policja sprawdzi zapisy kamer przy wejściach. Jakoś trudno mi założyć, że dzieciaczka przebrano po śmierci: jesli tak, to dlaczego kupowaliby mu właśnie czerwone widoczne ubranka do tego stawu.... Trzeba się też liczyć z tym, że oprawcy/pośrednicy/porywacze/ na raczej nie wyglądali jak prymitywni, źle wyglądający, czy śmierdzący na pierwszy rzut oka kryminałem. Wręcz przeciwnie, musieli budzić zaufanie, skoro paradowali z dzieckiem
Nie wykluczam Polski, ale wierzyć mi się nie chce, że któraś babcia, ciotka, kuzynka, sąsiadka, pani z warzywniaka nie skojarzyła...... jeśli ktoś w Polsce kojarzy twarz malca i milczy, to albo jest współwinnym-zamieszanym, albo wynika to z niedowierzania-szoku, jakiegoś mechanizmu wyparcia. Weźcie też pod uwagę, ze ludzie często nie chcą sobie zawracać głowy, nie chcą łazić na policję ze swoimi podejrzeniami, boją się konsekwencji, boją się "co by było gdyby".

Moim zdaniem to dziecko jest polakiem ale urodziło sie w angli albo irlandi .Rodzice tego dziecka pewnie przyjechali do polski stała sie tragedia zostało kopniete w brzuch bo komus odwaliła palma pozbyli sie zwłok zucając je do stawu, ale w nocy nie zauważył ze w tym stawie nie ma wody.W pośpiechu pewnie znowu uciekli za granicę. Mam nadzeje że sumienie nieda im spokoju !!!!!!!!!

Ważne jest, to że policja przestała mówić o okolicznościach i podejrzeniach. Zwróćcie uwagę, że ta sprawa to kilka niezależnych postępowań śledczych. Ustalenie tożsamości zmarłego, zabójstwo i jego sprawca plus okolicznosci zajścia (rodzice/opiekunowie albo handlarze towarem). Pierwszy wątek o zabójstwie domowym nadal sprawdzają, by wykluczyć całkowicie. Zamilkli na temat wątków "międzynarodowych", narodowości itp. Wiadomo co to znaczy. TO znaczy, że biora pod uwagę przestępczośc zorganizowaną czyli handel ludźmi. A to całkowicie zmienia sposób postepowania: przestępca zorganizowany to nie to samo co jakaś "psychiczna" niby-mamusia schowana i pozamykana w domu, przerażona i bliska samobójstwa. Zbieraja dane, prowadzą działania operacyjne i jestem pewna, że już nic nie powiedzą, poza sprawą tozsamości dziecka, jeśli się w ogóle uda ustalić. Milczenie policji świadczy o tym, że sporo robią, i ze wątek handlu wchodzi tu w grę. Powodzenia chłopcy i babeczki!!

Aha.... a jeśli ktos przypadkowo tego dzieciaczka z kims widział, czy to w podróży, na stacji benzynowej, McDonaldzie, mieście, na parkingu, restauracji, parku itp..... i jesli skojarzyl tę słodką mordkę, skojarzył jakąś "rodzinkę", bo wydała mu się dziwna i nieobeznana z własnym dzieckiem i dlatego teraz ma skojarzenia i oczywiście wątpliwości, bo dzieci sa podobne. Jeśli jest niekumaty to ma to w nosie i oglada kolejny serial z kiełbasą w dłoni, jeśli kumaty to będzie się bał konsekwencji, również zagrożenia w przyszłosci ze strony sprawców czy z tym powiązanych. Pogrzebcie w pamięci!!!

moim zdaniem dziecko nie jest polakiem. sliczny chlopczyk wyglada na dziecko skandynawskie. ja rowniez mysle, ze to jakas nielegalna adopcja. przebrali chlopczyka w ladne, polskie ciuszki, zeby nie wzbudzal podejrzen. doszlo do czegos, ze zostal uderzony i jak biedny zmarl to pozbyto sie go w pospiechu. nie wierze, ze ta sprawa zostanie wyjasniona. sliczny chlopczyk :((((

wszysko to to tylko przypuszczenia a prawde znają tylko oprawcy także nie zawracajcie sobie głowy , bo to juz jest wrecz smieszne co wypisyjecie i jakie macie przypuszczenia ! od tego jest policja i to ona pewnie wyjasni te sprawe !!

mysle ze to dzieciak z Francji !!!!

oczywiście, że przypuszczenia, ale poparte logiką myślenia. Wiadomo, że szukanie sprawców i rekonstrukcja okoliczności to rzecz trudniejsza niż szukanie tej jednej jedynej igiełki od sosny na Syberii.

Zastanawiam się tylko po co mieli by się bawić w zakupy polskich ciuchów, przecież nie przyjechali do polski specjalnie żeby go zabić i zostawić w stawie...tylko jechali przejazdem , zdarzył się wypadek i pozbyli się dziecka.

1. te polskie ciuchy można kupić w Smykach w całej Europie wschodniej, w Moskwie, Kijowie i tureckiej Ankarze również - to polska marka znana w Europie. Tu tez mogli kupić ciuszki, w pierwszej lepszej galerii handlowej, jeśli maluszek zrobił kupkę, ubrudził się itp. Oczywiście, że byli przejazdem, w podróży, może z Gdańska, a może z Moskwy.
2. Człowieku jaki wypadek??? Uderzenie w brzuszek to nie jest wypadek. Jeśli za mocne, to sięjedzie do szpitala ratować. A ten aniołek umierał w potężnych boleściach przez kilka dni. Zapalenie otrzewnej nie trwa 2-3 godzin!!!! Albo świadome zabójstwo, albo pobicie dziecka, albo nieumyślne spowodowanie śmierci. TO NIE JEST WYPADEK.

Straszna tragedia i wydaje mi się ze nasza policja i inne służby tego nie rozwiążą bo to za ciężkie. Wydaje mi sie ze dziecko raczej nie było z Polski ale tego juz od niego sie nie dowiemy w ogóle co to za rodzice ze sie za dzieckiem nie odezwą chyba ze tez spotkała ich smierć........

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama