Przyszedł rozkaz: Oszczędzać papier toaletowy!

Tuż po zatwierdzeniu marcowych podwyżek pensji, Komenda Główna Policji przysłała do Katowic lakoniczne pismo: budżet policji zmniejszono o 140 mln zł, trzeba zacząć oszczędzać. Komendantom kazano „podjąć stosowne kroki zaradcze, które przyczynią się do zmniejszenia ponoszonych wydatków". W praktyce oznacza to wprowadzenie limitów na paliwo, rozmowy telefoniczne, ewidencjonowanie papieru do ksero, tonerów, papieru toaletowego, wygaszanie świateł w komendach czy też przykręcanie kaloryferów. Dawniej takie oszczędności wprowadzano dopiero w październiku lub listopadzie. — Jak powiem ludziom, którzy przynoszą do pracy własne komputery czy sprzęt biurowy, że muszą jeszcze oszczędzać światło, to mi się zbuntują. I wcale nie będę się im dziwił — mówi jeden z komendantów. Przyznaje, że boi się nawet myśleć, co się będzie działo pod koniec roku. — Może wtedy będziemy zamykali na noc komisariaty? — pyta drwiąco.

Wprowadzane oszczędności irytują mł. insp. Zbigniewa Stawarza, komendanta wojewódzkiego w Katowicach. — Szef zrobi jednak wszystko, żeby miały one jak najmniejszy wpływ na warunki, w jakich pracują funkcjonariusze — zapewnia podinsp. Andrzej Gąska, rzecznik prasowy śląskiej policji. Nadkom. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej uspokaja: — W przyszłości planujemy ubieganie się o uruchomienie rezerwy budżetowej, jednak zasady finansów publicznych zabraniają zaciągania zobowiązań ponad ustalony plan.

Na wszelki wypadek Komenda Główna zaleciła jednak, żeby szefowie śląskich i zagłębiowskich komend podjęli „działania w celu pozyskania dla kierowanych przez siebie jednostek dodatkowych środków pozabudżetowych". Oznacza to, że wsparcia muszą szukać w stowarzyszeniach, fundacjach, bankach, firmach ubezpieczeniowych lub w samorządach. Oficerowie policji uważają, że takie postawienie sprawy jest uwłaczające, bo robi z nich żebraków. — Jak mam poprosić prezydenta, który daje mi kilkaset tys. zł na monitoring, żeby kupił mi jeszcze papier toaletowy, opony do radiowozów czy opłacił rachunki za komórki? — pyta jeden z komendantów. Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego ostrzega, że takie zdobywanie pieniędzy przez policję jest korupcjogenne. — Nikt nie jest bowiem w stanie przewidzieć, czy w przyszłości policja nie będzie musiała prowadzić sprawy przeciwko swojemu darczyńcy — podkreśla Kopińska.

Mł. insp. Ireneusz Szwarga, komendant powiatowy policji w Cieszynie uspokaja, że jego jednostka póki co ma wszystkiego tyle, ile trzeba. Papieru toaletowego też policjantom nie brakuje. — Nic mi nie wiadomo, żeby miało go zabraknąć — mówi z uśmiechem komendant.