— Wywiewa nas — skarżą się mieszkańcy, którzy często korzystają z przystanku autobusowego przy cieszyńskim wiadukcie. — Wiata w tym miejscu się nie sprawdzi — przekonują władze miasta.
Z przystanku autobusowego pomiędzy rondem koło stacji paliw Statoil a wiaduktem korzystają codziennie dziesiątki mieszkańców Cieszyna oraz pobliskich miejscowości. Zatrzymują się tu autobusy miejskie oraz lokalnej linii Wispol. O tym, że to przystanek, świadczy tylko słupek. Nie ma wiaty, nie ma nawet ławki.
— Nie ma się jak schronić przed deszczem, a nawet w pogodne dni strasznie tu wywiewa, bo przystanek jest na otwartej przestrzeni. Do autobusów często wsiadają tutaj starsze osoby, a nie ma nawet ławki, żeby odpoczęli w oczekiwaniu na połączenie — skarży się jedna z mieszkanek (dane do wiadomości redakcji). Mówi, że interweniowała w Zakładzie Gospodarki Komunalnej, ale odesłano ją z kwitkiem. — Wiata i ławka to nie jest chyba straszny wydatek dla miasta? — pyta.
Władze miasta znają problem. — Tam była ławka. Została zlikwidowana. Postaramy się ją przywrócić— zapewnia wiceburmistrz Włodzimierz Cybulski. Przekonuje jednak, że na wiatę pasażerowie nie mają co liczyć. — Tam jest skarpa i nie ma jak postawić wiaty. No chyba, żebyśmy nadsypali teren, ale raczej się na to nie zanosi — dodaje wiceburmistrz.
jak się czyta taki komwntarz w-ce burmistrza, to nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać.w XXI wieku, w dobie takich cudów techniki i budownictwa w Cieszynie usypanie nasypu i postawienie wiaty graniczy z cudem.Musicie więc pasażerowie nadal znosić to cierpliwie ,bo władze Cieszyna mają was w nosie.Ale przyjdzie czas wyborów ,wtedy wy ich będziecie mieć w nosie
aleś sie wygłupił, lepiej ci było pyska nie otwierć.
Dodaj komentarz