, niedziela 28 kwietnia 2024
Przy wigilijnym stole w niezwykłym domu
Przy wigilijnym stole spotkali się nie tylko mieszkańcy domu przy Błogockiej 30, zdj. Włodek, mieszkaniec domu. 



Dodaj do Facebook

Przy wigilijnym stole w niezwykłym domu

JAKUB MARCJASZ
Ponad 50 osób zasiadło w piątkowe popołudnie przy wigilijnym stole w cieszyńskim domu przy Błogockiej 30. Był nakryty białym obrusem stół, był opłatek, były życzenia i tradycyjne potrawy. Niezwyczajna była to jednak kolacja, bo niezwyczajni byli jej uczestnicy. Podopieczni Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej „Być Razem” każdego dnia uczą się zwyczajnego życia. 24 grudnia zjedli uroczystą kolację.
Działające przy Stowarzyszeniu Pomocy Wzajemne "Być Razem" Centrum Edukacji Socjalnej to miejsce niezwykłe. Pomaga ludziom, którzy stracili dach nad głową. Każda z tych osób ma inną historię do odpowiedzenia. O sobie mówią jednak niechętnie. - Tyle ilu mamy mieszkańców, tyle mamy historii. Nie ma wspólnego mianownika, który łączy te osoby. Czasem jest to alkohol, czasem przemoc, zakład karny, czy niepełnosprawność – mówi Anna Kot, która kieruje Centrum Edukacji Socjalnej, w ramach którego funkcjonują trzy Domy Wspólnoty. Kot podkreśla, że to nie ośrodek, przytulisko czy noclegownia, ale po prostu dom.

Na jego potrzeby zaadaptowano byłe hale produkcyjne zakładów "Olza". Powstał, by pomagać wszystkim tym, którzy są wykluczeni społecznie. To właśnie tutaj każdy może nauczyć się żyć od nowa i wrócić do normalnego życia. Tutaj mieszkańcy są gospodarzami. I jak na gospodarzy przystało, sami sprzątają, sami gotują, dbają o swój dom, partycypują w kosztach, oddając połowę swoich dochodów. Takie są zasady, których co prawda nikt nie spisał, ale każdy przestrzega.

- Na ile jest to możliwe, staramy się wspólnie z mieszkańcami tworzyć z tego miejsca dom. Przy różnych charakterach, osobowościach, różnych życiowych doświadczeniach jego mieszkańców. Mimo wszystko chcemy, by atmosferą i miejscem przypominał ten prawdziwy – mówi Anna Kot. Nie inaczej jest podczas świąt. W pracowni rękodzieła artystycznego już od miesiąca powstawały świąteczne ozdoby, które mieszkańcy sprzedawali potem na jarmarku na cieszyńskim rynku. Te małe dzieła sztuki stworzyła między innymi Krysia, mieszkanka domu. - Głównie malowałam aniołki z masy solnej – śmieje się. Najbardziej jednak dumna jest z gipsowej ozdoby, którą przygotowała specjalnie dla swojego sześcioletniego wnuka. Krysia, mimo że na co dzień mieszka w domu stowarzyszenia, tegoroczne święta spędza u rodziny.

Staszek i Włodek zostali. Wspólnie z innymi uczestniczyli w wielkich przygotowaniach. Jak w zwyczajnym domu ktoś umył okna, ktoś posprzątał korytarz, ktoś inny ubrał choinkę. Pracami nad przygotowaniem wigilijnej kolacji kierował Włodek, dla którego gotowanie i pieczenie to przyjemność. - Dobrze, że nie zaangażowali mnie do sprzątania - mówi. Tegoroczne święta będą dla niego pierwszymi od lat, kiedy na stole nie będzie królował alkohol - Nie pamiętam świąt, jedyne wspomnienia, jakie mam, to pijący rodzice. Sam też nie stroniłem od alkoholu - przyznaje. W tym roku to on przygotował świątecznego karpia, zupę grzybową, śledzia w śmietanie. Krojeniem warzyw do sałatek zajął się ktoś inny, bo Włodek nie miał do tego cierpliwości, a tutaj każdy ma jakiś wkład w świąteczne przygotowania. Udało mu się za to upiec sześć ciast. One również zagościły na wigilijnym stole.

Anna Kot przyznaje, nie wszyscy jednak potrafią odnaleźć się w świątecznej atmosferze,. Niektórzy wycofują się, zamykają się w sobie. Taką osobą jest właśnie Staszek, którego do szukania pomocy w Stowarzyszeniu "Być Razem" zmusiła niezawiniona utrata mieszkania oraz choroba. Sam siebie nazywa samotnikiem i święta najchętniej spędziłby w czterech ścianach swojego pokoju. Anna Kot nikogo nie zmuszała, ale mimo wszystko zachęcała do spędzenia tego wyjątkowego czasu razem i wspólnie z mieszkańcami zasiadła w Wigilię przy wigilijnym stole. To przecież też jej rodzina, ta prawdziwa w Bytomiu tym razem musiała trochę poczekać.
Komentarze: (9)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Fantastycznie, że tak można pomagać! Gratuluję "Być-ia Razem" i powodzenia w trudnościach dnia codziennego! Wszystkiego dobrego.

dobrze z są takie domy Stowarzyszenia Być Razem,, bo pomagają tym, którzy gdzieś zboczyli z "właściwej" drogi...

się uśmiecha i myśli: Przecież każdy jest kowalem swojego losu.

Do Wirr-usia, ciesz się chłopie, że Ty nie masz takich problemów! Od razu widać, że nie wiele wiesz o życiu a już tym bardziej o problemach z uzależnieniem. Dla Fundacji i Stowarzyszenia składam gorące życzenia i życzę dalszej owocnej pracy. Gdyby nie to miejsce wiele osób byłoby w krytycznej sytuacji z uwagi na fakt iż w Powiecie Cieszyńskim nie ma schronisk, noclegowni, POIKU, itd. Trzymam kciuki w dlaszej pracy, wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!

każdy ma takie doświadczenia, na jakie zasługuje. Nie licz na więcej

byłam wiele lat wolontariuszką w tym Stowarzyszeniu i jest to dla mnie jedno z najbardziej pozytywnych doświadczeń w moim życiu. Gratuluję kolejnej wigilii w Domu i powodzenia dla mieszkańców i Stowarzyszenia.

Ważne i potrzebne miejsce. Niejednemu uratowało życie. Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt.

Ta pomyłka w tytule, to nie przypadek. Zobaczcie gdzie na klawiaturze jest "y" a gdzie "a"!
Zapamiętałem Wigilię 2006 roku, bo uczestniczyłem w niej właśnie w stowarzyszeniu „Być Razem”… Rozmawiałem również na temat tego stowarzyszenia z wolontariuszami, którzy tam odbywali swoje staże studenckie. Pamiętam od początku jak tworzono infrastrukturę tej organizacji. Cóż, myślę, że z tym i pewnie innymi stowarzyszeniami jest podobnie jak i z demokracją, jest kiepska, ale póki, co, nikt nie wymyślił nic lepszego! Z potraw z tamtej Wigilii pamiętam zimny groch z kapustą, zapamiętałem gorące życzenia… Pamiętam również, jak ośrodek, w czasie tej kolacji, opuszczała rodzina, której „głowa” właśnie w Wigilię złamała regulamin, bo przyszedł „pod wpływem”. Gdzie spędzili Święta, nieraz się nad tym zastanawiałem? Na Wigilię przychodzili „wielcy cieszyńskiego światka” i dzisiaj wiem, po co! Państwo nie wiecie? Mieszkańcom pokazywano tych, na których należy oddawać głosy przy wyborach! Kończę, bo muszę jeszcze wysłać trochę życzeń świątecznych, „spóźnionych, nie mniej jednak szczerych…” Jednym napiszę wylewne, szczere aż do bólu życzenia, często wierszem (rymy częstochowskie!), innym odpowiem: „…i wzajemnie”, bo już nie muszę się jemu kłaniać, nic mi nie może załatwić a i zaszkodzić już nie może, he, he, he! My, mamy swoje zasady.

Kochani redagujcie teksty uważniej. Nie "Bać Razem" a "Być Razem".

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama