, poniedziałek 29 kwietnia 2024
Nie jestem bohaterką
- Solidarność oznacza to, co potrafimy zrobić dla ludzi w potrzebie - przekonywała we wtorek Henryka Krzywonos. 



Dodaj do Facebook

Nie jestem bohaterką

Tekst i zdjęcia: MARCIN MOŃKA
Nie jestem bohaterką

Henryce Krzywonos towarzyszyła Agnieszka Wiśniewska, autorka książki "Duża Solidarność, mała solidarność".


Nie jestem bohaterką

Legenda "Solidarności" przez 2 godziny odpowiadała na pytania uczestników.

Henryka Krzywonos, bohaterka gdańskiego Sierpnia \'80, odwiedziła we wtorek Cieszyn. Na spotkaniu w Klubie Krytyki Politycznej \"Na Granicy\" przez dwie godziny odpowiadała na pytania. - To nie ja, nie Lech Wałęsa, ale my wszyscy wówczas wygraliśmy - przyznała.
Henryka Krzywonos przyjechała na pierwsze urodziny Klubu Krytyki Politycznej w Cieszynie. Towarzyszyła jej Agnieszka Wiśniewska, autorka książki o legendarnej kobiecie "Solidarności", która 15 sierpnia 1980 roku zatrzymała tramwaj, a dzień później zatrzymywała pracowników stoczni w bramie zakładu. Do dziś te gesty są uznawane za momenty inicjujące wydarzenia sierpniowe.

W sierpniu tego roku na obchodach 30-lecia związku Krzywonos skrytykowała szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Tym gestem chciałam przypomnieć czym jest "Solidarność", chciałam zawstydzić tych panów podczas uroczystości i przypomnieć im o szacunku należnym każdemu człowiekowi - mówiła.

Pretekstem do spotkania w Cieszynie były nie tylko pierwsze urodziny Klubu Krytyki Politycznej, ale również wydana latem tego roku biografia Henryki Krzywonos. Autorka "Dużej Solidarności, małej solidarności" - Agnieszka Wiśniewska przyznała, że książka powstała w specjalnych okolicznościach. - Wynikła z potrzeby środowiskowej. Często zastanawialiśmy się na spotkaniach towarzyskich, dlaczego nie ma publikacji poświęconych kobietom "Solidarności". I często słyszałam opinie, że kobiet podczas strajku nie było, bo gdy się rozpoczął, zostały odesłane do domu. Chciałyśmy pokazać, że nie do końca tak było - wyjaśniała Wiśniewska.

Uczestnicy pytali, co stało się z 10 milionowym ruchem, czym dziś jest "Solidarność", czy postulaty sprzed 30 lat są wciąż aktualne. - Solidarność rozumiem dziś dwojako, jako związek który nie broni pracowników, bo wszedł w politykę. A druga solidarność to wszystko to, co dzieje się między ludźmi, co robimy dla nich na co dzień. I to jest właściwe przesłanie naszego ruchu. Teraz, gdy spotykam ludzi dociera do mnie, że wielu żyje tylko dla siebie, szuka szans na przetrwanie, bo nie ma pracy, a na utrzymaniu rodzinę. I w takiej sytuacji ma w nosie upolitycznioną Solidarność - wyjaśniała Krzywonos.

Zarówno Krzywonos jak i autorka książki są zgodne w ocenie dzisiejszej aktywności NSZZ. - "Solidarność" zajmuje się polityką. A nie człowiekiem - mówiła Wiśniewska. Wtórowała jej Krzywonos. - Właśnie z tych powodów nie zaangażowałam się politycznie po 1989 roku, zresztą nie angażuję się do dziś, choć wielokrotnie proponowano mi start w rozmaitych wyborach. Zawsze mówię co myślę, trudno mnie zaszufladkować. I pewnie z każdej partii natychmiast by mnie wyrzucili. Dobrze wiem, że dla ludzi potrafię zrobić więcej podczas spotkań, gdy spotykam wielu ludzi i rozmawiam o ich problemach - deklarowała.

Dla wielu uczestników spotkania legendarna postać związku jest bohaterką, symbolem wydarzeń sierpniowych sprzed 30 lat. Cenią jej aktywność społeczną w latach 90., gdy m.in. prowadziła rodzinny dom dziecka. - Absolutnie nie czuję się symbolem. Bohaterom buduje się pomniki, wcześniej czeka się aż odejdą. A ja nigdzie się nie wybieram, bo mam tu do załatwienia jeszcze wiele spraw - opowiadała. I przyznawała, że wiele z postulatów związkowych nie zostało zrealizowanych, a te wciąż są aktualne.

W Cieszynie Krzywonos chętnie rozmawiała na temat sytuacji kobiet, m.in. w polityce. To dlatego mocno zaangażowała się w walkę o parytety. - Kobiety same sobie muszą dać szansę. Powinny znać swoją wartość. Bo jeśli nie będziemy się szanować same, to nikt nas szanować nie będzie - dodawała.

Krzywonos składała również życzenia jubilatom z KKP "Na Granicy". - Dla mnie wy jesteście bohaterami za to, co robicie. Wiem jak wiele uwagi poświęcacie dzieciom organizując dla nich zajęcia. To właśnie jest solidarność - mówiła.

Urodziny Klubu potrwają do piątku. Dziś, w środę 20 października o godz. 19.00 rozpocznie się "Otwarta noc Krytyki Politycznej", czyli impreza taneczna połączona z nocną czytelnią. Na piątek 22 października zaplanowano spotkanie z Jasiem Kapelą. Początek o godz. 17.00. Wstęp na jubileuszowe wydarzenia jest bezpłatny.
Komentarze: (80)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ciekawe, czy spotkanie z Najfeld też będzie tak obszernie zapowiadane, relacjonowane i z entuzjazmem komentowane, jak z kobietą, której musieli prąd wyłączyć, by zatrzymać strajk??

młodzi, wykształceni, z wielkich miast...

Pomóż POLICJI - pobij się sam.

http://kontakt24.tvn.pl/temat,wpadka-kandydata-po-quot-ja-pier-nie-wiem-...
w Jaworznie tez maja super kandydatow na radnych ;)

Byłam w tych ponad 10 milionach. Ideowcy, buntownicy, wierzący, niewierzący, konserwatyści, komuniści, a wielu takich sobie. Spoiwem było przekonanie o minum koniecznych zmian. Niewielu bodaj myślało o obecnym czasie. Potem było 9 nijakich lat docierania się, rezygnacji, wyborów i ucieczek. W 1989 spoiwa było bodaj mniej. Euforia jednych i obawa innych, to nie jest spoiwo. Tym bardziej, że już wkrótce domagano się deklaracji, wyznań, postaw, a z tym, jak to w zyciu, często bywa trudno. Jak grzyby po deszczu pojawili się karierowicze, krętacze, mafiozi i inni którym zadziwiająco łatwo było głosić jedno a czynić drugie. Czyli, jako hańdywni bywało. Doczekaliśmy i czasu w którym oko w oko stanęli naprzeciw dawni kumple. Czyli, jako hańdwyni bywało. Nieśmiały ustepował z drogi, a krzykacz ryczał swoje "ja". Otwierano szafy, zamykano szafy, uwielbiano i poniżano. Bylismy dumni ale i pełni obaw. O etat, o kasę, o uznanie, o uwielbienie. Obecnie równie sporo obaw. Mniejsza jednak o procenty. Tylko głupi wie wszystko, tylko ignorant nie ma wątpliwości. Czas chyba jednak wielki na małe, co nieco, refleksji.

"Solidarność rozumiem dziś dwojako, jako związek który nie broni pracowników, bo wszedł w politykę. A druga solidarność to wszystko to, co dzieje się między ludźmi, co robimy dla nich na co dzień. I to jest właściwe przesłanie naszego ruchu. Teraz, gdy spotykam ludzi dociera do mnie, że wielu żyje tylko dla siebie, szuka szans na przetrwanie, bo nie ma pracy, a na utrzymaniu rodzinę. I w takiej sytuacji ma w nosie upolitycznioną Solidarność - wyjaśniała Krzywonos. "
Pani K. tymi słowami równie dobrze jak L.Wałesa stosunek do związków zawodowych w Polsce. Służyły im tylko do osiągmiięcia kariery, a dzosiaj jako maskotki PO zrobią wszystko aby ich nie było.
Poska to dziki kraj nie może być w związkach tylu ludzi co we Francji, Niemczech.
Tylko rozwarstwienie ludzi daje szanse łobuzom dorobić się.
Trzeba było zaprosić pierwszego lepszego Czecha na spotkanie i uczestnicy zobaczyli by jak można budować społeczeństwo gdzie celebryci nie decydują o losie zwykłych ludzi, a państwo jest dla wszystkich bigatych i biednych.

"Solidarność rozumiem dziś dwojako, jako związek który nie broni pracowników, bo wszedł w politykę. A druga solidarność to wszystko to, co dzieje się między ludźmi, co robimy dla nich na co dzień. I to jest właściwe przesłanie naszego ruchu. Teraz, gdy spotykam ludzi dociera do mnie, że wielu żyje tylko dla siebie, szuka szans na przetrwanie, bo nie ma pracy, a na utrzymaniu rodzinę. I w takiej sytuacji ma w nosie upolitycznioną Solidarność - wyjaśniała Krzywonos. "
Pani K. tymi słowami równie dobrze jak L.Wałesa stosunek do związków zawodowych w Polsce. Służyły im tylko do osiągmiięcia kariery, a dzosiaj jako maskotki PO zrobią wszystko aby ich nie było.
Poska to dziki kraj nie może być w związkach tylu ludzi co we Francji, Niemczech.
Tylko rozwarstwienie ludzi daje szanse łobuzom dorobić się.
Trzeba było zaprosić pierwszego lepszego Czecha na spotkanie i uczestnicy zobaczyli by jak można budować społeczeństwo gdzie celebryci nie decydują o losie zwykłych ludzi, a państwo jest dla wszystkich bigatych i biednych.

Mogłaby mnie mieć

Jakim prawem zatrzymywała pracowników stoczni w bramie zakładu!!. CHyba,że weszła w bramkę i ją zablokowało z uwagi na jej nadwagę, ale do takiego "czynu" po co dodawać zmyślona historię. Stoczniowcy po pracy chcieli iść do domu a ona im to uniemożliwiła. Dlaczego nie poniosła za to kary??

100% racja

To prawda dzisiejsza "Soilidarność" to nie związek zawodowy tylko cicha partia poilityczna. Z tamtą silidarnością związane było prawie 10mln. ludzi ,którzy liczyli na to,że będzie lepiej, więcej wolności swobody, ukrócenia władzy SB i milicji. Cóż takiego się stało , ze dzisiaj solidarność nie ma takiego poparcia, otóż wszyscyPolacy gdy mają tzw. nóż na gardle jednoczą się we spólnej walce, ale już po zdobyciu cząstki wolności każdy idzie w swoją stronę nie umieją dalej mówić jednym lub podobnym głosem. Moi drodzy sam mogę dużo wspominać gdyż sam byłem jednym z przewodniczących ruchu solidarności w Cieszynie w-ce przewodniczącym w B-B i cóż mi pozostały za wspomnienia: kilkunastu pręznych krwiopijców weszło w spółki z komuchami i sprzedało to wszystko co tylko było możliwe , zapominając o robotniku ,że on na swoich ramionach dzwigał wszystko i wszystkich . Dobro narodowe nas wszystkich zostało podzielone między majętnych.
Jestem w posiadaniu tygodnika "Solidarność" ale jest tak złożony jak został wyciągnięty z ukrycia, i nie mam odwagi do niego zaglądać, gdyż nie chcę się denerwować co mówili kiedyś dzisiejsi decydenci. Działacze dzisiejsi nie znają podstawowej rzeczy jakim jest Ustawa o Zw. Zawodowych, i cóż tu gadać więcej sami karierowicze a nie działacze związkowi. Wstyd mi za to ,że kiedyś byłem jednym z tych co obalało komunę .Pozdrawiam.

Prawda jest taka, że gdyby nie "przyłożyła" Kaczyńskiemu kilka tygodni temu to salonowe dziennikarstwo nie zająknęłoby się o Niej.

ratunku

zbeszczescil moje miasto,zlikwidowac go.

Jaki klub, taki honorowy gość.

Ta kobieta w stanie wojennym była pobita przez milicję i przez to straciła dziecko.Gdzie byliscie wtedy wy mali krzykacze-pilnowaliście kota z jarkiem?

Książka to był Pani pomysł? Agnieszka Wiśniewska:
>>To był pomysł Sławka Sierakowskiego i środowiska Krytyki Politycznej. Był styczeń 2010 r., zastanawialiśmy się, jak będzie obchodzona 30. rocznica podpisania porozumień sierpniowych. Przewidywaliśmy, że pojawią się opowieści o wolności w ujęciu albo katolickim, albo liberalnym. A my chcieliśmy włączyć się w przygotowania obchodów ze swoją opowieścią.

ani katolicka, ani liberalna to nasza lewacka opowieść

Kiedy usłyszałeś po raz pierwszy o Henryce Krzywonos? Przy okazji krytyki Jarka przed kilkoma tygodniami? Bo jak się nie ma argumentów, to sięga po słowo-klucz "Jarek". Bo "Jarek" to zło i tym złem można wszystko wytłumaczyć. Debilnej tłuszczy wytłumaczyć.

z tych trzech na fotkach to Pani Agnieszka naj...przyjemniejsza....poczytal bym sobie z nia troche,....

O Brawo na forum same baranki i gołębie pokoju z jedynej słusznej parti pis

O Brawo na forum same baranki i gołębie pokoju z jedynej słusznej parti pis

Hehe, ale się potwierdzają moje słowa :) Ja nigdy nie głosowałem na PIS, ale jak argumentów brak to patrz: Jarek jest zły.

Czy kukułka może wybudować gniazdo ?
bo skoro robotnik wychowany w komunie w świadomości, że okraść fabrykę, okraść państwo, zrobić fuchę, pospać, popić w pracy, uciec, wywieść, wynieść, ukraść co nie jest zabetonowane albo przyspawane, sprzedać przyczepę nawozów, paszy, zboża, ziarna kwalifikowanego z PGR -u, spółdzielni produkcyjnej, robić jak najmniej, bo robiąc mało można żądać wymagać, stawiać warunki przeprowadzać licytację, szantaże sabotaże, bo to nie było nic złego,to wtedy było najświętsze prawo robotnika i taki robotnik stworzył wspaniałą, cudowną, patriotyczną organizację, to kukułka też może zbudować gniazdo!

Ciekawe jak by się książka pani Krzywonos sprzedawała gdyby nie wystąpiła przeciwko Kaczyńskiemu.

lewaki raus ! lewaki won ! lewaki wy....ć stąd !

WYBORCZA - 20.10.10 r.

Czy dziennikarzom ... ODBIJA ...?

Czy dziennikarzom ... ODBIJA ...?

?

Przestańmy żyć przeszłością to praca dla historyków,zajmijmy się przyszłością - np.co dalej ze sprzedażą mieszkań komunalnych w Cieszynie[zapytajmy kandydatów na burmistrza]o bonifikaty w tej chwili sprzedaże wstrzymane

Joanna Najfeld ma obsesje seksualne!

Nam myśleć nie kazano.

Ty lewacki smrodzie :) jak byś myślał to byłbyś po właściwej stronie barykady :D

Samochód, którym podróżuje tzw. Pierwsza Dama to najnowsze BMW serii 7 - flagowa limuzyna z Bawarii. Najtańsza(!) wersja tego auta kosztuje ponad 300 tys. zł. Są tacy ludzie, którzy pamiętają jeszcze cyrk jaki urządził Tusk przed pierwszym posiedzeniem swojego gabinetu, gdy jego członkowie przyjechali wspólnie autokarem dla oszczędności.

Najwięcej oszczędza kto unika księdza.

proszę, gazetocodzienna...niech ludzie się logują, albo podpisują, bo taki zbiór przemocowych zdań niczemu nie służy. przeraża mnie poziom nienawiści wobec ludzi, którzy nie myślą tak jak uczestnicy tego forum. I do zastanawiających się "co Pani rzywonos zrobiłaby...", "czy sprzedawałąby się książka..."...- nie zadaliście tego pytania Pan Henryce, tylko spekulujecie.

Na nic skrzydła, kiedy ptasi móżdżek.

zberzczescil moje lewackie miasto ? Na nic skżytła, kiety ptosi murzdźek :D postrofienia z koreji połótniowej Leninowy Sierpek "D

odwalcie sie od lewicy ! to fajna partija i wogule jestesmy dobży, cisi, sprawiedliwi, loyalni, óczciwi, jednolicowi i wogule. nie smiejcie sie z nas

TV dała kolejny maleńki przykład Rzeczypospolitej Kolesiów. Wczoraj w UWADZE był wstęp o Układzie Olsztyńskim. Dziś ma być druga osłona o godzinie 19.50 w programie UWAGA. Równie ciekawie ma być o 18-tej na TVP Silesia. Powszechnie krytykowana spółdzielczość mieszkaniowa oraz mające dość wątpliwe uznanie działania osób w wymiaru sprawiedliwosci z nią powiązanych. Czy to nie jest przykład R.P. a.d.2010? Ile takich spraw jest przed nami schowanych? Czy Zjazd "Solidarności" da nam jakąś odpowiedź w tym zakresie? Ciekawe, że w Olsztynie to kolejne afera po słynnej seksualnej. Wydaje mi się, że nie tylko Olsztyn jest dotknięty podobnymi plagami. Boimy się biblijnych klęsk: suszy, głodu, powodzi, czy żab, a nie dostrzegamy innych klęsk w naszym otoczeniu. Bo są to klęski dla społeczeństwa gdy się milczy widząc wokół siebie tyle brudu. Gdzie autorytety? Gdzie zafanie do Państwa i jego instytucji? Gdzie 10 milionów szukających zmian?

i za to właśnie nienawidzą TVN, za to że wyciąga, to chamstwo, powiązania korupcyjne, nieuczciwość, kłamstwa, na światło dzienne.

w zasadzie głosować? Wybory w Polsce to walka dwóch partii o władzę, dwóch partii prawicowych. jedna to PO - partia prawicowa, liberalna. Druga to PiS - partia prawicowa radykalna. Trzeba zmienić władzę i wykurzyć obie te partie. Mi brakuje przeciwwagi dla tych partii, lewicowej partii, takiej z prawdziwego zdarzenia, z nowymi twarzami, które nie są powiązane z komunistycznymi nawykami. Jestem ciekawy kogo SLD wystawi w następnych wyborach.

do Pani Krzywonos. Nie róbmy dziwnych dla mnie rozgrywek, kto jest ważniejszy w tej całej historii solidarności. Najpierw był Wałęsa, rozumiem to jeszcze, bo był potrzebny "Jeden przedstawiciel", z którym można było prowadzić rozmowy, który był symbolem dla walczących i kimś, z którym ówczesna władza musiała się liczyć i musiał się go bać. Ale potem naraz pojawia się Kaczyński, który uważa, że ten poprzedni nic nie robił, że jest zgoła zdrajcą ale za to Oni, Kaczyńscy, poprowadzili wtedy Polskę do wolności. Mam czasem wrażenie, że to właśnie Oni stawiali ołtarzyki z Maryjkami po stoczniach i kopalniach. Jak szedłem do pracy to miałem wrażenie, że już nie potrzebuję iść do kościoła, bo go mam na miejscu. Teraz, zaczynam się obawiać, z całym szacunkiem dla Pani Krzywonos, że Pani może być następcą tych poprzednich, pomimo że mówi Pani, że nie jest bohaterką. Ja osobiście zgadzam się z Panią, też nie potrafię Pani zaszufladkować. Po stronie solidarności?, po stronie rządu czy też opozycji? Może pomostem prowadzącym do zgody ale z tego co Pani robi i jak to Pani robi, co Pani mówi i jak to Pani mówi, nie sądzę aby taki cel Pani przyświecał. Jestem jednym z tych, którzy walczyli o wolność, którzy popierali strajk solidarności i.... prawdopodobnie jednym z niewielu, którzy do tej solidarności nigdy nie należeli. Ci którzy mnie znali i znają wiedzieli i wiedzą doskonale po której stronie jestem. Pozdrawiam

Z przedstawionego poniżej postu widać typowe skołowanie tzw. statystycznego (przeciętnego) wyborcy polegające na trudności w "zaszufladkowaniu" co chwilę pojawiających się "ałtorytetów" danego etapu. Raz np. Buzek jest najgorszym premierem, a za jakiś czas najlepszym przewodniczącym parlamentu UE. Tak samo Wałęsa raz jest zagrożeniem demokracji latającym z siekierą, a następnie staje się mędrcem europejskim. Takie przewartościowania dzieją się gdy wymaga tego "mądrość etapu" dziejów. Wyborca przeciętny potrzebuje jasnego określenia do jakiego plemienia zaliczyć daną osobę. Tak się dzieje w każdej młodej demokracji szczególnie, bo nasza tzw. inteligencja jest dopiero jednopokoleniowa, zwykle z tzw. społecznego awansu lub kolaboracji. Prostym organizmom po prostu nie mieści się w głowach, że można odróżniać konkretne polityczne sprawy, problemy, mieć poglądy własne, a już to, co jest sensem normalności - że się jest za albo przeciw jakiejś sprawie, a nie osobie, to już w ogóle do nich nie dociera. Wiele lat musi upłynąć, zanim dotrze wyborców, czym się ona różni od wojny plemion, w jakiej się wychowali i do jakiej przywykli. Nawet nie dość, że to do nich nie dociera, ale jeszcze strasznie ich wścieka, bo wymaga, żeby zaczęli myśleć, a to znacznie trudniejsze, niż tylko gorączkować na widok wrogich totemów plemiennych.

ja, skołowany nie jestem, właśnie dlatego nigdy nie wstąpiłem do "solidarności":-), chciałem tylko, żeby się inni odnieśli do tego problemu, a nasi bohaterowie przestali grać tych najważniejszych, niszcząc przy tym wszystkich i wszystko co napotkają po drodze. Ale w dużej części masz rację Toranaga i zgadzam się z Twoimi poglądami.

jeżeli o mnie chodzi to bardziej do mnie pasuje - "wściekły" na to co się wokół dzieje.

Jeszcze jedno takie hasło, a będziesz mógł też sobie założyć stronę "mam proces". Myślisz, że w sieci jest się anonimowym?

nikt przez internet w gębę nie dał. myśli, że to nie możliwe:-)

Skołowani? Nieprawda. Raczej (pardon) głupi. Na parę dni przed wybrami czekamy aż nam Ktoś (TV) powie "Kto jest najlepszy". Głupie to myślenie. Efekty działania "małych" i "wielkich" polityków (lokalnych "działaczy") widać gołym okiem. Tu nawet najsłynniejszy Farosz nie jest mi w stanie wytłumaczyć, że jest dokładnie odwrotnie. Bóg dał nam "wolną wolę" byśmy i takich ocen umieli dokonać. Jeśli nawet nie ma specjalnego wyboru co do partii, to trzeba dać fory tym z końca listy. Nie dajmy im możliwości wazelinowania wodzów i służalczości przez zbyt długi czas. Może być potem zbyt późno. Wypieprzyć z rządzenia starych pryków. Nie o wiek tu chodzi, a rodzaj myślenia. Nie mozna mieć zafania do żadnej osoby ani instytcji gdy ta ma nas w d...e. I myslę, że to wcale nie jest niedelikatne wyrażenie. Nie można mieć również żadnego zafania do utyskującego "na agresję" gdy samemu się chodzi z pistolecikiem po państwowych rezydencjach. I bierzcie Państwo pod uwagę i to, że to "złe" jest "gdzieś tam w Polsce".

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama