, poniedziałek 29 kwietnia 2024
Na potęgę kradną karpie
Dolina Górnej Wisły ciągnąca się od Skoczowa aż po Zator to jedno z trzech głównych zagłębi hodowli karpia w Polsce. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Na potęgę kradną karpie

FE/Gazeta.pl
Kończą się odłowy karpi na wigilijne stoły. Choć hodowcy mieli trochę problemów, uspokajają: ryb wystarczy dla wszystkich.
Dolina Górnej Wisły ciągnąca się od Skoczowa aż po Zator to jedno z trzech głównych zagłębi hodowli karpia w Polsce. Są tutaj setki stawów rybnych. Gospodarstwa rybackie kończą właśnie najbardziej pracowity okres w roku, czyli odłowy karpi na wigilijne stoły. Do sprzedaży trafią trzyletnie ryby, ważące około 1,3-1,4 kg.

Hodowlą karpia w Dolinie Górnej Wisły zajmuje się m.in. stadnina koni w Ochabach. W gospodarstwie odłowiono kilkadziesiąt ton ryb. — Mamy w zasadzie zamówione już wszystkie ryby — mówi Mirosław Duda, kierownik produkcji.

Od kilku lat hodowcy karpi w całej Polsce zmagają się z wirusami, które pustoszą stawy. — Nas na szczęście zaraza omija. Ale to nie znaczy, że nie mieliśmy żadnych problemów — mówi Duda.

A te problemy to przede wszystkim... żarłoczne kormorany. Potrafią dziesiątkować stawy. Jeden kormoran zjada dziennie około pół kilograma ryb. A to ptaki, które przylatują w grupach, nawet po kilka tysięcy. Kormorany są w Polsce pod ochroną. — Wolno je tylko odstraszać. Ryby ze stawów kradną także wydry — mówi Duda.
Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ci, wyżej wymienieni, akurat nie kradną. Po prostu karpiami i inną gadziną się żywią... Nie bądźmy homocentryczni wobec natury.

słowo: kradną zarezerwowane jest dla człowieka,w czym homo sapiens osiągnął ogromną biegłość - kormorany i wydry potrzebują pokarmu, więc korzystają z nadarzającej się okazji...

A zdawałoby się, że stadnina koni ma zajmować się hodowlą kopytnych a tu umiłowanie do płetwali...
Żeby przypadkiem nie "wtopili" w ten interes. Inna sprawa, że z rybami to tylko "mokra robota"

raczej głodny jak wilk...a chytry jak wydra, żeby biznesmeni od koni i ryb, nie przechytrzyli samych siebie...

W takim razie do ciupy ich.
Albo dziennikarza za tak głupi tytuł, hehe

a ile robotnicy rozprzedali po znajomych i sami zjedli tego nikt nie policzy...

robotnicy też kradną, jak za PRL? przecież te ryby, to główne danie na świątecznym stołach - a 90 kilka procent katolików odnotowują statystyki - więc religijność w postawach na codzień idzie często w las...

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama