My odejdziemy, te drzewa pozostaną— Pewnie jesteście ciekawi, o kogo chodzi — mówił ksiądz Jan Byrt. — To piąte drzewo, które dziś zostanie zasadzone, będzie się nazywać Marcin. Marcin Luter, który 500 lat temu doprowadził do reformacji. On też jest po tamtej stronie. Buki sadzili samorządowcy z gmin skupionych w Beskidzkiej Piątce. I tak Wojciech Bydliński, burmistrz Szczyrku, posadził drzewo o imieniu Lech (na pamiątkę prezydenta RP), Iwona Szarek, wójt Brennej, wkopała buka Marię, Danuta Rabin, wójt Istebnej, drzewo imieniem Marcin, Jolanta Krajewska-Gojny, wiceburmistrz Ustronia, zasadziła drzewo imieniem Roman (pamięci kapelana prezydenta księdza Romana Indrzejczyka), a Andrzej Molin, burmistrz Wisły, uczcił pamięć ks. Adama Pilcha, wkopując drzewko nazwane jego imieniem. — My odejdziemy, te drzewa pozostaną. Niech w przyszłości oczyszczą atmosferę, niech dadzą miejsce do zagnieżdżenia się ptakom, niech dadzą tlen. Niech przekazują nadzieję całemu światu. Bo chrześcijaństwo to religia dająca nadzieję na życie wieczne — dodał duchowny z Salmopola. Zasadzając buka o imieniu Adam burmistrz Andrzej Molin mówił, że te drzewa będą przypominać przyjaciół, którzy przyjeżdżali w Beskidy. Wspomniał między innymi o parze prezydenckiej, ministrze w Kancelarii Prezydenckiej Mariuszu Handzliku, prezesie Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotrze Nurowskim oraz oczywiście o księdzu Pilchu. — Proszę Boga, żeby wsparł jego rodziców, całą jego rodzinę, nas wszystkich, żebyśmy mogli te chwile godnie przeżywać — mówił burmistrz. Pozostałe 92 sadzonki zabrali uczestnicy niedzielnego nabożeństwa. Buki i świerki zabrali ze sobą m.in. mieszkańcy Bielska-Białej oraz Wisły. Świerki, bo kojarzą się z beskidzkim krajobrazem, a buki, bo to twarde i trwałe drzewa, a jak powiedział ksiądz Byrt, pod Smoleńskiem zginęli tacy właśnie ludzie.
|
reklama
|
Miało być zielonym do góry
jak malowanie, piękna sztuka
a to piąte drzewo...
Dodaj komentarz