, wtorek 7 maja 2024
Koniec z absurdem. Wspólnoty mogą decydować
Na osiedlach ZOR wspólnoty mieszkaniowe otrzymają od władz miasta grunty pod dzierżawę. fot. Daria Guba 



Dodaj do Facebook

Koniec z absurdem. Wspólnoty mogą decydować

MM
Cieszyńskie władze dogadały się ze wspólnotami mieszkaniowymi funkcjonującymi na osiedlach ZOR. Dzięki temu 22 tysiące metrów kwadratowych powierzchni trafi pod dzierżawę mieszkańców. A ci będą mogli zdecydować, w jaki sposób wykorzystać przestrzeń.
Nowe rozwiązanie pomiędzy wspólnotami a władzami miasta ma pomóc w uregulowaniu sytuacji panującej na osiedlach, które kiedyś były własnością miasta. - Przez lata działki pod tymi budynkami były wydzielane po ich obrysie. W sytuacji kiedy pojawiły się wspólnoty mieszkaniowe i prywatni właściciele, ludzie w nich mieszkający tak na dobrą sprawę nie mają prawa dojścia do swojego budynku - przyznaje Jan Matuszek, zastępca burmistrza Cieszyna.

Obecnie podobne problemy reguluje ustawa, która mówi, że wydzielając działkę pod budynkiem z lokalami mieszkalnymi trzeba zabezpieczyć teren niezbędny dla obsługi tego obiektu, a więc m.in. dojście, miejsca na składowanie odpadów czy parkingi dla mieszkańców. - Kiedyś było jednak inaczej, mamy taką sytuację na osiedlu ZOR, gdzie działki wyznaczone po obrysie budynku powodują, że chcąc np. ocieplić obiekt, a więc poszerzyć go o 10-15 cm, trzeba występować o zgodę do miasta, które jest właścicielem działki sąsiedniej - opowiada wiceburmistrz Matuszek.

Wiosną tego roku na zebraniach z członkami wspólnot władze Cieszyna zaproponowały podział terenów znajdujących się między budynkami – w sumie takie rozwiązanie obejmuje 22 tysięcy metrów kwadratowych, które trafi do 18 wspólnot działających na osiedlach ZOR. - Podział był przygotowany wcześniej, większość wspólnot z aprobatą podeszła do zagadnienia, ustaliliśmy tam symboliczną opłatę za dzierżawę. Mieszkańcy będą mogli więc zdecydować czy chcą aby powstały tam na przykład parkingi - dodaje Matuszek.
Komentarze: (26)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ciekawe propozycje??? Tyle ,że mieszkańcy mają ograniczone prawo wlasności i chyba to nie oni Panie Matuszek bedą decydowali czy ma być parking ,czy zieleń. W tym zakresie jedynym organem podejmujacym decyzje w sprawie zagospodarowania terenu ,takze i tego prywatnego jest stosowny wydział gospodarki i planowania przestrzennego. Raczej korzystając z niewiedzy mieszkanców osiedla ZOR- bo większość to emeryci ,miasto liczy na to ,że pozbędzie się uciążliwych terenów zielonych, ktorych utrzymanie to miasto sporo kosztuje. Sprzedanie bowiem działki po obrysie budynku nie oznacza nic innego jak ustanowienie służebności dojścia prze nieruchomość sąsiada. A to w kalkulacjach miasta jest kosztowne bo trzeba służebności utrzymywać. Przewrotny tekst a i autor dał się nabrać wladzom miejskim ze sporą częścią mieszkańcow ZOR.

jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to w Polsce wiadomo że idzie o Janusza Palikota, który to naprawi !

?

samorządowe dożynki , wiadomo - wybory,
Magistrat główkuje...?

przecież dawno można to było zmienić na lepsze...?

Mam pytanie dotyczące braku miejsc parkingowych przy ulicy Strzelców Podhalańskich. Od 20 lat nic się w tym kierunku nie robi a samochodów przybywa ale z tym idzie się jeszcze pogodzić.Ale po wizycie pana burmistrza na naszym osiedlu i stwierdzeniu że auta stoją zaparkowane w każdym wolnym miejscu nie jednokrotnie na zakazie( z powodu BRAKU MIEJSC PARKINGOWYCH.) to jakoś dziwnym trafem jesteśmy nękani codziennie przez straż miejską i dostajemy zaproszenia na Kochanowskiego. Co pan na to panie burmistrzu?

Będąc na osiedlu ZOR przy ul. Mickiewicza, zaważyłem nieprawidłowo parkujące samochody w sytuacji gdy kilka metrów obok były wolne miejsca parkingowe. Przepisy ruchu drogowego są po to aby je przestrzegać - a nie naginać do swoich interpretacji.

Pozdrawiam Bogdan Ficek Burmistrz Miasta Cieszyna

Tylko może te samochody stały na zakazie dlatego że kilka godzin temu na osiedlu nie było miejsc. Mieszkam tu od 18 lat i z roku na rok sytuacja staje się coraz gorsza za niedługo aurta będą stawały na kazdym wolnym miejscu, trawniku itp BO NIE MA MIEJSC!!!!!!! czy to takie trudne \"obciąć\" troszke trawnika na którym i tak każdy staje i zrobić parking??????

Dywagowanie dlaczego samochody stały na zakazie do niczego nie prowadzi - po prostu przepisy należy przestrzegać! Co do powiększenia parkingów kosztem trawników i zieleni - to doprowadziłoby to w krótkim czasie do braku zieleni na osidlach

Panie burmistrzu. Wspaniale że pan zauważa wolne miejsca parkingowe na os. Zor,tylko szkoda że wieczorem wracając z pracy jakoś ich nie widzę..;-) i wie Pan że w takiej sytuacji parkuje się autem gdziekolwiek,ale nie utrudniając innym życia.Więc Pańskie pouczanie na temat przepisów jest za przeproszeniem..zwykłym biciem piany. Proszę o zrozumienie dla zmotoryzowanych mieszkańców i o odpowiedz- kiedy zostaną stworzone cywilizowane warunki do zaparkowania auta na os Zor. Dziękuje i pozdrawiam..;-)

Niestety nie widzę prostego i skutecznego rozwiązania, miejsca na osiedlu, które projektowane było w innych czasach, nie przybędzie. Póki co należy przestrzegać przepisów, tak aby nie pogarszać i tak trudnej sytuacji.

Jak jesteś właścicielem to płać.Publiczny grosz wobec wzrostu kosztów rozdętej administracji w coraz mniejszym stopniu przeznacza się na infrastrukturę miejską ,a w znacznej części przejada go administracja. Zatem krok z punktu widzenia ratusza jest słuszny.Dajmy wspólnotą tereny przylegające do ich budynków za symboliczną złotówkę uwolnimy się od utrzymywania chodników, zieleni czy budowy parkingów.Wręcz przeciwnie za przekazany teren ustanowimy stosowny podatek od nieruchomości i obciążymy wspólnoty mieszkaniowe -czytaj emerytów.

Tak się robi interesy- będzie z czego zrobić podwyżkę pensji samorządowców.

to po co zabieracie głos...?

DO gościa, który sie nie podpisał.
Zasiedzenie? Chodnika? powodzenia. W sumie jest to poniekąd nieruchomośc, ale nie można powiedzieć, że była ona zajmowana, czy to z dobrą, czy złą wolą.

Wystarczyło w komunie mieszkać za darmo w bloku wybudowanym za społeczne pieniądze żeby potem w czasach bolszewicki przechwycić te mieszkania za śmiechy warte grosze

gościu, o którym piszesz, podpisał się - "dawno powinni być właścicielami przez zasiedzenie..." - ale dla ciebie taki podpis jest prawdopodobnie zbyt trudny do rozpoznania. A jak sobie radzisz z np. japońskimi podpisami?

Powiem tyle: Nie głosujcie na Ficka. To wiele spraw zmieni.

Cyt.:
"Przez lata działki pod tymi budynkami były wydzielane po ich obrysie..."
Ktoś tak Panie Burmistrzu postanowił, Ktoś to zatwierdził, a na koniec Ktos to przez kilkanascie lat w Ratuszu Miejskim tolerował. Takich bowiem oto mamy "specjalistów" od miejskiego zarządzania.
Cyt.:
"W sytuacji kiedy pojawiły się wspólnoty mieszkaniowe...:
Panie Burmistrzu, wspólnoty nie pojawiły się dzisiaj. Istniały, istnieją i bedzie ich coraz więcej. Nawet komuna nie likwidowała wspówłasności. Za to w III R.P. władze "olały sprawę". Nic tak nie dopilnuje jak własciciel. Żadne ZBM, żadne spółki "Miasta córki, żadne komuchowe spółdzielnie. Sprawa jest zawalona conajmniej 15 lat i władze samorządowe są za tę "zapaść" odpowiedzialne. To już nie jest kiełbasa wyborcza, to zwykła... kaszana. Jak Ktoś lubi, życze smacznego. Ja dziękuję.

drogi "wyborco" ktoś postanowił, ktoś zatwierdził, a na koniec ktos to przez kilkanascie lat w Ratuszu Miejskim tolerował bo takie były przepisy a z tego co sie orientuje to pan burmistrz powinien ich chyba przestrzegac nie? przepisy sie zmienily wiec chyba dobrze ze cos sie w tym kierunku robi zeby obecna sytuacje zmienic? a przypominac chyba nie musze ze "specjalistów" od miejskiego zarządzania jak ich nazywasz sami sobie wybieramy! i sam burmistrz nie ma tu za wiele do powiedzenia bo na wydzierzawienie terenow na czas powyzej 3 lat potrzebna jest zgoda rady miasta aaa no tak tych tez sami wybieramy...a skoro nikt tak jak wlasciciel nie dopilnuje to skoro sa wlasciciele i sa wspolnoty to czemu sie nie zainteresuja?pisza tutaj ze to władze Cieszyna zaproponowały podział terenów znajdujących się między budynkami a nie ze wspolnoty wyszly z inicjatywa! najlepiej sie nie przejmowac a jak ktos zacznie cos dzialac w dobrym kierunku to go zjechac ze co robil wczesniej nie? sorry ale to tak nie dziala jak jest mi zle to cos robie zeby to zmienic a nie wiecznie narzekam ze mi dobrze nie zrobili:D

Cała polityka miejska idzie w tym kierunku aby pozbyć się niedochodowych części majątku a zatrzymać te ,które znaszą złote jaja-np. lokale handlowe. Te oczywiście jako dziedzictwo po wymordowanych Żydach,wypędzonych Niemcach jakoś nikt w ratuszu nie chcesię pozbyć- czynsz i gotówka co miesiąc w kasie miejskiej.Można zatem utrzymywać te rozdęte wydziały jak np."strategi rozwoju gospodarczego miasta"- bez środków na rozwój utrzymywać, wydział inwestycyjny bez środków na inwestycje, wydział kultury ,bez środków na kulturę utrzymywać i otaczać się świtą urzędniczą pracowicie przekładający papiery z kupki na kupkę czytaj mieszających łyżeczką herbatę niestety ale bez dosypywania cukru- taki pozór pracy. Kto zdecyduje się na ruch i przekonany o tych racjach jednego dnia podziękuje panom z takich i im podobnych wydziałów.

i co do tego nie ma już najmniejszych wątpliwości. Drodzy bracia w PiS-ie, pomóżcie temu biednemu, choremu człowiekowi i załatwcie dla niego dobrych lekarzy specjalistów. Modle się za te ofiarę nie tylko własnego przerośniętego ego, ale i tragicznego losu. Bóg z nim. A my - Alleluja i do przodu!

Masz wiele racji w swojej wypowiedzi. Dobrze sie stało że Miasto (gmina) wreszcie zajmuje się kwestiami do których jest predysponowana prawnie. NIe mozna jednak z tytułu wykonywania przez kogoś obowiązków "piać beany" pochwalne. O ile mi wiadomo to w większości ZOR-em rządzi ZAPON spółka która ma z Miastem wiele wspólnego. Nic zatem nie stało na przekodzie aby porządkować kwestie własnościowe. Pan Matuszek nie absolutnie racji twierdząc że to dopiero teraz ustawa wymaga "terenu do obsługi obiektu". Już w momencie podpisywania akcesji do wspólnot europejskich było wiadomym co trzeba gdzie czynić. Parę lat póżniej przyjęto własciwe ustawy. Niewiele się przez kilkanaście lat zmieniło. A tak na marginiesie: kto będzie pokrywał koszty zmiany aktów notarialnych. Mieszkaniu przysługuje bowiem udział w działce. Majowa uchwała Rady Miejskiej a.d. 2010 też moze niewiele pomóc bo "starzejący" się ZOR może odrzucić perpektywę wydaktu kilkuset a może kilku tysiący złotych. Tak więc daleko jeszcze do normalności. Podobne kwestie dotyczą też spółdzielni ale to odrębny olbrzymi temat.

Wszystko powinno być opodatkowane. Wszyscy powinni być opodatkowani. Problem w tym co administracja "zeżre" każdy pieniądz. Politycy mają nad tym panować ale... Nie ma na tę chydrę silnego. Nie wolno płakać że emeryt będzie płacił podatek. Płakać trzeba nad tym że tenże emeryt jest jawnie "oskubany" ze swego wdowiego grosza w bardzo wielu innych miejscach. Podać przykłady? Tak myślałem. Wszyscy wiedzą! No to czemu zamykacie emerytom gembe?

.

nie za bardzo rozumiem pytania o pokrycie kosztow notarialnych? z tego co sie orientuje to dzierzawa nie ma nic wspolnego z aktami notarialnymi.... no chyba ze wspolnoty na zorach beda chcialy kupic jakis tam grunt od miasta wtedy i owszem notariusz sie przyda tyle ze nie sadze zeby ludzie zamiast dzierzawic za ta symboliczna zl czy ile tam tego wychodzi chcieli wydawac pieniadze zeby kupic sobie dzialke

Tu nie ma mowy, bo być nie może, o dzierżawieniu. To jest ustanowienie PUW, raczej od razu własności, dla konkretnej nieruchomości. O własności mówi Konstytucja, a zatem wątpliwości żadnych być nie powinno. Dlatego też skonsumowanie operacji u Notariusza będzie niezbędne. Powstaje jednak pewne kwestie związane z tytułem: "koniec absurdu". Absurd był dośc oczywisty, dlatego też uwagi takież same. Jest jeszcze jednak obszar, kwestia, tzw. zrównoważonego rozwoju. Jeśli ten rozwój dla Miasta Cieszyna mamy na myśli, a nie jakieś wyborcze gierki to nasuwają się liczne pytanie, których tu raczej, tak wynika bynajmniej w wypowiedzi Pan Burmistrza, nie stawiano. "spełnianie potrzeb obecnego pokolenia bez uniemożliwienia przyszłym pokoleniom ich własnych potrzeb" takie są międzynarodowe wymogi owego rozwoju, w tym regionalnego. Skoro u Nas latami dość "subtelnie" reguje się na tzw. potrzeby nieruchomości, to stawiam tezę, że kwestie zrównoważonego rozwoju Cieszyna nie są brane pod uwagę. To z kolei nic innego jak kardynalne zaniedbanie, a nawet grzech w stosunku do "naszych następców". Od wielu lat ustawodawca usiłuje wymóc realizowanie gospodarki przestrzennej w terenie. Nic z tego. NIe ma Gminy o 100% zaplanowanej i zagospodarowanej przestrzeni. Jest za to walka o wykupienia jak najtaniej, jak najlepszych terenów. Jest miejsce do "zagadkowych" interesów, w tym do "przenoszenia" majątku SP w prywatne ręce. Gdyby Miasto Cieszyn posiadało i realizowało jakąś tam koncepcję w gospodarce przestrzennej, mogło by być oazą na tej "nieciekawej mapie". Obawiam się jednak że tak nie jest.

"22 tysiące metrów kwadratowych powierzchni trafi pod dzierżawę mieszkańców" takze z ta wlasnoscia bym sie tak nie spieszyl

Polecam jednak pod rozwagę zmianę swej opinii. Jak powszechnie wiadomo wnioski o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości można składać do dnia 31 grudnia 2012 roku. Czasu niewiele, tym bardziej, że procesy tych przekształceń są na mizernym etapie (patrz materiały Ministerstwa). Potem, co również wiadomo, właściwej ochronie podlegac będzie tylko prawo własności. Mam oczywiście na uwadze opinie licznych (i niekiedy ważnych stanowiskowo) osób, które uważają, że "maluczkim" najlepiej własności "nie dawać". Są to oczywiście Ich opinie osobiste, ale zdarza się też (niestety) że takie opinie są wypowiadane autorytatywnie. To juz naganne. Tym bardziej, że może się i tak zdarzyć, bodaj nie pierwszy raz, że przyjdzie R.P. płacić kary za uchybienia w prosesach niedostosowania. Zapłacimy oczywiście wszyscy. Ponadto przypomne tylko, że definacja działki mówi o czymś takim jak dostęp do drogi. Jesli Gmina sprzedawała prawo własności mieszkań bez dostępu do drogi, to należałoby zapytać czy aktulanie mamy do czynienia z porządkowaniem "zaszłości" czy też jakąś szczególną działalnością samorządu. Cieszy bardzo, że Miasto wreszcie zauważyło, że "właściciel nie ma prawa dojścia do swego" ale czy jest to powód do dumy? Myslę, że prawie każdy jest w stanie tę kwestię ocenić.

Jak Szanowna Redakcja zechce coś jeszcze napisać o nieruchomościach proponuję poromawiać z Panem Zbigniewem Juroszkiem. Tytuł wywiadu? Rynek czy Państwo w Państwie. Oj, warto, warto.

co tu zmieniac? jaka opinie? wyraznie pisza o dzierzawie wiec nie rozumiem skad wyjezdzanie z prawem uzytkowania wieczystego czy jego przeksztalcaniem w prawo wlasnosci? co chcesz przeksztalcac drogi wyborco? dzierzawe? niby jak? piszesz ze cieszy bardzo, że Miasto wreszcie zauważyło, że "właściciel nie ma prawa dojścia do swego" a dlaczego niby nie mogly tego wspolnoty z zorow zauwazyc? lepiej caly ciezar na miasto zwalic nie? po co sie swoim interesowac? lepiej poczekac az miasta sie zainteresuje a potem ochrzaniac wladze ze zainteresowaly sie za pozno nie?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama