Kobieta najlepsza w biegu kelnerów

Zwycięzcy 3. Biegu Kelnerów. fot. Katarzyna Koczwara

Kelnerzy do pokonania mieli 4 km, panie ścigały się na dystansie o połowę krótszym. Ich zadaniem było jak najszybsze dotarcie do mety, tak aby z umieszczonych na tacy szklanek nie wylała się woda. Za wylanie wody przyznawane były punkty karne. Potem przyszedł czas na konkurencje zręcznościowe - m.in. układanie serwetek. Trudność polegała na tym, że każda miała być ułożona inaczej. - Na moim stoliku można zobaczyć wachlarz, bramę, stożek prosty i stożek złożony oraz kolbę kukurydzy - wymieniała Justyna Jochacy. Potem zawodnicy musieli nakryć stół z zachowaniem wszystkich zasad sztuki kelnerskiej i obsłużyć klienta.

Po raz pierwszy w historii zawodów nagroda główna powędrowała do kobiety. Najlepszą kelnerką okazała się Justyna Jochacy - otrzymała 1000 zł oraz zegarek szwajcarskiej firmy Doxa. Drugie miejsce zajął Krzysztof Dudka, a trzecie Michał Kalisz. Obaj otrzymali m.in. voucher na pobyt w hotelu Stok.

- W biegu startowałem po raz drugi. Rok temu bardziej się przygotowywałem. Dziś jednak było trudniej - zaznaczył Michał Kalisz. - Od początku podchodzę do tego jak do zabawy. Pracuję jako kelner, choć z zawodu jestem elektrykiem z tytułem technika - stwierdził Krzysztof Dudka.

3. Bieg Kelnerów został zorganizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Miasta Wisły "Imko Wisełka". Idea imprezy sięga roku 1938 kiedy to w Wiśle odbył się pierwszy taki bieg. Do Wisły zjechało wówczas ponad 100 kelnerów z całego kraju.