, niedziela 28 kwietnia 2024
Gdzie zdawać egzamin na prawo jazdy? Jastrzębie czy Bielsko?
Jastrzębie czy Bielsko? Które miasto wybrać na egzamin z prawa jazdy? fot: www.word.rzeszow.pl



Dodaj do Facebook

Gdzie zdawać egzamin na prawo jazdy? Jastrzębie czy Bielsko?

MICHAEL MORYS-TWAROWSKI
Mieszkańcy powiatu cieszyńskiego zdający egzamin na prawo jazdy kategorii B stoją przed wyborem: Bielsko-Biała czy Jastrzębie? Statystycznie w obu Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego jeden na trzy egzaminy praktyczne kończy się sukcesem kursanta. Jednocześnie w zeszłym roku w pierwszym, drugim lub trzecim podejściu w Bielsku-Białej zdało 85%, a w Jastrzębiu 47% przystępujących do egzaminu.
Ze statystyk za rok 2010 wynika, że większą "moc przerobową" ma Bielsko-Biała. Przeprowadzono tu 51309 egzaminów praktycznych na kategorię B, do których przystąpiło 12376 osób (nieco ponad 4 egzaminy na osobę). W Jastrzębiu 10776 osób przystąpiło do 22056 egzaminów (nieco ponad 2 egzaminy na osobę). Widać to zresztą po zapisach. W Bielsku-Białej są jeszcze miejsca na marzec, w Jastrzębiu dopiero na maj (wyjątkiem są tu osoby zdające egzamin po raz pierwszy).

Zdawalność w obu ośrodkach w ubiegłym roku wyglądała podobnie - w Bielsku-Białej 32,5%, a w Jastrzębiu 33,5% egzaminów praktycznych na kategorię B zakończyło się wynikiem pozytywnym.

O wiele bardziej przyszłych kierowców interesują nie ogólne statystyki, ale czy jest szansa zdać przy pierwszych podejściach. Okazuje się, że w tym wypadku Bielsko-Biała bije Jastrzębie na głowę. W zeszłym roku za pierwszym razem zdało tam 32% (3918 osób), w Jastrzębiu 20% (2175 osób), za drugim razem odpowiednio 30% (3700 osób) i 16% (1749 osób), a za trzecim 23% (2862 osób) i 11% (1176 osób) kandydatów. Oznacza to, że w przypadku 85% zdających w zeszłym roku w Bielsku-Białej miało zastosowanie przysłowie "do trzech razy sztuka". W Jastrzębiu mogła tak powiedzieć niespełna połowa (47%).

PISALIŚMY: W Czechach "kantują" na prawko!

Oczywiście, na te wyniki mogła wpłynąć mniejsza "moc przerobowa" Jastrzębia. Przykładowo, ktoś mógł mieć pierwsze podejście w listopadzie i zdać za drugim razem już w styczniu. Są też osoby, które zniechęcone którymś oblanym egzaminem wybierają inny ośrodek albo w ogóle rezygnują z "prawka". Nie zmienia to faktu, że różnica 38% między Bielskiem-Białą a Jastrzębiem daje do myślenia.

Co mówią instruktorzy?

Wśród instruktorów z powiatu cieszyńskiego zdania co do wyboru miejsca egzaminu są podzielone. Henryk Bogucki z Ośrodka Nauki Jazdy "Prawko" w Cieszynie daje kursantom wolną rękę. - Jeżeli mogę doradzić, zdecydowanie stawiam na Jastrzębie - mówi. - Nie chodzi o pójście na łatwiznę. W czasie egzaminu państwowego kursanci mają do czynienia z tak olbrzymim stresem, że nie ma sensu zwiększać go wybierając "trudniejsze" miasto - wyjaśnia.

Podobnie Piotr Pluskowski z Ośrodka Szkolenia Kierowców "Auto-Kurs" preferuje Jastrzębie. - Po pierwsze, jest to miasto o małym natężeniu ruchu - wylicza. - Po drugie, jeśli chodzi o samochody z automatyczną skrzynią biegów, można zdawać egzamin na własnym samochodzie, w naszym przypadku jest to Audi A3. W Bielsku nie ma takiej możliwości, a będąca na wyposażeniu tamtejszego ośrodka Toyota RAV4 to zupełnie inny samochód: wyższy, szerszy. Po trzecie, z Cieszyna jest bliżej do Jastrzębia niż do Bielska-Białej.

Inne zdanie ma Łukasz Kobiela, instuktor prawa jazdy ze Skoczowa. - Jeździmy do Bielska, ponieważ chcemy nauczyć kursantów jazdy po dużym mieście. Mamy tam praktycznie cały przekrój przepisów, poza tramwajami - mówi. - To daje duże możliwości w uczeniu przyszłego kierowcy, pod warunkiem jeżeli dobrze się Bielsko wykorzysta - dodaje.

Instruktorzy z Ośrodka Szkolenia Kierowców Polskiego Związku Motorowego w Cieszynie nie polecają żadnego z WORD-ów, aby uniknąć ewentualnych pretensji kursantów za wskazanie "trudniejszego" ośrodka. – Jeżeli dana osoba nie jest zdecydowana, jedziemy z nią raz do Bielska-Białej i raz do Jastrzębia, aby mogła sama wybrać – wyjaśnia Adam Legierski z cieszyńskiego PZMot-u.
Komentarze: (18)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Nie rozumiem czego chcesz od Pana Legierskiego z PZM , byłam jego kursantką facet spokojny grazeczny i uprzejmy i co najważniejsze konkretny i bardzo rzeczowy. Nie opowiada o pierdołach tylko naprawdę stara sie nauczyć. Ja zdawałam w Jastrzęiu i zdałam za pierwszym razem i tak jak napisali w reportażu dali mi prawo wyboru ośrodka .

całe szczęście, że nie ma zdawania w Cieszynie... trzeba by stać w jeszcze większych korkach... Kto jeździ po Jastrzębiu to wie jakie to denerwujące... wyprzedzisz jedną to znajdą się jeszcze ze 3 zawalidrogi na drodze

nażelowanego instruktora,który nie potrafi nic spokojnie wytłumaczyć ,to polecam Legierskiego z PZM

Wszytko jedno gdzie bo i tak jest to falami jak większość zdaje w danym miesiącu np. w Bielsku to w Jastrzębiu jest na odwrót a potem zmiana bo inaczej gdy była by większa zdawalnośc w jednym ośrodku WORDu to było by podejrzenie o branie łapówek a w drugim że ulewają po to aby zarabiać na poprawkach.

kiedy były czasy jak"prawko"zdawało"się w Cieszynie?dlaczego Powiat nie wystąpi o to żeby można było zdawać w tym mieście?Jastrzębie z Bielskiem to "pikuś".jakby egzaminy były w tylko i wyłącznie w miastach "wybranych"(Katowice,Kraków,W-wa,Łódź Gdańsk,Szczecin)to "zdawalność"na pj wynosiła z 5-10%wystarczy spojrzeć na zachowanie się niektórych"kierowców"z rej SCI.włączanie się do ruchu-ronda,brak szacunku dla innych uczestników ruchu,choć by nie sygnalizowanie zamiaru wykonania manewru,wymuszanie pierszeństwa,zachowanie się wobec pieszych,rowerzystów,nie mówiąc o jeździe na podwójnym gazie(bywa recydywa),jazda bez świateł w nocy!!!-było już parę"młodych"kierowców,którzy nie powinni w ogóle być dopuszczeni do jazd szkolnych a co dopiero uzyskania "prawka"

jak ostatorki z c-n nawet w J-biu se nie dadza rade i nie dowaly,moze w Pruchnej dla bab zrobisc strikta egzamy,he

Jo jeżdzym bez do ni móm głowy do nauki.

alez sie zenujaco reklamuja pzmot i grzegorzek, dramat

Ja mam pytanie do Panów Instruktorów: czy w Jastrzębiu będę mógł zdawać egzamin moim golfem dwójką ze skrzynią półautomatyczną ? Mam golfa II w dizlu, dwie szyby opuszczane elektrycznie, jedno lusterko podgrzewane, radio ze zmieniarką kaset magnetofonowych i ta nieszczęsna skrzynia półautomatyczna. A jest taka bo lewarek ma jakieś luzy i jak wrzucam bieg to tam w środku włącza sie chyba jakiś automat i nigdy nie wiem który wskoczy. Normalnie loteria. Samochód kupiłem bezwypadkowy, od pierwszego właściciela. Dziadek twierdził że jeździł nim tylko do Kościoła i na Pocztę po rentę. Proszę -napiszcie czy tym Wozem będę dopuszczony do Egzaminu ? Chcę jeszcze dodać że chciałbym zdać za pierwszym razem.

do kursantki. rozumiem, że robiłaś prawo jazdy we wszystkich ośrodkach szkoleniowych, że tak wszystko wiesz? Nie podważam autorytetu osoby o której wspomniałaś bo go nie znam ale świetnie prowadzą zajęcia np.: w PZM-ocie. Moi synowie robili tam prawko i wszyscy zdali za pierwszym podejściem. Egzaminy zdawali w Bielsku. Jeżeli mam być szczery to wiele osób powinno dokupić sobie dodatkowe godziny jazd. Niektórzy uczą się po prostu szybciej, inni wolniej. Druga sprawa, nie każdy ma możliwość poćwiczyć prywatnie bo to samochodu Tatuś nie da, bo to nie ma gdzie poćwiczyć. Jak instruktor trafi na trudniejszy model to choćby był najlepszy, nie da rady nic zrobić. Poza tym, ktoś świetnie jeździ ale jak przyjdzie na egzamin, to go stres zje i obleje.

Zdawanie egzaminu to ostatni etap kursu, proponuję każdemu kto chce dobrze jeździć zapisać się do P. Jarka GRZEGORZKA ze Skoczowa najlepszy!!!! nauczyciel nauka jazdy, a egzamin to pryszcz na pewno podzielą moje zdanie kierowcy których szkolił p.Jarek
panie Jarku pozdrawiam

A co to za różnica, gdzie zdawać? Ważne by się nauczyć dobrze jeździć.

Egzamin to pierwsza furtka do nauki jazdy. Zgadzam się z osobą, która podpisała się jako "cztery kropki", że po zdaniu egzaminu następuje dopiero nauka jazdy w naturalnych warunkach, kiedy trzeba reagować na sytuacje drogowe, podejmować decyzje oraz czasem niestety dla bezpieczeństwa swojego i innych nie stosować się sztywnych przepisów drogowych. Według mnie lepiej jednak zdawać egzamin w większym mieście, żeby od razu łamać w zdającym barierę strachu.

W Jastrzębiu zmienili taktykę. Kiedyś byli wredni i strasznie stresowali na egzaminie, nawet biegali na placu z linijką, to było chore. Teraz są inni egzaminatorzy i są mili, ale niektórzy mam wrażenie tylko udają takich troskliwych i luzaków, a tak naprawdę chcą cię oblać.

Lepiej w Jastrzębiu jest łatwiej. Normalny człowiek nawet jak zda, to uczy się jeszcze przez wiele miesięcy jeździć po prostrzych miejscach i nie rzuca się od razu do Bielska.

muszą oblać co najmniej 3 os. na 4 aby zarobić na utrzymanie ośrodka jak inaczej utrzymać taką armie
pracowników i egzaminatorów - kasa musi lecieć !

Goździkowa, a jak Ci potem przyjdzie do Bielska jechać to co?

Lepi w Jastrzębiu-mniejszy ruch,na drogach bez niepotrzebnego stresu.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama