, sobota 4 maja 2024
Ekumeniczny prezent dla narciarzy
Ks. Jan Byrt rozdawał narciarzom Pismo Święte. fot. Dawid Chalimoniuk/Gazeta.pl 



Dodaj do Facebook

Ekumeniczny prezent dla narciarzy

MAC/Gazeta.pl, ER/Gazetacodzienna.pl
Narciarze, którzy jeździli w niedzielę na nartach w Szczyrku, mogli wrócić do domów z nietypowym prezentem: ekumenicznym Pismem Świętym.
Darmowe egzemplarze czekały na nich w wypożyczalniach i przy kasach wyciągów narciarskich, a grupka osób wręczała je także na parkingu i trasie narciarskiej na Julianach.

To pierwsza taka akcja w Beskidach. Ks. Jan Byrt, ewangelicki pastor ze Szczyrku Salmopolu, postanowił w ten sposób zainaugurować obchodzony od wczoraj na całym świecie Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. — Musimy wyjść poza mury kościołów, bo w dzisiejszych czasach kapłani powinni iść za ludźmi. A góry są najwspanialszą świątynią dla wszystkich wyznań. Na trasach obok siebie jeżdżą przecież członkowie różnych kościołów. To będzie dla nich piękna pamiątka ze Szczyrku — tłumaczy ks. Byrt.

Pół tysiąca egzemplarzy ekumenicznego Pisma Świętego Nowego Testamentu otrzymał od Towarzystwa Biblijnego w Polsce. To wydanie zaakceptowane przez 11 kościołów chrześcijańskich, m.in. rzymskokatolicki, prawosławny, ewangelicko-augsburski i ewangelicko-reformowany. Słowem wstępnym opatrzył je kard. Józef Glemp. Jest niewielkiego formatu, dlatego łatwo zmieści się w kieszeni, a charakterystyczna okładka wygląda jak kromka ciemnego chleba.

Niektórzy narciarze byli zaskoczeni i odmawiali przyjęcia prezentu, mówiąc, że nie mają ochoty na żadną agitację. Inni robili to chętnie, wypytywali o szczegóły akcji. — To świetny pomysł. Musiałam dopiero przyjechać w góry, żeby się dowiedzieć, że mamy wspólne wydanie Pisma Świętego — mówiła Emilia Urbanowicz z Warszawy.

Pastor był zadowolony z akcji. W niedzielę Pismo Święte trafiło do prawie 400 narciarzy.
Komentarze: (16)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ofsiak na Przystanku Woodstock pogoniłby klechę, że ho ho. Ofsiak toleruje tylko ludzi z Hare Kriszna i takich tam.

...np. Przystanek Jezus i takich tam.

"Musimy wyjść poza mury kościołów, bo w dzisiejszych czasach kapłani powinni iść za ludźmi. A góry są najwspanialszą świątynią dla wszystkich wyznań. Na trasach obok siebie jeżdżą przecież członkowie różnych kościołów."
W barach, wódkę i piwo piją także ludzie różnych wyznań, wszyscy znajdują wspólny język, a jakoś tam klech nie widać.

Na pewno są, tylko incognito ; )

i co z tego, ale ich nie widać

Jakoś nie wydaje mi się, że w barach wódkę piją ludzie różnych wyznań. Raczej ograniczyłbym 'popolację' pijących tylko do kilku. I uważam, że bar i wódka nie jest tym miejscem do rozdawania Pisma Św.

A u mnie w barze piją wódkę ludzie róznych wyznań. O zgrozo mamy u nas nawet ze dwóch ateistów. Ale muszę was uspokoic bo oni(tzn. ci ateiści plugawi) chleją w osobnym stoliku bo raz nam chcieli po pijoku udowodnić że Boga nie ma i my im dali po pysku. No nie było to po krześcijańsku ale my też byli ożrali co nas moim zdaniem całkowicie usprawiedliwia.

W zasadzie wyznania ludzi, którzy jeżdżą na nartach też można ograniczyć do kilku. Katolicy, protestanci, zielonoświątkowcy... Bo po prostu w naszych regionach nie ma więcej wyznań.
Nie twierdzę, że to dobre miejsce, ale osobiście lepiej bym się czuł wiedząc, że księża, pastorzy itd. nie kryją się z tym, że też są normalnymi ludźmi i też sobie czasem wypiją.. A przy okazji może by się trochę osób do nich przysiadło, porozmawiało..

"Musiałam dopiero przyjechać w góry, żeby się dowiedzieć, że mamy wspólne wydanie Pisma Świętego — mówiła Emilia Urbanowicz z Warszawy" Widać w W-wie też słuchają tylko Radia Ojca Inkasenta

Ostatnio czytałem komentarz jakiegoś księdza katoliockiego o tym, że ludzie nie chcą przyjmować "dobrodzieja" na kolędę. Ksiądz ów ze zgrozą zauważył, że ludzie mają w większości domów biblię ewangelicką i że nie rozumieją, że to grzech czytac ją

ci co myśla że to grzech musza być chyba jakoś ograniczeni umysłowo, i tyle

Для одних Библия - дорога к Богу, для других - камень преткновения.

Ale kler z RKK ma go gdzieś, oni tłumaczą, że Chrystus nakazuje w biblii posłuszeństwo papieżowi, że tylko RKK daje zbawienie, że Polak=katolik itd. WIerni z RKK to nie problem, oni są w większości nastawieni ekumenicznie, ale kler nie

Ekumenizm to akurat ostatnia rzecz na jakiej zalezy KK

ale zmiany następują, powoli ale następują. Toż to nasz Papież Wojtyła podpisał z Ewangelickim Kościołem, że zbawienie można osiągnąć tylko przez Jezusa, a nie przez uczynki. 2000 lat na to KK potrzebował - to dramat, pozytywne - że Papież z katolickiej Polski wpadł na to co 2000 lat temu mówił Jezus. Chylę przed nim czoło.

i to nasz Papież uznał, że Marcin Luter był reformatorem KK, a nie jego wrogiem

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama