Chcą żyć w Jego styluTydzień Ewangelizacyjny w Dzięgielowie to największe i mające najdłuższą historię spotkania Kościoła luterańskiego w Europie Wschodniej o charakterze ekumenicznym. fot. Joanna Urbańska Tegoroczny wykładowca - ks. Adam Podżorski, specjalizuje się w zagadnieniach Nowego Testamentu. fot. Joanna Urbańska Słowa przewodnie jubileuszowego spotkania brzmią „W Jego stylu”. — Tegoroczne hasło mówi językiem współczesnym o prawdzie dotyczącej naśladowania Chrystusa. Ludzie szukają różnych wzorców i swojego stylu, starają się być modni. Chcemy zadać pytanie: co to znaczy być jak Jezus? — podkreśla ks. Grzegorz Giemza, dyrektor Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła ewangelicko-augsburskiego. — Myślę, że hasło przewodnie zachęca do tego, abyśmy żyli tak, jak chce tego Jezus, a nie tak jak każe nam świat. Tu można doświadczyć bliskości Boga i ludzi — mówi Joanna Niemiec, uczestniczka. — To wyjątkowy czas, który pozwala zapomnieć o tym, co dzieje się w domu czy w pracy. Jesteśmy stworzeni przez Boga i On chce, byśmy kroczyli Jego drogą. Tegoroczne hasło przypomina nam o tym — dodaje Bożena Cieślar. Na tegoroczny TE przybyło 440 stałych uczestników, którzy w Dzięgielowie mają zakwaterowanie i wyżywienie. W ciągu tygodnia ma dotrzeć ich jeszcze około 100. Oprócz tego każdego dnia na wybrane punkty programu dojeżdża lub dochodzi znacznie więcej uczestników. Przy organizacji pomaga 285 wolontariuszy. — Dzięki tej służbie czuję się potrzebna. To wyjątkowy czas z Bogiem, a na co dzień czasu na przemyślenie swojego życia jest niewiele. Poza tym to dla mnie także czas wzmocnienia kontaktów z innymi ludźmi — podkreśla Katarzyna Jankowska, jedna z wolontariuszek. — Tydzień Ewangelizacyjny w Dzięgielowie to impreza, która na stałe wpisała się w duchowy krajobraz nie tylko Śląska Cieszyńskiego, ale i całej Polski. To co zostało wypracowane przez lata, powtarzamy. Jednocześnie ciągle zastanawiamy się, jak udoskonalić nasze działania i dotrzeć do tych, którzy jeszcze nigdy tu nie byli — dodaje ks. Grzegorz Giemza.
|
reklama
|
Tak samo robiono w gestapo czy w rumuńskim securitate. Tam też wszyscy mieli jednego ojca za którego mogli oddać życie. Tam też myślenie było zakazane. Tam też świat był był czarno-biały.
chyba nie jesteś szczęśliwym człowiekiem...? A jednak Bóg kocha Ciebie i chce Ci przebaczyć Twoje grzechy...!
wiara jest darem BOGA !
W tym newsie coś psiarnia nie ujada?
kto powiedział że jest taka siła na świecie i co ma szczęście wspólnego z wiarą, każdy jest kowalem swego losu
byłem kilka lat temu- bo moi znajomi pojechali. pomyslalem- pojade, pogram w siatke etc. ostatniego dnia pomyslalem sobie, ze w sumie to pilem piwo i gralem w siate przez caly czas- moze by zobaczyc co to w ogole ten tydzien za stwor. poszedlem tylko na 1 ewangelizacje. i nawrocilem sie. ciezko to opisac ale warto sprobowac przezyc samemu. naprawde polecam wszystkim po prostu zobaczyc- moze komus uda sie zmienic swoje zycie? pozdrawiam z (niestety) daleka
Co najbardziej mnie wkurza to że:
-każdemu "wierzącemu"wydaje się,że jest lepszy(wybrańcem)od innych
-każdy potrzebuje pomocy,że czegoś innym brakuje
i właśnie wiara jest lekarstwem na wszystko
Ja nikomu nie narzucam wlasnego stylu życia,czy (szczególnie małolaty)mogą starać się nie mówić mi jak mam żyć,bo nie mają wiele pojęcia o życiu.
pojechałem kiedyś na koncert Morbid Angel (taka poezja śpiewana zwana Death Metal). Trwał on zaledwie 1.5 godz. ale doznałem tam olśnienia. Teraz wiem że Pan jest jeden. Zwie się LUCYFER I JEST WSZECHMOGĄCY.
W tym momencie robisz sobie kolego jaja.Moim zdaniem nie było to twoje nawrócenie w rozumieniu słowa,tylko niewyspanie,ewentualnie działanie środków halucynogennych i "brown notes".Nie dajmy się zwariować,bo skoro na każdym kroku jest tylu wierzących,dlaczego panuje tyle chamstwa i nie widać działania religii na codzień?Czy ta ewangelizacja to nie tak czasem sezon na skruchę,
żeby poczuć się lepiej,a potem powrót do codzienności,rzeczywistości,kombinatorstwa itp.
Poza szlachetnymi celami,religia to wielki biznes od kilku tysięcy lat,warto o tym pamiętać.
jesteśmy stworzeni przez SIŁĘ niech ona nazywa się jak chce- bóg , jahwe,siwa. nie ważne jak się nazywa, ważne,że ludzie czerpią z tej wiary moc dalszego istnienia. trzeba w cos wierzyć i niech to sie nazywa jak chce i nie należy tego zamykać w budowlach(kościołach) bo ta siła jest wszędzie i działa wszędzie.
Dodaj komentarz