, piątek 3 maja 2024
3 kilogramy na barkach pierwszaka!
Dzięki szufladom dzieci z podstawówki w Pierśćcu nie muszą nosić z domów m.in. bloków rysunkowych, farb, kredek. fot. Paweł Sowa/Gazeta.pl 



Dodaj do Facebook

3 kilogramy na barkach pierwszaka!

EWA FURTAK/Gazeta.pl
Cieszyński sanepid skontrolował wagę uczniowskich tornistrów. Mimo że tyle się mówi o problemie, tornistry nadal są o wiele za ciężkie.
Inspektorzy zważyli ponad 200 tornistrów uczniów klas I-IV szkół podstawowych na Śląsku Cieszyńskim. Wybrane zostało losowo trzy placówki: szkoła w Bażanowicach, a także dwie podstawówki w Cieszynie - publiczna i niepubliczna. — Niestety, okazuje się, że mimo nagłaśniania problemu uczniowie nadal noszą zbyt ciężkie tornistry — mówi Teresa Wałga, powiatowy inspektor sanitarny w Cieszynie. — To wina nie tylko książek i zeszytów. Także samych tornistrów, które czasem ważą zdecydowanie za dużo. Producenci powinni na to zwracać baczniejszą uwagę — dodaje.

Inspektorzy zważyli najpierw osobno uczniów i ich pełne tornistry. Potem na wagę położono puste tornistry, książki, zeszyty, a także dodatkowe rzeczy, które noszą ze sobą do szkoły dzieci.

Zasada jest prosta: tornister nie powinien ważyć więcej niż 10 proc. wagi dziecka. Tymczasem, jak wynika z badań cieszyńskiego sanepidu, tylko co trzeci uczeń nosi tornister o prawidłowej wadze. Średnia waga uczniów klas pierwszych to 26 kg, a średnia waga noszonych przez nich tornistrów - 2,85 kg. Jeszcze gorzej jest w drugich klasach: średnia waga ucznia to 28 kg, a noszonego przez niego tornistra - aż 3,74 kg. Zbyt ciężkie tornistry noszą także trzecio- i czwartoklasiści.

Wałga mówi, że sporo niepotrzebnego ciężaru to skarby, jakie przynoszą ze sobą do szkoły dzieci: zabawki, pamiętniki, dodatkowe piórniki czy komplety flamastrów. — Rodzice powinni zwracać na to uwagę. Ale wydaje mi się, że jeśli w szkołach nie będzie szafek, w których uczniowie będą mogli zostawiać choć część rzeczy, sytuacja się nie poprawi. To konieczność — mówi Wałga.

Tylko w niektórych szkołach udało się rozwiązać ten problem. SP nr 6 im. Zofii Kossak w Pierśćcu przy wymianie mebli w klasach postarała się, by każdy uczeń miał własną szufladę. Dzieci zostawiają w szkole bloki rysunkowe, farby, kredki - całą wyprawkę potrzebną na zajęcia plastyczne i techniczne. Szafki na przybory szkolne wprowadzono także w gminie Strumień. — Na razie tylko dla pierwszoklasistów. Z czasem zakupimy takie także dla starszych uczniów. To, niestety, wcale nie taki mały wydatek, jakby się mogło wydawać. To nie mogą być zwykłe szafki, muszą mieć atesty — mówi Anna Grygierek, burmistrz Strumienia.
Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

to skansen idiotycznych programów nauczania, nieprofesjonalnych nauczycieli, obojetnych rodziców i dręczonych naszych dzieci

z jakich są domów i kim byli ich rodzice...

Przed chwilą Ewa Farna w TVP2 zrobiła Cieszynowi większą reklamę niż nasze władze przez 5 lat.

Jak mówliśmy o tym kilkanaście lat temu to mądrych nie było. Teraz się budzicie? Niech pani Grygierek przestanie pieprzyć głupoty. O normach warunków nauczania wiadomo od dawna. To nie jest filozofia, to trzeba robić. Po prostu. Nie balować i popisywać się przed wyborcami.

niemały wydatek na szafki atestowane, żeby ulżyć maluchom... - ta nieudolność, (gadanie o tornistrach, słyszę od bardzo wielu lat), woła o pomstę do nieba! Ivan
Illich napisał kiedyś książkę pt "Społeczeństwo bez szkoły", ukazały się też ciekawe książki Huberusa von Schonbecka:, m.in. - "Antypedagogika"- jestem zwolennikiem niszowych systemów pedagogicznych (waldorfowskich, steinerowskich,etc) oraz deskolaryzacji...

Jurek najlepiej byłoby gdyby wypuścić dla maluchów podręczniki profilowane, jeden podręcznik na jeden semestr. Spokojnie jest to możliwe. Tylko teraz tak, są wydawnictwa, szkoły wybierają -- dostają od wydawnictw jakieś bonusy. Wydawnictw jak psów, każdy chce mieć dobrze. Może faktycznie szafki rozwiązałyby problem.

aby przestały ich dręczyć zmory podstawówki

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama