100 euro za niedomkniętą szybę!Najbardziej kontrowersyjny wydaje się być przepis, zgodnie z którym za pozostawienie samochodu z uchyloną, choćby o 2 mm, szybą grozi mandat w wysokości 100 euro. Sprawa bywa szczególnie problematyczna w czasie ostatnich upałów. Słowaccy policjanci są jednak nieugięci w egzekwowaniu nowego przepisu, tłumacząc się troską o zabezpieczenie naszego auta przed kradzieżą. To jednak nie koniec zmian. Na terenie zabudowanym została zmniejszona dopuszczalna prędkość pojazdów z 60 do 50 km/h. Zwiększyły się także kary za przekroczenie prędkości. I tak dla przykładu za przekroczenie prędkości o 20 km/h mandat wyniesie 20 euro, jednak za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 80 km/h zapłacimy aż 1300 euro kary. Nowa ustawa o ruchu drogowym wprowadza też m.in. obowiązek noszenia kasków przez rowerzystów oraz bardzo ostre sankcje za niewłaściwe parkowanie. Policja ma ponadto prawo okresowo odebrać kierowcy prawo jazdy, jeśli ten nie zapłaci na miejscu mandatu. Teraz słowacki policjant za przekroczenie prędkości może wystawić mandat w wysokości nawet 650 euro. Polscy turyści muszą też pamiętać, że słowackie prawo wymaga od kierowców posiadania apteczki ze ściśle określoną zawartością, kamizelek odblaskowych dla wszystkich podróżujących samochodem, które muszą być przewożone w kabinie samochodu, a nie w bagażniku oraz kompletu zapasowych żarówek i bezpieczników. Nowy kodeks stanowi jeszcze konieczność posiadania w apteczce samochodowej instrukcji pierwszej pomocy.
|
reklama
|
Paranoja z tymi przepisami. Chyba im się ruch turystyczny zmniejszy o jakieś 99%.
po co mi zarowki, jak nie da sie jej wymienic, tylko musi to zrobic serwis 9taka konstrukcja)?
Czemu wprowadzacie w błąd. Apteczka dla Polaków ma mieć zawartosć taką jaka obowiazuje w Polsce. Instrukcji pierwszej pomocy Polacy i inni turyści z zagranicy też nie muszą mieć. Nie ma też takiego prawa żeby Słowak odebrał mi polskie prawo jazdy.
Oczywiście, że apteczka taka jak w Polsce. Wszystko jak w Polsce! ble ble ma rację na terenie innego kraju obowiązują przepisy tego kraju w którym był zarejestrowany, dlatego np. Niemcy mogą u nas jeździć po autostradach bez ograniczeń prędkości. A jak ktoś zawita z Anglii to sobie powinien jeździć lewym pasem... Powodzenia ble ble.
ble ble ma całkowitą rację! Okreslone przez słowackie przepisy wyposażenie apteczki obowiązuje kierowców słowackich, polski kierowca ma mieć apteczkę zgodną z polskimi przepisami (lub zgodną z normą unijną). Poczytajcie sobie, jak ładnie niemcy, poprzez konsulaty polskie, oddawali nałozone na polskich kierowców mandaty (np. za "niemanie" nożyczek z tępymi końcami lub inne bzdety). O ile pamiętam duzo było w szczecińskiej GW na ten temat.
Oczywiście Niemcy, sorry.
a jeszcze nie dawno byli nam tacy bliscy ,jeździłem na Słowację od 91-do 98 i jak by mogli to by Polakom gdzieś weszli. Teraz im odbiła Unia i euro jak zresztą wszystkim na tym zgniłym zachodzie. Wystarczy pooglądać programy przyrodniczo- geograficzne,kulinarne, i wpuścić tam na kontrolę nasz sanepid a pozamyka im całą
Unie z konfiskatą towaru. Słowacy już piszczą , bo dużo im ubyło turystów, wszyscy teraz jadą na Węgry bo taniej i ładniej i witają Cię otwarcie.
Cenowo Węgry są jak Polska, taniej w sklepach nie jest, drożej też nie. Ceny w hotelach i restauracjach na Węgrzech, Słowacji czy w Polsce bardzo podobne. W karczmie u nas zapłacisz z 30 złotych za obiad, na Słowacji z 8 euro. Czyładniej - póki co Węgrzy Tatr nie zbudowali, a kąpieliska są podobne
są Słowacy. wyprzedzi cie tylko po to , by zachamować ci przed nosem, a w najlepszym wypadku skrecic w lewo. jeszcze się cieszy jak mu zatrąbisz pokaże ci środkowy palec. a słowaccy policaje to najwieksi łapówkarze .
Faktem jest, że wioski są tam pełne fotoradarów, za rogatkami stoją policaje z fotkami, więc wszyscy jada grzecznie 50 km. Za to za wioskami wyprzedzanie na trzeciego i inne numery jak u nas
kierowcy ,cwaniacy.
Do Adam Walter - Bleble ma racje co do WYPOSAŻENIA. Bo co innego przepisy dotyczące ruchu a co innego przepisy określające WYPOSAŻENIE samochodu. Jest nawet na to dyrektywa europejska, która mówi, ze samochod poruszający sie po europie wystarczy jeśli jest wyposażony zgodnie z przepisami kraju w którym jest zarejestrowany. Natomiast Bleble nie ma racji co do odebrania prawa jazdy - tzn fizycznie prawa jazdy słowacka policja nam nie weźmie, ale możemy dostać zakaz na określony czas (np. 1 roku ) prowadzenia samochodu w ich kraju.
peter180 dobrze gada - dać mu wino :-) oczywiście choroni nas Konwencja Wiedeńska, jednak to teoria a w praktyce ze słowackim łapówkarzem - policajtem może być na prawde trudno się dogadać. Nagle nie będzie nas rozumiał, bo polska język to trudna i obca język dla Słowaka. Wiadomo, że jak ktoś przegnie to go domierzą i doważą jak w ichniejszym kodeksie, więc te parę ojro za brak apteczki to będzie pikuś przy reszcie... tak przy okazji ciekawe jak ktoś ma światła diodowe w takim np nowym audi, czy ma też wozić żarówkę? i to jaką?
Nie dramatyzujcie z tymi słowackimi policajtami i przepisami....Już kupę lat jeżdżę po całej Słowacji i żadnego mandatu nawet mi nie wlepili. A i ceny na Slovensku nie są tragiczne... Euro to taka bariera raczej psychologiczna, gdy ceny przeliczycie na Sk to okaże się, że są takie, jak przed wprowadzeniem euro. A Węgry nie mogą się równać z urodą Słowacji - zupełnie inny kraj. I ten język - egeszegedre...
wymyślili sposób na wirtualny kryzys.
Nie jeżdzę na Słowację. Niech sobie tam i żadają gazu szlachetnego w oponach. W mózgowych zaś niech lepiej zaczną szukać mądrości
=>Jorg widocznie miałes szczęście. ten kto często bywa na Słowacji to wie ,że najwięksi łapówkarze to słowaccy policjanci, tak było i nic sie nie zmieniło. wmówią Ci ,że był znak objazdu, którego nie było - bo 26 kierowców po kolei zatrzymywali i nikt takiego znaku nie widział. Nie ma z nimi dyskusji bo znajdą coś innego i faktycznie jak zaczynasz dyskutować to nagle nie rozumieją po polsku, a nawet słowacku. kto się nie przekonał na własnej skórze to nie uwierzy.
Czeska jest normalna, nigdy nie czepiają się złośliwie. Za to raz w Cadcy mnie skasowali na 1000 koron, bo tydzień wcześniej zrobili jednokierunkową, a ja wjechałem na pamięć pod prąd z prędkością 20 km/h. Tłumaczyłem, że szukałem miejsca do zaparkowania, nikogo naprzeciwko nie było, zawsze był tam wcześniej ruch dwustronny, nie było żadnego zagrożenia,a po 5 metrach sam się zacząłem wycofywać. Nic nie pomogło. Wyjątkowo wredny policjant CIESZYŃSKĄ gwarą ( w każdym razie bardzo podobną ) kazał natychmiast zapłacić, bo inaczej mi nie odda prawa jazdy.
Gdy jeszcze była granica czesko-słowacka nas Słowak nie wpuścił do nich za "łyse opony" które kupiłem chyba z miesiąc wcześniej. Za 500 koron nagle opony sie nabieżnikowały
To i tak lepiej niz w Polsce , bo w Polsce mandaty placa przewaznie ci ktorym przez przypadek zdarzylo sie zlamac przepisy lub przekroczyc o 10 km "dozwolona " szybkosc a ci ktorzy notorycznie lamia przepisy i narazaja swiadomie innych na niebezpieczenstwo , jezdza bezkarnie a mandaty za przekroczenie predkosci o 80 km lub wymuszenie pierszenstwa czy nie wlaczenie kierunkowskazu sa takie, ze mozna sie tylko smiac, dlatego ci ktorych to dotyczy sie smieja i jezdza nadal tak jak im sie podoba, bo polska policja wylapuje glownie tych , ktorzy nie potrafia sie bronic a przypadkowo zdarzylo im sie zlamac przepis.
=>anex Ty chyba cos ostatnio zapłaciłes skoro tak piszesz...
Fakt faktem jest , ze czesc to chyba sie w czepkach porodziła , bo maja pieronskie szczescie na drogach a czesc to jest notorycznie zatrzymywana za byle jaka pierdołke...A swoja droga to ile jezdze , to jeszcze zaden policjant mnie nawet nie zapytał o apteczke a co dopiero o jej zawartosc ...
a kamizelki odblaskow nie sa wpolsce obowiazkowe,czyli nie musze ich miec w swim polskim samochodzie.
czy wysyłaja słowacy zdjęcia do Polski?
Dodaj komentarz