, piątek 26 kwietnia 2024
Turyści w górach: marudy, skąpcy i awanturnicy
Turyści chętnie korzystają z kąpieli w beskidzkich rzekach, problem w tym, że jakby mogli, wjechaliby do rzeki samochodem. fot. ARC 



Dodaj do Facebook

Turyści w górach: marudy, skąpcy i awanturnicy

EWA FURTAK/GAZETA.PL
Gbur w restauracji czyta menu tak, jakby było wydrukowane po arabsku, czyli od lewej strony. Interesują go tylko ceny. - Bo kto to widział, żeby kawa kosztowała 5 złotych - oznajmi kelnerowi. I ani myśli zostawić napiwek.
Właściciele beskidzkich restauracji opowiadają, że taki turysta potrafi czytać menu na głos. - 12 złotych, 22 złote, 30 złotych, 6 złotych. Weźmiemy to ostatnie danie - mówi żonie. I dopiero potem sprawdza, co zamówił.

Do tego jeszcze marudzi pod nosem, że wszystko takie drogie. No bo dlaczego kawa kosztuje 5 złotych, skoro on w sklepie za tyle kupi sobie 10 dag kawy? Pół biedy, jeśli tylko marudzi. Gorzej, kiedy faktycznie kupuje kawę w sklepie i próbuje w pokoju zagotować wodę przy użyciu przedpotopowej grzałki. Nie pomyśli, że może puścić kwaterę z dymem. I myli się ten, kto sądzi, że taki turysta nie ma pieniędzy. - Musi mieć, skoro przyjechał samochodem prosto z salonu, a jego żona ma na sobie ubrania za dobre kilkaset złotych - opowiada nam kelner jednego z beskidzkich lokali.

I dobrze, bo każdy, kto pracuje, powinien godziwie zarabiać. Ale takim ludziom nawet do głowy nie przyjdzie, że to samo dotyczy właścicieli pensjonatów czy restauracji. Nie mówiąc już o tym, że tacy nie wiedzą, co to napiwek.

Kolejna grupa to "wiecznie niezadowoleni". Nikt im nie dogodzi. Świeci słońce? Źle. Pada deszcz? Też niedobrze. Jedzenie jest albo za słone, albo niedoprawione, za gorące albo za zimne. Łóżko w pokoju musi stać zgodnie z zasadami feng shui.

Ale uwaga! Trzeba umieć odróżnić zwyczajnych "buraków" od zawodowców. Taki przyjeżdża specjalnie po to, żeby coś wyłudzić. Potrafi tak długo narzekać i grozić, że będzie starał się o odszkodowanie, byleby wyprowadzić z równowagi właściciela pensjonatu. Wtedy ten każe się turyście wynosić bez płacenia, byleby mieć wreszcie święty spokój.

A jakich turystów nie lubią mieszkańcy? Bielszczanin Paweł Cieślar opowiada, że krew go zalewa, gdy w pogodny dzień nad Wisłę, Brennicę czy Sołę zajeżdżają samochodami jednodniowi turyści. Potrafią wjechać autem nad sam brzeg, żeby mieć jak najbliżej do wody. Obowiązkowo grillują, słuchając przy tym puszczonego na cały regulator radia. Żeby jeszcze chcieli po sobie posprzątać...

Zbigniew Śliwiński, działacz Beskidzkiej Izby Turystyki oraz właściciel hotelu Cis i zajazdu Horolna w Przybędzy, mówi, że największym koszmarem są rozpadające się pary. Nieustannie się kłócą i awanturują, zatruwając wszystkim życie. W jego prywatnym rankingu okropnych turystów to oni zajmują niechlubne pierwsze miejsce.

Komentarze: (23)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

a gdzie mój post o niekompetencji autorki, która po 2,5 dnia od publikacji i kilku postach zwracających uwagę, nadal nie poprawiła kwestii arabskiego czytania od lewej strony? !ukslop op maiwardzop

"Gbur w restauracji czyta menu tak, jakby było wydrukowane po arabsku, czyli od lewej strony" hmmm... do tej pory byłem przekonany, że pismo arabskie czyta się od prawej strony... najwyraźniej byłem w błędzie;-)

Wiocha...

Bardzo dziwny tekst. O co chodzi autorowi? Turysta powinien się dać oskubać bez szemrania, bo restaurator, a tak naprawdę kramarz, musi zarobić dużo i szybko. Turyście nie wolno marudzić? Sprawa niewłaściwego parkowania to rola gospodarzy terenu. Dobra organizacja i pilnowanie przez straż miejską i wiejską nie zaszkodzi prawdziwej turystyce.

ceny z kosmosu maja ci złodziejscy górale niby, 5 zł kawa to jest chore

do nieczytającego po arabsku.Zgadzam się w całości z tekstem. Ale te machloje to nie tylko w tej beczce.Są jeszcze inne stosika gdzie wywieszonej ceny nie uświadczysz.To samo dotyczy wagi. Coś tam waży się na zapleczu, np frytki i nie wiadomo ile ma ważć porca i ile faktycznie ważyTu pytanie -gdzie pracownicy odpowidn iej komórki d/s handlu UM, gdzie służby porzadowe-Już nie uwidacznia się cen w widocznym dla klienta miejscu?

Ciekawe czy Bronek Komorowski tez płaci za siebie i ile worów smieci przywozi z warszafki do Wisły ?

Jednak bez pieniędzy Górnoślązaków górale z "wielkiej piątki" byli by najnormalniej w świecie gołodupcami. Kto by kupował ich ojcowizny, warszawiacy, Kaszubi? Kto by ich zatrudnił na budowach letnich domków Włosi? Przemysł tutejszy cieniutki i pracując tylko na zmywaku na wyspach nie dali by sobie rady.

Do>mm< nie nazywaj ludzi świniami. Czym ty się wyróżniasz w lepszym, że z taką nienawiścią mówisz o innych. Jeżeli ci się nie podoba coś u kogoś to powiedz mu to właśnie jemu a nie generalizuj nazywając wszystkich górali świniami. Jestem GÓRALEM i czuję z tego powodu wielką dumę i satysfakcję bycia GÓRALEM. Zastanów się nad tym co piszesz i jak myślisz bo do końca zgorzkniejesz

Tak zgadzam sie wizy dla hanysów-zawsze po weekendzie wory smieci wyrzucają,zreszta widać jak ich slask wyglada, tak i oni niechluje, a jeszcze sa zdania, ze wszystko im sie nalezy za darmo!!!!

W czasach, gdy w schronisku na Błatniej zaprzestano udostępniać bezpłatnie wrzątek turystom, obok ceny za napełnienie szklanki zarządca schroniska umieścił karteczkę z szyderczym komentarzem: "Poznaj siłę swoich pieniędzy".

narzekają na turystów których skubią z każdego grosza

Zawsze można w spokoju zamiatać ulice.

starczy kupić miodonkę wiślańską na TKB w Wiśle w "Beczce" a przekonacie się dopiero po zakupnie ile kosztuje, bo ani w ceny ani paragonu a raz po jest po 5zł raz po 6 zł a nawet po 7zł. Nie ładnie!

Momy na osiedlu 3 zakazy wjazdu a copry udaja,ze ego nie widza I na pamiatke przywoza w bagaznikach worki ze smieciami!! A straz miejska tez ego nie widzi ??

"ZŁOTY ŚRODEK" RODACY..."złoty środek" , wiecie gdzie to jest ???

...

Zamiast zbędnych wpisów - Wizy dla Hanysów!

Ja się nie zgodzę z tymi wypowiedziami, bo akurat tu ma rację ten co przyjedzie i fakt on jako lud pracy chce wypocząć na tyle ile go stac i na tyle ile zarabia. Co do właścicieli to chcieli by sie nachłapać szybko i dużo i to bez roboty. nie wystarcza im jak kapie tylko musi się lać strumieniem, zamiast zysk robić ilością. Najlepsza rada plajtujcie i sami sobie tam mieszkajcie....

Podobno na kopalnie w Czechach przyjmują

Widać to jakaś plaga, albo zaczyna się nowa POLSKA świecka tradycja - narzekać, narzekać, narzekać. Na wszystko!!!!!

Niestety górale to pazerne świnie.

a nie przypadkiem od prawej strony??;)

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama