, poniedziałek 13 maja 2024
Są warunki, są narciarze, są też złodzieje
Zjeżdżać można także na Złotym Groniu w Istebnej. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Są warunki, są narciarze, są też złodzieje

ER
Po odwilży w Beskidach znów można szusować. Dobre warunki panują jednak tylko na niektórych, sztucznie naśnieżanych trasach, m.in. na Żarze, w Korbielowie, Szczyrku i Wiśle. Średnio leży na nich 30 cm śniegu. Zjeżdżać można także na Złotym Groniu w Istebnej i w Mostach koło Jabłonkowa na Zaolziu.
Policja apeluje, aby podczas wypadów na narty zadbać o sprzęt. W miniony weekend spod szczyrkowskiego stoku Golgota zginęły narty. Właściciel wycenił straty na przeszło 3 tys. zł.

CAŁY ARTYKUŁ NA: GoBeskidy.pl
Komentarze: (7)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

"Orzeł z Wisły" wymyślił "spiskową teorię", która... sprawdziła się. Po kolejnych żenująco słabych skokach zawodników w pierwszej serii jury nie przerywało konkursu, choć powinno zrobić to szybko. Ci, którzy w kwalifikacjach spokojnie dolatywali do 120. metra tym razem walczyli o pokonanie granicy 100 metrów.

- Moim zdaniem to paranoja, że najlepsi zawodnicy w serii próbnej skaczą z belki numer 24 i najdłuższy skok to 123 czy 124 metry, a na zawody dają 19. belkę - irytował się w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Małysz. On sam w niezwykle trudnych warunkach poradził sobie bardzo dobrze i skoczył 116,5 metra, jednak inni wypadali znacznie gorzej.

Małysz domyślał się, że mimo tylu słabiutkich skoków konkurs zostanie przerwany dopiero wtedy, gdy swoją próbę zawali Martin Schmitt. - Jadąc do góry mówiłem, że jak Martin skoczy źle, to anulują. I tak się stało - mówił "Orzeł z Wisły". Niemcy nie chcieli, by idol miejscowych kibiców nie mógł pokazać się z dobrej strony przed miejscową publicznością. Kazali więc wszystkim skakać od nowa z wyższej belki. Tym razem Schmitt wypadł już lepiej.

Dla Adama Małysza odwołanie serii nie było szczęśliwe. Choć nie oddał dalekiego skoku, w porównaniu z innymi wypadł bardzo dobrze i miał szanse na wysoką pozycję przed drugą serią. - Stało się tak jak się stało i tyle. Walczymy dalej! - mówi nasz mistrz.

jak piłka nożna, jest to chore !
Prezydent do wymiany KONKURSÓW !

dyrektor do wymiany czy dożywotni wyrok...?

No cóz, walą w h... i tyle. Ale niestety to są ICH zawody. To sa zawody Niemców i Austriaków. Polacy występują tam "gościnnie" jak i inne niektóre ekipy. Co zrobić!?

А вору дай хоть миллион - он воровать не переста-нет.

A ja zawsze oglądam zawody w skokach do końca bo chcę zobaczyć czy Małyszowi stanie na podium czy też nie...

co to jest JABLOKOW?

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama