, niedziela 12 maja 2024
Otwórzcie zalew dla turystów!
Nad zalewem jest pięknie, ale kąpać się tu nie wolno. fot. Edyta Rasmus 



Dodaj do Facebook

Otwórzcie zalew dla turystów!

EDYTA RASMUS
Zalew Goczałkowicki to największy w Polsce zbiornik retencyjny utworzony w 1956 roku ze spiętrzenia wód Wisły i objęty strefą ochrony przyrody. Samorządowcy już dawno chcieli zarabiać na jeziorze. Rada Miejska Strumienia już w 2003 roku podjęła uchwałę o zgłoszeniu wniosku, by w planie zagospodarowania przestrzennego województwa śląskiego ujęto możliwość powrotu żaglówek na jezioro. Do dziś jednak Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe, do którego zalew należy jest nieugięte. Twierdzi, że spowoduje to zanieczyszczenie wody w zbiorniku.
Temat właśnie powraca za sprawą Jacht Klubu PTTK w Pszczynie, który stara się, aby Zbiornik Goczałkowicki został udostępniony nie tylko wędkarzom i spacerowiczom, jak to jest obecnie, ale również żeglarzom oraz turystowm. Starania Jacht Klubu wspiera Anna Grygierek, burmistrz Strumienia. — Miasto leży tuż przy zalewie i moglibyśmy skorzystać na jego bliskości. Gdyby nad wodą można się było plażować, turyści chętnie by nas odwiedzali — przekonuje Anna Grygierek. Uważa, że na otwarciu zalewu skorzystałyby też sąsiednie gminy, m.in. Chybie i Pszczyna.

Tuż nad zalewem Goczałkowickim, w Wiśle Wielkiej w powiecie pszczyńskim, działa stanica Jacht Klubu PTTK. Na otwarcie sezonu żeglarze zawsze organizują wielkie otwarcie. Jest ognisko, są szanty, piwko, kiełbaski, na maszt wciąga się galę flagową. Wszystko pięknie, tylko że na wodę nie może wypłynąć nawet mała łódka. Klubowicze pakują więc swoje żaglówki na przyczepy i... jadą 5 kilometrów na zalew Łąka-Poręba.

Stoimy tuż pod ośrodkiem żeglarskim nad jeziorem. Na parterze pomieszczenia, gdzie przez zimę żeglarze garażują łódki. Na piętrze mała salka. Przed budynkiem wielki maszt, na którym przy różnych okazjach wiesza się kody sygnałowe. Są bieżąca woda, kanalizacja, prąd. Ośrodek powstał pod koniec lat 50., zaraz po spiętrzeniu zalewu. Od początku w jeziorze nie można się było kąpać, ale żeglarze dostawali specjalne zezwolenia. Odbywały się tu Regaty o Błękitną Wstęgę Jeziora Goczałkowickiego w klasie fin. Nawet milicja miała swoją stanicę i motorówkę, którą patrolowała jezioro. Tak było do 1985 roku. W końcu władzy zaczęła przeszkadzać flota na jeziorze. W ośrodku pojawili się urzędnicy i rozkazali: „spływajcie stąd!”. Żeglarze przetrwali, ale na jezioro wychodzić nie mogą.

Wszystko przez urzędniczy upór. Zalew w Goczałkowicach, przypomnijmy, to największy w Polsce zbiornik retencyjny. Od początku jest objęty strefą ochrony przyrody, gdyż wodę czerpie z niego aglomeracja śląska. W dodatku są tu siedliska rzadkich ptaków.

— Zgodnie z obowiązującym prawem ujęcia wód chronione są poprzez ustanowienie tzw. stref ochronnych. Dodatkowo zbiornik objęty jest ochroną w ramach ustanowionego w jego obrębie obszaru Natura 2000 — mówi Artur Wójcik, zastępca dyrektora Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Dodaje jednak, że kwestia udostępnienia zbiornika dla żeglarzy i do kąpieli jest otwarta. — Aktualnie na zlecenie GPW przygotowywane jest opracowanie mające pokazać zakres udostępnienia Goczałkowic dla niektórych celów rekreacyjno-turystycznych. Opracowanie powinno dać odpowiedź na pytania: czy można bez zagrożenia dla ujęcia wody prowadzić na tym zbiorniku działalność rekreacyjną, w jakim zakresie i z jaką intensywnością — przekonuje Artur Wójcik.

— Mamy nadzieję, że zbiornik jednak uda się udostępnić turystom i żeglarzom. Oby stało się to jak najszybciej — uważa Anna Grygierek.
Komentarze: (17)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

"...aby Zbiornik Goczałkowicki został udostępniony nie tylko wędkarzom i spacerowiczom, jak to jest obecnie..."

Ciekawe co na to Gaja? ;)

Otwórzcie zalew dla statków pirackich !!!

A na te statki wsadzić zwolenników ficka i zatopić.

Żadnych żaglówek na Goczałkowicach ! Żaglówkarze moczą z łódek w wodzie brudne nogi, sikają do wody z wiatrem (sam widziałem jak przedtem badał paluchem skąd wieje) , płoszą nam rybki i śpiewają te cholerne szanty. Razem z łódkami wrócą na Zalew jak przed 1985 r. milicyjne motorówki. Choć sam nie wiem co jest gorsze dla wędkarza : słuchanie szant czy oglądanie milicjanta w motorówce...My wędkujący kochamy spokój, wodę i przyrodę !

Alkohol to najwieksza trucizna !!!

W 1964 robiłem na zalewie Goczałkowickim
stopień żeglarza, wtedy jeszcze było normalnie
można było pływać łodziami i kąpać się,a garbarnia
i inne zakłady w Ustroniu i Skoczowie to nawet nie
wiedziały, że jest coś takiego jak możliwość
oczyszania ścieków a jednak hanysy się nie wytruły.

Jeżeli udostępnicie rekreacyjnie zbiornik w Goczałkowicach to postąpicie bardzo samolubnie.Nie pomyślicie o tych wszystkich ludziach , którzy piją właśnie tą wodę.
Zaproszę wtedy na kawę, ciekawe czy będzie smakowała??????????????

odparujemy jezioro i sprzedamy maharadży

Moi drodzy też tam kończyłem kurs żeglarski i mój drogi "cichy błoznie" byli tam wedkarze i były zasady których wszyscy przestrzegali że tam gdzie łowili wedkarze to nasze łódki nie podpływały.A co do ochrony srodowiska to totalna bzdura choćby tych sikajacych zeglarzy było setki to nie ma dla jakosco wody przy pojemności jeziora żadnego znaczenia. Całe Chybie, pół Strumienia ćwierc Skoczowa,Dębowca,Ustronia i Wisły sra do tej wody od poczatku istnienia zapory nikomu to nie przeszkadza (jakie chłopy rosną z tej wody na slasku). Niedaleko w Czechach małe jezioro Cierlicko zbiornik wody pitnej i wszyscy sie kapią i żeglują i WEDKUJA! Mozna?

Podobno jakis dziadek nereformowalny z Górnoslaskich wodociagów sie uparł przed laty zeby z tej atrakcji turystycznej zrobić skansen i tak ten idiotyzm trwa. Mozna zbiornik podzielic na strefy ciszy, całkowitego zakazu czegokolwiek , strefy posrednie i strefy gdzie można wykorzystywac zbiornik rekreacyjnie. Nie dajmy sie zwariować .Jeżdzimy po świecie widział ktos taki zbiornik w takim rejonie bez turystyki? A szanty? Czy samochody jadą koło zbiornika daja ładniejsza muzykę?

a piłaś kiedyś wodę destylowaną ?
To jest dopiero świństwo.

Przy dobrej pogodzie widać jezioro lecąc z Rzymu do Warszawy - doświadczyłem tego 2 tygodnie temu. Bardzo ładny widok. A czy ma jakieś konsekwencje dla jakości zbiornika fakt, iż (prawdopodobnie) na dnie znajduje się cmentarz?

pijasz wywar z kości ,brr

Absurdow Ci u nas dostatek !

Do tego co apeluje do wszystkich demokratów.Z tego co wiem, Cierlicko nie jest zbiornikiem wody pitnej lecz rezerwuarem na potrzeby huty w Trzyńcy i okolicznych kopalń.Takim zbiornikiem jest np. niedaleka Moravka, ale tam nawet nie podjedziesz samochodem, a cały teren objęty jest ścisłą ochroną.A przynajmniej jeszcze do niedawna był.Można też jednak na to wszystko popatrzeć inaczej.Weźmy w takiej Afryce, zasadniczo brak jest zbiorników z wodą przeznaczoną na potrzeby mieszkańców, a tubylcy korzystają głównie z deszczówki.Mimo to, epidemie nie zlikwidowały dotychczas całej populacji tego kontynentu.Natomiast ci, którzy są zdolni przetrwać-zgodnie z prawidłami ewolucji-wychodzą z tego genetycznie wzmocnieni.Wszystko zależy więc od przyjętego sposobu postępowania.

Woda którą piję nie jest najlepszej jakości, ale chciałabym żeby przynajmniej nie była gorsza.Poza tym jestem ciekawa czy "osoba pisząca do demokratów" miałaby takie samo zdanie jakby była zmuszona pić wodę z tego zbiornika- a może chciałby troszkę urosnąć jak te "chłopy ze śląska"??????

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama