Grasski 20 lat temu wymyślili Austriacy, którzy latem nie mogli doczekać się szusowania po śniegu. Teraz ten sport powoli wchodzi do Polski.
Na Starym Groniu uruchomiono wypożyczalnię, gdzie dostaniemy przede wszystkim specjalne krótkie narty z taśmą naciągniętą na rolki. Do tego buty, kije, kask i możemy ruszać na stok, który został starannie wyrównany, oczyszczony z kamieni i wykoszony. Na początek trasy wywiezie nas wyciąg orczykowy.
— Technika jest podobna do carvingowej jazdy po śniegu. Osoby, które jeżdżą na nartach, nie powinny mieć większych problemów z przyzwyczajeniem się do jazdy po trawie — mówi Tomasz Lorek z Beskidzkiej Organizacji Turystycznej w Brennej.
Stok i wypożyczalnia będą czynne w każdy weekend, a w czasie wakacji codziennie. Wypożyczenie sprzętu kosztuje 10 zł za pierwszą godzinę, 7 za każdą następną lub 40 za cały dzień.
No to teraz Hanysy będą jeździć na Śląsk Cieszyński przez okrągły rok..
Pod warunkiem, że miejscowe biznesmeny wyzbierają kamienie ze stoku.
Dodaj komentarz