Trzecie miejsce Rally4Team'u w 24 godzinnym wyścigu cross country

Podczas rajdu załoga musiała walczyć również z takimi awariami. Na zdjęciu wał napędowy, który "wbił się" pomiędzy fotele w samochodzie. fot. Grzegorz Węglarz

Wyścig odbywał się na ponad 9 km pętli o nawierzchni trawiasto-piaskowej. fot. Łukasz Gembala

- Cieszymy się, że dojechaliśmy do końca i przetrwaliśmy mimo awarii jakie cały czas nękały nas na trasie: cztery razy zerwaliśmy amortyzatory, złamaliśmy sześć wahaczy - mówił kilkadziesiąt minut po zakończeniu rajdu Grzegorz Węglarz, Rally4Team.

Jak opisuje kierowca cieszyńskiego temu teren na jakim przyszło im walczyć był bardzo grząski. W efekcie zmusiło to organizatorów w pewnym momencie to przebudowania trasy, bo cześć samochodów ugrzęzła w błocie u musiał je wyciągać specjalistyczny sprzęt. - Można powiedzieć, że ta trasa była przeprawowa, partiami bardzo szybka, z dużymi dziurami i wyrwami - relacjonował Węglarz.

- Zmęczenie, ogromna presja w ostatnich czterech godzinach, kiedy walczyliśmy o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej - mówi Grzegorz Węglarz, odpowiadając na pytanie o najtrudniejszy moment podczas wyścigu. Jak przyznał, nieocenione okazało się doświadczenie zdobyte podczas rajdu RMF Morocco Challenge.

„Wyścig 24 godziny Polska” odbywał się na ponad 9 km pętli o nawierzchni trawiasto-piaskowej. Startujące w wyścigu teamy składały się z minimum trzech kierowców, z których każdy, jednorazowo mógł spędzić za kierownicą tylko trzy godziny.

Impreza odbyła się w dniach 11-13 marca w Smołdzinie w województwie pomorskim. Wystartowało w niej trzynaście załóg z całej Polski.