, niedziela 28 kwietnia 2024
Paralotniarze: Niektórzy czepiają się wszystkiego
Tomasz (pierwszy od lewej) i jego brat Roman od roku latają na paralotniach. Sąsiadom się to nie podoba. fot. Maciej Kłek 



Dodaj do Facebook

Paralotniarze: Niektórzy czepiają się wszystkiego

KATARZYNA KOCZWARA
Paralotniarze: Niektórzy czepiają się wszystkiego

Paralotniarze mają prawo latać nad naszymi działkami, interwencja na policji jest nieuzasadniona. fot. Maciej Kłek


Paralotniarze: Niektórzy czepiają się wszystkiego

Bracia Sztwiertnia bakcyla do lotów na paralotni złapali rok temu. Jeśli tylko warunki pogodowe pozwalają, latają. fot. Maciej Kłek

Coraz częściej na niebie widać paralotniarzy, szczególnie upodobali sobie pobliskie góry. Przypadek braci Romana i Tomasza pokazuje, że do pokonania mają nie tylko kilometry w powietrzu, ale także ludzką niechęć.
Bracia Roman i Tomasz Sztwiernia od roku latają na paralotni. W Bładnicach Górnych, gdzie mieszkają, mają swoje prywatne startowisko. Rzadko latają jednak nad swoją wsią. Wszystko przez sąsiadów, którym przeszkadza hałas silnika. - Jeśli latałoby się ciągle w tym samym miejscu, przyznaję, że mogłoby to stać się bardzo uciążliwe. My jednak na swoim polu tylko startujemy. Zajmuje nam to około 30 sekund i wtedy silnik pracuje. Potem lecimy w różne miejsca i lądujemy już z wyłączonym silnikiem - przyznaje Roman.

Problemy z sąsiadami nie sprowadzają się tylko do nieprzychylnych spojrzeń. Doszło także do interwencji policji. - Po jednym z naszych lotów sąsiad wezwał policję. Na początku władza nie wiedziała, o co ma nas pytać i co sprawdzić. Nasz sąsiad wydrukował im nawet przepisy ruchu lotniczego, jak się później okazało nieaktualne. Na szczęście skończyło się na pouczeniu - relacjonuje Tomek. - Przepisy nie zobowiązują nas do okazywania policji naszych licencji. Skontrolować nas mogą tylko osoby z częstochowskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a na tym obszarze nie ma strefy zakazu lotów.

PISALIŚMY: "Jakub Glajcar: Nie mam poczucia, że bieganie odbywa się kosztem czegoś"

- Niektórzy czepiają się wszystkiego. Jednym przeszkadza hałas, inni nie mają argumentów. Przykładowo mężczyzna nawet nie dokończył budowy domu, a już przeszkadza mu to że latamy. Pewna kobieta, która przeprowadziła się z dużego miasta, uważa, że nie po to kupiła działkę na wsi, żeby ktoś nad nią latał - wtrąca Roman.

Interwencje na policji nie są jednak uzasadnione. - Policja nie zajmuje się tym, co dzieje się na niebie. Jeśli paralotniarz lądując zniszczy czyjeś mienie, wtedy możemy podjąć działania - informuje mł. asp. Rafał Domagała, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Paralotniarze na ogół spotykają się z przychylnością i ciekawością ludzi. - Fajnie latają, zawsze patrzę, jak startują. Gdy wyłączają silnik, wypatruję lądowania, bo mi się zdaje, że od razu będą wracać - mówi Joanna Kudełka z Bładnic. - Częściej spotykamy się z pozytywnymi reakcjami, choć osoby narzekające zawsze się znajdą - potwierdza Tomasz Wesołowski ze Szkoły Bezpiecznego Latania w Szczyrku, najstarszej szkoły paralotniarstwa w Polsce.

PISALIŚMY: "Członkowie Nomad Klub z Zebrzydowic w drugim etapie European Climbing Route"

Paralotnie są wciąż mało popularne w Polsce. - Zainteresowanie jest średnie, to drogi sport - przyznaje Artur Cholewa z "Wezyr tandem sport" zajmujący się paralotniami na Czantorii. Aby móc latać samodzielnie, konieczne jest Świadectwo Kwalifikacji wydawane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Na naszym terenie paralotniarze najchętniej latają z Czantorii, Skrzycznego i Chełmna. Prawdziwe oblężenie fanów tego sportu jest na górze Żar. - Jak człowiek raz spróbuje, to potem już lata. To niesamowite uczucie, któremu towarzyszą piękne widoki - przekonuje Roman Sztwiertnia.
Komentarze: (20)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

pawel.b morał z tego taki. Nie mieć dzieci bo płaczą. Nad moim domem też latają i niech sobie latają, mają swoją pasje która daje im radośc. Jak oni przestaną latać to znajdziesz jakiś inny hałas który będzie ci przeszkadzał i przez który twoje dziecko będzie płakać.

OK. Niech latają. 1 km od mojej posesji w okolicach Białegostoku, kolonia Porosły powstał prywatny aeroklub paralotniarzy. W sierpniu miedzy godz. 17 a 20 nie da się spokojnie posiedzieć w altance bo to towarzystwo tak hałasuje, że człowieka ponosi. Niechby wystartował i poleciał sobie, ale nie, oni latają kilkaset metrów wokół miejsca startu i lądowań. Czy dla pasji 10 osób ma cierpieć kilkuset mieszkańców? Gdybym był pasjonatem hałasu pobudowałbym dom nieopodal tartaku.

Wiecie ale jak taki j lata nad domem 50 metrów a wasze dziecko tak płacze że ciężko go uspokoić to marży mi się żeby taniec deszczu zatańczyć żeby pilot spadł KOMENTARZ ZMODYFIKOWANY PRZEZ MODERATORA

Paralotniarz z wyciszonym silnikiem na 50 metrach Ci przeszkadza, ale traktor 15 metrów od okna to już pewnie nie? Ululaj dzieciątko do snu i weź się za słownik sprawdzając jak powinno się pisać "marzy". Jak Ty dziecku w lekcjach pomożesz, jak sam polskiego nie znasz?

a nie paralotnie. Tyle że byle cieć kosi swe dwa ary na okrągło, a na paralotni polatają tylko ci wyjątkowi. No więc trzeba ich zadziobać.

Z pierwszego akapitu: "Dlaczego nie latają często nad swoją wsią?" a. Bo rozumieją, że częste kręcenie się z włączonym napędem jest bardzo uciążliwie dla innych. b. Bo "Wszystko przez sąsiadów, którym przeszkadza hałas silnika.".

=> Jana. Przeczytaj nieco więcej książek. Zazdrość to przywara, która dolega całej ludzkości. Nawet w Biblia o niej wspomina. Nie sraj w swoje gniazdo.

Gdy donosiciele (tzw. TW) nie podlegają krytyce to obecnie zbieramy owoce takiej postawy.

Piękny sport, przeżycia. Podziwiam. Co do jednak paralotniarzy z napędami to już patrzę troszkę inaczej. W pobliżu Chełmu (pani redaktor - gdzie u nas w regionie jest Chełmno?!) często bywają miłośnicy kręcenia się w jednym miejscu (rekordzista: ponad 45 minut w promieniu poniżej 1 km). Zdarzyło się, że jeden taki "paralotniarz z napędem" przeleciał w niedzielę po południu ok. 15 m nad stołem w ogrodzie. Chętnie bym znalazł jakieś przepisy i przekonał się czy to jest zgodne z prawem? Bo ze zdrowym rozsądkiem na pewno nie. Krótko mówiąc: oszołomy są zarówno wśród paralotniarzy jak i wśród ich sąsiadów.

Ale patrząc na posturę pana Romana, podziwiam odwagę tych sąsiadów :-)

Latajcie jak sąsiedzi będą w kościele. Sądząc po ich zachowaniu, nie opuszczają żadnej mszy

Jestem ciekawa gdyby tak tory szły koło domu tych sąsiadów to nasłaliby policję na PKP, że pociągi hałasują?Mam radę dla sąsiadów,niech się zajmą paralotniarstwem,dobrze im to zrobi.Pozdrowionka dla braci Sztwiertnia.

Nasza cecha narodowa - zazdrość - to czasami uciążliwość a czasami katastrofa. Właśnie przeczytałem książkę gen.Zacharskiego o rotmistrzu Sosnowskim. Niebywałe, oszałamiające i spektakularne osiągnięcia w
w rozpracowywaniu przedwojennego militarnego potencjału Niemiec i co ??? ZAZDROŚĆ !!!
Podła zazdrość jego kolegów i przełożonych przyprowadziła BOHATERA przed polski sąd i doprowadziła do skazania a w konsekwencji do Jego męczeńskiej śmierci w Saratowie. W S T Y D I H A Ń B A ! ! !
Po co na co dzień w swojej masie " klęczymy pod figurą " ? - "... po owocach .... "

Niech Trawa rośnie!!

Tylko liczy się piłka nożna, orliki, eura i inne rozrywki dla plebsu.

Polska zazdrość nie zna granic
Ja czegoś nie mam to zrobię wszystko żeby inny też nie miał.
Jak to się ma do chrześcijańskiej Polski.
Latajcie sobie nie zwracajcie uwagi na zazdrosnych sąsiadów.

co ja mam zrobić jak Czesi koszą trawę cały dzień , na końcu ją palą( smród okropny)a na dodatek od popołudnia idzie non stop agregat!!!

Swietna pasja! Sasiadami bym sie nie przejmowala ;) Wolalabym 30 sekund silnika paralotni niz sasiada z kosiarka w ogorodku co drugi dzien!

Paralotniarstwo to sport i po trochu rekreacja , mozna ja uprawiac jak sie ma kwalifikacje i swiadectwo , a przestrzen nieba nie jest nigdzie prywatna wlasnoscia wiec nikt nie ma prawa Wam zabraniac latania . Te pretensje to czyste widzimisie i moze zazdrosc Waszych sąsiadow ale nie przejmujcie sie tym i robcie swoje bo prawa nie lamiecie i nic zlego nie robicie !! Życze powodzenia . !!!!!!

Widziałem Was jak szykowaliście się do startu! akurat jechałem tam na rowerze,później podziwiałem Was w czasie lotu w okolicy przystanku kolejowego na Bładnicach.Podziwiam Was!! Tak róbcie dalej,a z sąsiadami dajcie sobie spokój!! Pewno mają kury jak "Kargule i Pawlaki"

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama