Matys na podium w ArgentynieW zawodach zwyciężył Amerykanin Nick Baumgartner przed Norwegiem Stianem Sivertzenem i Matysem. fot. ARC
„Paulina wraca w wielkim stylu"). W piątek Mateusz wywalczył brąz, a w sobotę, w drugim dniu zawodów zdobył srebrny medal.
To kolejny duży sukces klanu Ligockich w tym tygodniu. W środę, przypomnijmy, Paulina Ligocka, zajęła rewelacyjne drugie miejsce w prestiżowych zawodach Australian Open (W argentyńskim kurorcie Chapaleco Matys zmierzył się po raz pierwszy w tym sezonie z czołowymi zawodnikami świata. Ligocki jest czwartym zawodnikiem według światowej generalnej klasyfikacji zeszłego sezonu. — Jestem wypoczęty, zdrowy i gotowy do walki w Pucharze Świata i Mistrzostwach Świata, czyli najważniejszej imprezie tego sezonu. Przed rokiem o tej porze byłem po kontuzji i okresie wypoczynku, a starty okazały się mimo wszystko najlepsze w karierze. W tym roku postanowiłem zastosować podobną taktykę i więcej wypoczywać w krótkiej przerwie między sezonami — tłumaczy Ligocki. Cieszyniak lubi grać w tenisa, golfa a ostatnio jeździć na motorze enduro i nartach wodnych w Cierlicku. Poza tym sezon to ciężka praca i wiele wyrzeczeń. Mateusz Ligocki przebywa w Argentynie od 25 sierpnia i pozostanie tam do 12 września, bowiem tego dnia w Chapaleco rozpoczną się eliminacje do pierwszego Pucharu Świata w tym sezonie. Pomimo niższej rangi zawodów, na starcie stawili się niemal wszyscy zawodowcy z pierwszej dziesiątki zeszłorocznego pucharu. — Obecność liderów wynika z możliwości zdobycia na tych zawodach kwalifikacji olimpijskiej, a nie ma co ukrywać, że cały świat sportów zimowych żyje już przygotowaniami do Vancouver 2010. Tym bardziej cieszy fakt, że w kwalifikacjach do finałów Matys wyprzedził konkurentów o 2 sekundy! — zaznacza trener kadry Marcin Sitarz.
|
reklama
|
MAsię talent...a ostatnio widziałem jak się huśtał na betonowej pompie ... pozdro.
Dodaj komentarz