Małysz trenuje, a dom się buduje

W ub. tygodniu Małysz otwierał wiślańskiego Orlika. fot. ARC

Adam Małysz w tym roku wypoczywał w rodzinnej miejscowości. Zajęcia miał pod dostatkiem – pilnował, żeby jego nowy dom powstawał zgodnie z planem. Im bliżej sezonu zimowego, tym czasu, żeby doglądać budowy, będzie miał mniej.

Tymczasem dom rośnie jak na drożdżach. W takim tempie, jak mówi nam osoba znająca temat, do końca roku obiekt powinien być gotowy w stanie surowym zamkniętym. Według naszego informatora, Małyszowie, mieliby się przeprowadzić do nowej siedziby w przyszłym roku.

PISALIŚMY:
Małysz buduje w Wiśle nowy dom

W tym tygodniu skoczek rozpoczął przygotowania do zimy. – Zaczynamy w Skandynawii od pierwszych testów kondycyjnych. Później rozpoczniemy treningi. Dobrze, że trener zapisał mi w kalendarzu jeszcze czas, który może nie będę mógł potraktować jako zupełny luz, ale treningi będą wtedy trochę luźniejsze – powiedział Adam Małysz. Zapytaliśmy także zawodnika, kiedy jego zdaniem, na skoczni w Malince, odbędą się pierwsze zawody Pucharu Świata. Choć Małysz cieszy się, że powstały obiekty – mówi także o Szczyrku – na których będzie mógł trenować, bez konieczności dalekich wyjazdów, to nie potrafił wskazać konkretnej daty.

– Słyszałem, że Puchar Kontynentalny był chwalony. Potrzeba nam dużo więcej takich zawodów. Musimy uczyć się organizacji. Puchar Świata jest na razie w Zakopanem, tam jest kolebka i niech dalej tak zostanie. Marzą mi się w przyszłości zawody i na Wielkiej Krokwi, i w Szczyrku oraz Wiśle. Nie może być jednak podziałów na Tatry i Beskidy. Mamy razem walczyć o polskie skoki – dodał Adam Małysz.