, piątek 10 maja 2024
Ligoccy chcą zawojować Vancouver
Od lewej: Mateusz, Paulina i Michał przed wyjazdem do Turynu cztery lata temu. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Ligoccy chcą zawojować Vancouver

WOJCIECH TODUR/Gazeta.pl
Klan Ligockich po raz drugi z rzędu w komplecie wywalczył olimpijskie nominacje. Cztery lata temu w Turynie największe nadzieje wiązaliśmy ze startem Pauliny. Wyszło jednak słynne „jajo”. A jak będzie teraz?
Snowboardowa rodzina z Cieszyna rozjechała się po świecie. Michał „Brelok” trenował ostatnio w Szwajcarskim Davos, jego starszy brat Mateusz „Matys” startował w Kanadzie, a ich kuzynka Paulina „Pola” wyjechała do Michigan w Stanach Zjednoczonych.

— Odkąd Mateusz zrezygnował z jazdy w half-pipie i skoncentrował się tylko na snow crossie to nie jeździmy ze sobą niemal wcale. Częściej spotykam go na uczelni — wyjaśnia Michał, który, tak jak kuzynka, specjalizuje się w jeździe po śnieżnej rynnie (half-pipe).

Cztery lata temu Paulina jechała na igrzyska po medal. Nadzieje podsycał znakomity start i zwycięstwo w Pucharze Świata. Optymiście nie dostrzegali, że Polka wygrała zawody, bo na starcie zabrakło wtedy wielu zawodniczek z czołówki. W Turynie przyszło bolesne rozczarowanie. Ewolucje Pauliny nie zostały wysoko ocenione przez sędziów. Zdegustowana zawodniczka powtarzała, że „sędziowie polecieli sobie w jajo”.

— Zdarza się, że wracam myślami do Turynu. To był przecież olimpijski debiut. Takie wspomnienia zostają na całe życie. Minęły cztery lata, a to dla sportowca długi okres. Myślę, że dojrzałam jako zawodniczka. Jestem bardziej doświadczona. Miałam też dwie poważne kontuzje - złamałam rękę, zerwałam wiązadła w kolanie. To nie były łatwe chwilę, ale myślę, że jestem teraz jeszcze silniejsza. Odniosłam kilka dużych sukcesów [w styczniu wygrała prestiżowe zawody Burton European Open w szwajcarskim Laax - przyp. red.], ale też zaliczyłam dotkliwe porażki. To wszystko kształtowało mnie przez ostatnie cztery lata — mówi zawodniczka.

Zmienił się też Michał Ligocki. — Do Turynu zakwalifikowałem się jako ostatni z polskiej ekipy. Na ostatnich możliwych zawodach! Igrzyska rozpoczynały się za siedem dni. Nie było mowy o żadnych sensownych przygotowaniach. Teraz sytuacja była inna. Limity wypełniłem już na początku listopada 2009 roku. Skupiłem się więc na spokojnej pracy, a nie zbieraniu punktów i kolejnych startach — podkreśla.

Zawodnicy katowickiego AZS-u AWF-u odliczają dni to olimpijskiego startu, ale nie żyją tylko sportem. — Spaceruję, oglądam filmy. Staram się dobrze wysypiać. Lubię się też relaksować w saunie i na basenie — zdradza Paulina. Michał w wolnym czasie najchętniej zagrałby w golfa! — Kiedyś zabierałem kije na każdy wyjazd! Pewnie, że grałem na śniegu. Do tego muszą być spełnione dwa warunki. Śnieg musi być ubity, a piłka nie może być biała — uśmiecha się.

Zanim snowboard dołączył do rodziny olimpijskich sportów, jego przeciwnicy powtarzali, że to niepoważna konkurencja dla niepoważnych ludzi. — Dużo w tym prawdy. Tak jest przez trzy lata, a potem przychodzi sezon olimpijski i wszyscy zabierają się do pracy na poważnie. Widać większe zaangażowanie na treningach. Zawodnicy doskonalą coraz trudniejsze tricki. Mimo wszystko wciąż mamy przy tym masę zabawy — mówi Michał.

Czy w Kanadzie polski snowboardzista ma szansę by stanąć na podium? Paulina jest dużo bardziej ostrożna niż przed zawodami w Turynie. — Przede mną jeszcze dużo ciężkiej pracy i treningów. Mam w swoim repertuarze kilka nowych ewolucji, ale muszę je jeszcze dopracować. Aby osiągnąć sukces trzeba będzie wykonywać trudne, nieraz nawet niebezpieczne tricki. W Vancouver chcę po prostu wykonać idealnie to co sobie zaplanowałam — podkreśla. Michał w wolnych chwilach gra też w scrabble. Może to on ułożył ostatnio na planszy słowo „medal”? — Niestety nie. Ale scrabble lubię bardzo i gram dla relaksu niemal codziennie. Raz, we Wrocławiu, wziąłem nawet udział w zawodach! Wracając do sportu, to chciałbym wykonać w Vancouver najlepszy przejazd w życiu! W mojej konkurencji wiele zależy od sędziów, a ich oceny nie zawsze są wymierne. Mam jednak nadzieje, że moja jazda im się spodoba — mówi cieszyniak.
Komentarze: (10)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Klan znalazł sobie a właściwie ich trener, też Ligocki niezły sposób na życie... i daj im Boże, ale mnie taki sport nie kręci. Byle nie brali moich podatków na swoją działalność to ja nie mam nic przeciwko. Skoro jednak biorą to powiem, że z takimi wynikami, to tylko burmistrz i starosta da im nagrody a ja i tak do tego muszę dopłacić!

Świst 2009-12-30 18:46:05
Znakomity starosta!!! Wszyscy go uwielbiają. Nie szukajcie dziury w całym.

Michal bedzie miał ciężko w grupie jest Shaun White, poziomem odbiegaja znacznie. Michala wielkim sukcesem bedzie miejsce w pierwszej 10, realnie daje mu miejsce 18, to mlody zawodnik powalczy jeszcze! Paulina hmmm, nie ma z nij co robic wielkiej gwiazdy, osiagnela jakies tam sukcesy, ale poziomem od kolezanek zza wielkiej wody odstaje znacznie, mysle ze poza pierwsza 15. Jesli chodzi zaś o Matysa, to to moze być wielkie zaskoczenie, albo wszkoczy do pierwszej 10, albo bedzie na koncu listy! To tyle, pozdrawiam, i życze sukcesów, obym sie mylił.

...ale na zdjęciu to mają fest niwyjściowe ciuchy - kroje sprzed 10 lat :)

Tak jakby to było najważniejsze! "Nie szata zdobi człowieka." To sportowcy a nie modele.

bo też foto sprzed 4 lat

bedziemy kibicować!!! nawet shaunowi moze sie podwinąć noga i nie ustanie 1440 switch double corka, podobnie jest w takiej kontaktowej dyscyplinie jak snowboardcross jakies zderzenia na trasie i juz sytuacja zmienia sie diametralnie... a Pauline to wydaje mi sie ze jest lepsza niz kiedy kolwiek i stać ją rowniez na medal!

Tytuł na wyrost tak jak i ambicje...

„Chcieć to móc” mówi stare polskie porzekadło.

Szkoda ze redaktora portalu nie był stac na aktualne zdjecie Ligockich w strojach olimpijskich , sa naprawde piekne

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama