Biegi górskie w deszczu i błocie, czyli pierwsza runda Mountain Marathon za nami (zdjęcia)Na stracie, poza gronem amatorów, stanęła cała polska kadra biegaczy górskich. W tegorocznej rywalizacji udział wzięło 130 osób. Każdej z nich udało się dobiec do mety. - Od początku w biegu górskim towarzyszą nam żołnierze i funkcjonariusze jednostek mundurowych. Niespodzianką tych zawodów było uczestnictwo samego generała Romana Polko - komentuje Paweł Fąferek, organizator Mountain Marathon 2011. Pomimo bardzo kapryśnej pogody, obfitych opadów deszczu i związanych z tym warunków na trasie biegu uczestnicy nie poddali się. Walczyli do samego końca. A trasa momentami była wymagająca i stawała się niebezpieczna. Woda podmywająca podłoże zamieniała górskie ścieżki w wartkie potoki. Tylko najlepsi mieli szansę sobie z tym poradzić. PISALIŚMY: Wisła: Mieszkańcy ulicy Willowej protestują. "Nie chcemy zmian!" Ze względu na atrakcyjność i prostą formułę zawodów biegi te cieszą się coraz większą popularnością. Trasa w Beskidach daje możliwość sprawdzenia się zawodnikom zwłaszcza z północnej Polski. Górskie tereny wymagają od nich większego wysiłku i innego przygotowania niż biegi po równej nawierzchni. Biegi górskie są nie tylko okazją do prawdziwie sportowej rywalizacji, dają przede wszystkim możliwość zobaczenia całej panoramy Beskidu Śląskiego. Kolejny etap Mountain Marathon odbędzie się 16 lipca. Zawodnicy pobiegną na Śnieżkę.
|
reklama
|
zdj. nr 3, to Zbigniew Machej za 30 lat!
wspaniale - kondycja ciała i hart ducha na...medale!
Dodaj komentarz