Beskid sięgnął dna: Prezes zniknął, trzecia liga za 12 tysięcy...

Po 16. kolejkach III ligi śląsko-opolskiej Beskid Skoczów zajmuje dziewiąte miejsce. Sytuacja w tabeli nie oddaje jednak sytuacji, jaka panuje w klubie. Zarząd klubu bez prezesa Aleksandra Marka, który ostatnio zniknął, według nieoficjalnych informacji został aresztowany, uprzedził piłkarzy, że rundę wiosenną będą grać za darmo. Wczoraj na spotkaniu w klubie ustalono, że miesięcznie na dojazdy piłkarze będą dostawać 4 tys. zł. To o tyle ważne, że w Beskidzie gra wielu zawodników z miejscowości położonych daleko od Skoczowa. Z Chorzowa dojeżdża trener z kilkoma zawodnikami, z Pszowa wspomniany Tkocz.

– Czujemy się trochę oszukani. Postawiono nas przed faktem dokonanym, po pierwszym rozegranym meczu, kiedy już było wiadomo, że nikt nie będzie mógł zmienić barw klubowych. Dogramy do końca rundę wiosenną, a później drużyna się rozpadnie – ocenił Tkocz.

Istniała groźba, że Beskid w ogóle nie dogra rundy wiosennej. Zawodnicy usiedli do rozmów z działaczami. Drużyna z trenerem zaproponowała zarządowi 4 tys. zł miesięcznie na pokrycie kosztów dojazdu. – Rzuciliśmy taką kwotę, żeby ich nie wystraszyć. Tak naprawdę te pieniądze wystarczą na trzy treningi w tygodniu oraz wyjazd na mecze. Resztę zawodnicy będą musieli pokrywać z własnej kieszeni. Dogramy więc rozgrywki za 12 tys. zł. Chcemy uratować III ligę dla Skoczowa. Dlatego zrzekliśmy się pensji, premii, spotkaliśmy się wczoraj z zarządem, a przecież nie dostaliśmy jeszcze zaległych pieniędzy. Praktycznie od stycznia gramy za darmo – powiedział Karol Michalski, trener drużyny.

Przed spotkaniem działaczy i zespołu, część zarządu wraz z trenerem była w Ratuszu. Rozmawiali z Piotrem Ruckim, wiceburmistrzem. Miasto płaci klubowi drobne kwoty na zajęcia wychowania fizycznego. – W obecnej sytuacji na większą pomoc się nie zanosi – przyznał Piotr Rucki.

W lipcu ub. roku pisaliśmy: „Beskid Skoczów ma długi sięgające 1 mln zł. Ponad połowę tej kwoty trzeba spłacić jak najszybciej, inaczej klubowi, którego piłkarze zapewnili sobie awans do III ligi, grozi bankructwo”. Ostatecznie klub w III lidze zagrał, ale problemy pozostały. — Nie jest to już milion złotych — zapewniał nas w lutym prezes Beskidu Aleksander Marek. Kwoty zadłużenia klubu nie chciał jednak ujawnić...