Biblioteka Miejska w Cieszynie zdobyła główną nagrodę w konkursie na najlepiej przeprowadzoną kampanię społeczną „Cała Polska czyta dzieciom”. Konkurs odbył się już po raz ósmy. Cieszyn wygrał z m.in. Katowicami, Łodzią, czy Krakowem.
Placówkę nagrodzono za całokształt działalności oraz głośne czytanie najmłodszym. Zajęć tego typu w bibliotece jest cała masa, składają się na nie zarówno spotkania z dziećmi zdrowymi, jak i specjalnej troski. — W kampanii nie chodzi o wielką literaturę, ale żeby poprzez dzieci wiadomość docierała do rodziców — wyjaśnia kierownik bibliotecznego oddziału dla dzieci, Bożena Kłosiewicz. — Główną ideą kampanii jest wytworzenie w rodzinie więzi poprzez wspólne czytanie. Jest to specyficzny czas, który rodzice mogą w pełni poświęcić się dziecku — dodaje.
Jednym z głównych powodów przyznania nagrody Cieszynowi są cykle zajęć dla dzieci specjalnej troski, ujęte w programie kampanii „Czytanie zbliża”. Biblioteka realizuje spotkania wraz z Ośrodkiem Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym, Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym w Cieszynie oraz Domem Pomocy Społecznej „Feniks” ze Skoczowa.
Program biblioteki jest bardzo bogaty, a zajęcia odbywają się nawet kilka razy dziennie. Oprócz codziennych spotkań dla czytelników prowadzone są cykle tematyczne dla grup zorganizowanych z przedszkoli i szkół. „Czytanie na drugie śniadanie” organizowane jest z myślą o dzieciach przedszkolnych. Dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych skierowany został cykl „Wychowanie przez czytanie”. Ponadto prowadzone są lekcje o charakterze ekologicznym i regionalnym. Natomiast celem akcji „Cieszyniacy czytają dzieciom” jest budowanie więzi z miastem i jego mieszkańcami - dzieci mogą poznać nie tylko książki, ale także ludzi, którzy wykonują ciekawe zawody lub mają jakąś pasję. — Zawsze staramy się coś nowego dodać, ale nie stać nas, żeby z czegoś zrezygnować, dlatego program spotkań nieustannie się powiększa — śmieje się Bożena Kłosiewicz.
Brawo! Od dawna biblioteka dla dzieci w Cieszynie działa znakomicie.
Gratulacje!!!!!!
Super, gratulacje :)
Tak trzymać, koleżanki! Gratuluję :)
Gratulacje - należało Wam się.
Nagroda za "cykle zajęć dla dzieci specjalnej troski, ujęte w programie kampanii...", a młodzi i tak przesiadają się tłumnie na internet. Zawracanie rzeki kijem. W latach 70-tych w szkołach uczono na poważnie posługiwania się suwakiem logarytmicznym, gdy w tym samym czasie na targu sprzedawano już niedrogie kalkulatory...
mają nota bene prócz "cykli w ramach kampanii" swoich zwykłych nauczycieli
"...Główną ideą kampanii jest wytworzenie w rodzinie więzi poprzez wspólne czytanie..."...."...celem akcji „Cieszyniacy czytają dzieciom” jest budowanie więzi z miastem i jego mieszkańcami..."...Ci, którzy tak rozumują są chyba totalnie oderwani od rzeczywistości, albo kompletnie załgani.
Weź sobie metrową deskę i walni sobie w ten pusty łeb.
Biblioteka pod kierownictwem pani dyrektor i pani kierownik robi duże postępy. Panie, które tam pracują, widać po czynach, że robią to z zamiłowania do takiej pracy. Wszystkim gratuluję i nie dajcie sobie imputować politycznych uwarunkowań tej misji.
"antoś".
by próbować uzasadnić konieczność utrzymywania w Cieszynie kilkudziesięciu etatów w bibliotekach miejskich (w tym sama książnica, z nepotycznym duetem Szelong&Szelong - blisko 20 etatów!...)
Koszt tych "cykli, akcji i kampanii" to blisko 2 000 000 zł rocznie. Smacznego.
Tak jest. Najlepiej zamknąć te biblioteki. W końcu kto czyta książki? Przecież, jak napisał jeden znawca, tu na dole, młodzież "przesiada" się dziś na internet. A mówiąc poważnie - nie ma co się przejmować tępakami, im już nic nie pomoże. Paniom bibliotekarkom życzę dalszych, równie udanych akcji.
używanie internetu to przecież też czytanie,ciekawych stron,np:Gazetacodzienna...
tyle, że do czytania w necie nie trzeba dziesiątek etatów i milionów dotacji. Rachunek jest prosty - za pieniądze, które miasto wydaje na bibliotekę (kwoty w necie na stronach miasta) można by KAŻDEMU cieszyniakowi CO ROKU kupić KILKA KSIĄŻEK.
To ja burak StElA
Już to widzę jakby miasto kupowało ludziom książki(he he),przejedliby i przepili(albo gorzej).Biblioteka to kontakt z prawdziwym człowiekiem,a nie tylko siedzenie przed srebrnym ekranem i produkowanie CO2,no i od siedzenia w internecie nie dostaje się nagród.Trzeba się cieszyć,że Cieszyn czyta.
zwłaszcza, że jak piszesz książki by przepił. Wiem za to na pewno, że Cieszyn na te kilkadziesiąt etatów płaci. I to bardzo dużo.
Jabym poszła tym tropem. Zlikwidujmy Policję i kupmy każdemu obywatelowi po pałce (a jeśli nie starczy to po lizaku). Zamknijmy szkoły i dajmy każdmu miszkańcowi Cieszyna zaoszczędzone w ten sposób pieniadze: niech sobie kupi pudełko kredy! Zlikwidujmy wreszcie przychodnie i szpitale (to przecież tam znaleźć można najwięcej etatów, za które płaci cieszyński podatnik) a piniądze rozdajmy cieszynianom, niech każdy kupi se... lewatywę!
siedziby w barakach, maszyny do pisania zamiast komputerów, a pieniądze poszły na ABW, CBS, CBA, BOR i inne instytucje chroniące władzę, nie Kowalskiego. Porównanie zresztą bezmyślne - policja pałek używa, bibliotekarki (nawet ich cieszyński tłum) książek za nas nie czytają. Szpitale - jak najbardziej do likwidacji system ich funkcjonowania. To wrzody pasożytnicze, dlatego właśnie, że działają jak biblioteki - pieniądze z budżetu, zero motywacji do efektywnych zmian, zawsze mało i mało.... Zaorać, na ich miejscu system ubezpieczeń powszechny, ale bez państwowego monopolu. Szkoły - podobnie, na szczęście tu częściowo zmiana się dokonała, choć wciąż opłacany daninami państwowy nieudolny system edukacji dominuje. Biblioteki - tak, ale nie za takie pieniądze!!!... Kilkadziesiąt etatów w miasteczku Cieszyn!... 2 000 000 zł rocznie!!!...Toż to chore. A kto uważa, że lepiej ludzi posyłać po książki do biblioteki niż je im sprezentować, z całą pewnością pracuje w bibliotece... Miasto powinno inwestować w DOSTĘP MIESZKAŃCÓW DO SZEROKOPASMOWEGO INTERNETU, a nie do mających charakter skansenu reliktowych bibliotek z tonami zakurzonej makulatury. Oczywiście to nie dla tej ekipy ratusza zadanie, ale kijem rzeki nawet stu Ficków i Matuszków nie zawróci. Pozdrawiam prehistoryczne mole książkowe znad lektury e-książki w necie, za darmo..:)
Janusz Korwin Fiki-Miki, oczywiscie...
Jasne,otworzyć więcej knajp,bo po co ludziom książki;czasem chodzę do czytelni i cieszy mnie,że tam jest tylu młodych ludzi korzystających.Teraz jest post,więc każdy się wyspowiada i nie trzeba nam policji(jest straż miejska).Jasne e-book,kupa szmelcu,nic nie zastąpi tradycyjnej książki,a bez elektryki ten twój e-book nic jest nie wart.
tak, rozumiem, kolega bez elektryki... No jasne, to czytelnia się przydaje, zwłaszcza w zimie, no i stołówka u brata Alberta też niczego sobie...
Nie oglądałeś TV w zimie,kiedy to ludzie nie mieli elektryki,bo linie były pozrywane?Ciekawe jak to cacko o którym piszesz zadziała,pewno na energię słoneczną,a przy świecy poczytasz książkę!?A gdzie ta stołówka,nie miałęm jeszcze przyjemności tam się stołować;zapraszasz do siebie?;)))
jak nie ma prądu to ja wiem, co mam robić, a ty mi kitu z czytaniem przy świecach książek z biblioteki za dwa miliony nie wciskaj
no elo all
Dodaj komentarz