Salon Sztuki na granicyStanisław Mazuś i Jan Kukuczka w Salonie Sztuki. fot. Marta Błażejowska/Gazeta.pl Dom Trzech Narodów to także galeria sztuki ludowej. Tu swoje dzieła wystawiają amatorzy z okolicy. fot. Wojciech Trzcionka Galerię otworzył Jan Kukuczka - biznesmen, mecenas, kolekcjoner dzieł sztuki i góral z Koniakowa. Jak sam mówi o sobie, jest kolekcjonerem „od zawsze”, a jego kolekcja rośnie głównie dzięki Beskidzkim Integracjom Sztuki, na które zaprasza wielu śląskich artystów. Na sobotnie otwarcie Salonu Kukuczka zaprosił swojego przyjaciela, znanego tyskiego malarza Stanisława Mazusia. — To artysta niezwykły. Od pół wieku udowadnia, że piękno tkwi w ludziach, krajobrazach i przedmiotach, a nie dziwacznych pomysłach. Skandaliści mogą na chwilę zaistnieć, a potem znikają. A Mazuś trwa — mówi Kukuczka. — Przywiozłem tu portrety, krajobrazy, martwe natury. Moje obrazy bazują na naturze. Dlatego też ten budynek na granicy pośród pięknych krajobrazów jest doskonałym miejscem, by je pokazać — mówi malarz. Następny wernisaż będzie miał tu Vladislav Jaluvka z Ołomuńca, a potem obrazy będzie pokazywał Słowak Peter Pollag. Kukuczce marzy się zapraszanie artystów również z innych krajów. — To miejsce wprost zobowiązuje nas do tego, by z polską sztuką otworzyć się na Europę. A na początek na dwa sąsiednie narody - Czechów i Słowaków. Bo choć te okolice zamieszkują trzy różne narody, to wszystkie pochodzą z jednego, zdrowego, góralskiego korzenia — mówi Kukuczka. Obiecuje, że jego Salon nie będzie martwy. — Polska ma potężne ilości sztuki uwięzionej w murach, pochowanej po piwnicach, pozamykanej w kufrach, której nikt nie ogląda. Wyobrażam sobie, że to miejsce będzie pełne młodzieży przychodzącej na spotkania autorskie, rozmawiającej o sztuce przy dźwiękach muzyki — rozmarza się. Dom Trzech Narodów to także galeria sztuki ludowej. Tu swoje dzieła wystawiają amatorzy z okolicy. — Będziemy tu mieli zarówno malarstwo i rzeźbę, jak i rękodzieło: koniakowskie koronki czy druciarstwo z Czech — zapowiada Joanna Kohut, kierownik Domu. W przyszłości ma tu też być kafejka, a na piętrze miejsca noclegowe dla gości.
|
reklama
|
Jestem pod wrazeniem, wczoraj byłem w galerii to co zobaczyłem przerosło moje wyobrażenie. Takie zbiory w jednym miejscu to coś więcej niz galeria. Gospodarz - pasjonat malarstwa i regionu - wspaniały CZŁOWIEK.
WARTO PRZYJECHAĆ I SAMEMU ZOBACZYĆ - polecam.
Każdy znajdzie coś co go zainetresuje i spełni Jego oczekiwania.
Pozdrawiam do zobaczenia w Galerii.
Dodaj komentarz