Istebna koncertowała w MongoliiW Mongolii akurat odbywało się największe święto narodowe – Naadam i już w trzy godziny po przylocie do Ułan Bator istebnianie mogli wziąć udział w widowiskowym otwarciu uroczystości na stadionie, gdzie zgromadziło się około 20 tys. widzów. Była to demonstracja i pokaz siły Mongołów, głownie jednak odwołania do czasów panowania Czingis-Chana – największego i po dziś dzień wielbionego wodza, który w XIII wieku zapoczątkował swymi podbojami tworzenie Imperium Mongolskiego – jednego z największych państw w historii świata, obejmującego niemalże całą Azję i część Europy. - Kult Czingis-Chana objawia się na każdym kroku, począwszy od nazw ulic, lotniska, urzędów, instytucji, po nazwy produktów spożywczych, wódki czy piwa - dodaje Papierzyński Zespół dał dwa koncerty - jeden na scenie placu Centralnego, gdzie odbywały się imprezy towarzyszące Naadamowi, transmitowane na żywo przez trzy największe telewizje mongolskie i bezpośrednio oglądane przez około 50 tys. ludzi. Drugi, główny cel pobytu w Ułan Bator, to 90-minutowy koncert w Pałacu Kultury, gdzie 13 lipca odbywały się obchody 60. rocznicy polsko-mongolskich stosunków dyplomatycznych. - Tam spotkało nas największe zaskoczenie tego wyjazdu, gdy ambasador RP w Pekinie Tadeusz Chomicki, zapowiadając nasz występ, opowiadał publiczności o swojej znajomości z zespołem "Istebna" sprzed 30 lat. Okazało się, że z plecakiem wędrował przez Beskidy i poznał wielu ludzi w Trójwsi, również związanych z zespołem i już wtedy go oglądał. Grupa z Istebnej zdążyła poznać także prawdziwe życie na stepach mongolskich, z dala od miast i cywilizacji. Przy okazji wycieczki pod potężny, 40-metrowy blaszany pomnik Czingis-Chana, odwiedzili autentycznych pasterzy mieszkających w jurtach na środku stepu, z całą rodziną i stadami zwierząt. Oprócz koncertów w Mongolii "Istebna" sześć dni spędziła w Chinach. Najpierw w Pekinie, a następnie w Qingdao – nad samym Morzem Żołtym. Wielkim wydarzeniem była wycieczka na Mur Chiński, na który istebnianie zabrali swoje góralskie stroje, czym wzbudzili powszechne zainteresowanie. W sumie podczas całego wyjazdu "Istebna" dała pięć koncertów rozsławiając folklor beskidzki na Dalekim Wschodzie. To już trzecia wyprawa tego zespołu do Chin w ciągu ostatnich dwóch lat. - Żal było opuszczać tak ekscytujące miejsce, ale jesteśmy ogromnie wdzięczni pracownikom ambasady za kolejne już zaproszenie "Istebnej". Spotkał nas niesamowity zaszczyt, że mogliśmy góralskimi tańcami z Istebnej, śpiewem i muzyką uświetnić tak ważne uroczystości rangi państwowej, a także rozsławiać i promować Polskę i nasze Beskidy na drugim końcu świata – dodaje szef "Istebnej".
|
reklama
|
Fantastyczna sprawa! Gratulacje Istebnianie!!
Tadek cudnie prowadzi ten zespół i efekty widać:) oby tak dalej:D
przez skromność w ukryciu...?
Tak szczerze,od serca,po katolicku
Agata
Gratuluję szczerze i też zazdroszczę tak po ewangelicku
Gratulacje i dalszych owocnych występów na innych kontynentach
Dodaj komentarz