Cieszyński zamek się (o)broni Jeszcze przed 7 laty mury zamku były ruderą. Dziś przyjeżdżał tu turyści z całej Polski. fot. Edyta Rasmus  Oranżeria i jelonek - dwa symbole Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie. fot. Wojciech Trzcionka
Pomysł powołania do życia Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości zrodził się w Cieszynie przed 10 laty, jednak wcielić w życie udało się go dopiero w 2005 roku po modernizacji i rozbudowie dawnego Pałacyku Habsburgów, wspartej przez Unię Europejską.
Ciągle pod obstrzałem — Pomyśleliśmy, że wzornictwo powinno pomagać śląskim firmom zwiększać konkurencyjność, co przełoży się na zwiększanie konkurencyjności regionu w Polsce. Chcieliśmy stworzyć miejsce, które będzie platformą spotkań, wymiany doświadczeń dla przedsiębiorców i projektantów. Uznaliśmy, że nie wolno nam zapomnieć o lokalnym dziedzictwie - rzemiośle, które również należy wykorzystać do zwiększenia atrakcyjności turystycznej regionu. Te plany w znakomitej większości udało się zrealizować — mówi Ewa Gołębiowska, dyrektorka Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości. Dziś zamek jest miejscem, gdzie projektanci i producenci spotykają się, wymieniają doświadczeniami, zdobywają nowe doświadczenia i kontrahentów. — Zamek stał się bardzo ważnym ośrodkiem promocji designu w Europie. Pomimo, iż jesteśmy na peryferiach Polski, to ilość odwiedzających nas osób stale rośnie — dodaje Ewa Gołębiowska. Mimo to zamek jest krytykowany. — Instytucja wzbudza kontrowersje, ale w Cieszynie. W kraju i zagranicą już nie. Podobnie było w latach 90., gdy wybudowaliśmy Książnicę Cieszyńską. Dziś mieszkańcy są z niej dumni. W przypadku zamku cieszyniacy wątpią w sens tej instytucji, chcą jej obcinać fundusze. Niestety, ciągle musimy im udowadniać potrzebę istnienia zamku, poświęcając przez to trochę mniej czasu i energii na czerpanie z owoców z jego działalności — tłumaczy Włodzimierz Cybulski, wiceburmistrz Cieszyna. — W mojej ocenie instytucja sprawdza się. Jestem zachwycony tym, co dziś mamy na zamku. Przypomnijmy sobie jak to miejsce wyglądało 7 lat temu, to przestaniemy krytykować. Gdzie ten design w Cieszynie? Nie wszystko jednak w ciągu tych 5 lat się udało. — Rośnie umiejętność korzystania z doświadczeń zamku przez firmy i samorządy lokalne. Marzy mi się wykorzystanie nowoczesnego designu w przestrzeni publicznej Cieszyna - nie dla ekstrawagancji, ale dla poprawy jakości życia mieszkańców — przekonuje Ewa Gołębiowska. Wiceburmistrz Cybulski przekonuje, że nie jest tak, że Cieszyn nie czerpie z dokonań zamku: — Faktycznie, podczas rewitalizacji Wzgórza Zamkowego nie zastosowaliśmy nowoczesnych rozwiązań designerskich, ale mamy skwerek z ławką pod Bankiem Spółdzielczym i ławkę z koszem koło kościoła św. Jerzego. Z dokonań zamku korzystamy w ramach naszych możliwości. Niekoniecznie musi być tak, że jeżeli mamy zamek, to Cieszyn musi być miastem designerskim. Z biegiem lat to się jednak na pewno będzie zmieniało. 120 wystaw w 5 lat Od 2005 roku na zamku pokazano 120 wystaw. Niektóre stały się cykliczne i rozpoznawalne w kraju. Przypomniano klasyków projektowania. Zamek promował dizajn w całej Polsce oraz za granicą. Mocnym akcentem były prezentacje i warsztaty z mistrzami projektowania ze Szwajcarii. Podkreślić należy, że dzięki współpracy zamku z Urzędem Marszałkowskim w Katowicach powstał śląski krój pisma - czcionka Silesiana. Czas na oceny i podsumowania pierwszej „pięciolatki” będzie 29 stycznia podczas urodzin zamku (potrwają od godz. 11.00 do później nocy). Tego dnia na zamku zobaczymy aż pięć wystaw. Pierwsza z wystaw to „Najlepsze Projekty Dyplomowe 2008/2009” - coroczny przegląd prac dyplomowych wyższych szkół projektowych. Druga „Materiałowy Boom!”, to przegląd najnowszych, innowacyjnych materiałów oraz technologii. Kolejna ekspozycja „Od idei do obiektu. Od obiektu do produktu” to projekt łączący wartości dizajnu i ekonomii społecznej, zrealizowany przez studentów Wydziału Wzornictwa ASP w Warszawie i Holon Institute of Technology z Izraela dla Centrum Edukacji Socjalnej Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem” z Cieszyna. Ponadto zobaczymy wystawę (pt. „Doskonałość Formy”) krzeseł Jana Kurzątkowskiego uważanych za przełomowe dla rozwoju polskiego meblarstwa powojennego. Będzie jeszcze wystawa „Reminiscencje” silnego zespołu młodych lecz ugruntowanych już projektantów, którzy pod szyldem Young Creative Poland podbili Londyn.
|
reklama
|
|
Pani Ewo proszę się tym chamstwem nie przejmować. Mieszkam w tym mieście od pokoleń i takiego obrzydliwego chamstwa nie mogę już znieść. Podziwiam Panią za determinację i pomysły. Życzę wytrwałości i sukcesów. Najwiecej krzyczą nieroby i nieudacznicy - smutne, że są coraz bardziej dopuszczani do głosu i tolerowani a co gorsza nawet opiniotwórczy. Nie wspomnę już o zmanipulowanych przez Pana Żurka radnych - pożal się Boże. Ciekawe czy kontrole o których pisano w aurze skandalu coś "znalazły" ?Pozdrawiam serdecznie i proszę wierzyć, że wielu mieszkańców tego miasta widzi Pani pracę i działalność Zamku.
i to od dawna; gdyby było inaczej spaliła by się ze wstydu i dała sobie spokój z tym pasożytowaniem na naszych podatkach. Jej czcza gadanina i brak jakichkolwiek kompetencji są powszechnie znane i tylko niejasne układy z ratuszem pozwalają temu zamkowemu potworkowi wysysać naszą krwawicę
5 urodziny wydane ok. 7 mil. zł. Za taką kasę można zrobić kilka ulic, po których MY mieszkańcy moglibyśmy komfortowo się poruszać!
Nie obrażaj rozsądnych mieszkańców Cieszyna. Zmień nick albo nie pisz bzdur.
jeśli chodzi o dizajn, to rzeczywiście wystawy są i to ciekawe, ale nie znam ani jednej firmy z naszego regionu, która wdrożyłaby do produkcji którykolwiek z prezentowanych na wystawach przedmiotów użytkowych. Pan Cybulski swym zachwytem na kilkoma ławkami czeskiej firmy jest niestety śmieszny, a mnie śmieszy tym bardziej, że z bogatej oferty tejże firmy wybrano akurat niezbyt udane wzorniczo ławki. Za niewiele większe pieniądze można było kupić bardziej ergonomiczne, czyli wygodniejsze, a sam placyk przy Banku Spółdzielczym jest przykładem totalnego braku pomysłu na ładne i efektowne zagospodarowanie miniprzestrzeni publicznej.
forumowicze piszą tutaj swoje opinie czy też uwagi, czy też krytykę. Jedni robią to w sposób bardziej inny mniej uprzejmy ale zwrot typu "chamie, chamstwo" w stosunku do osób, które mają swoje (inne) zdanie na temat działalności p. Gołębiowskiej świadczy o Tobie. Jeżeli tacy jak Ty bronią bronią p. Gołębiowską to Ona jest na straconej pozycji:-)
patrząc z zewnątrz na działalność Zamku i opinie forumowicz nasuwają się dwa wnioski:
1. większość osób krytykuje byle by krytykować, bo konstruktywnych komentarzy o takim wydźwięku można szukać ze świecą.
2. Jeśli tak dużo osób nienawidzi Zamku (bo czytając komentarze trudno nazwać to tylko niechęcią) to najwyraźniej jakieś sensowne powody muszą być, ale zostały przytłoczone przez komentarze, które do dyskusji nie wnoszą nic.
Cieszynianie zamiast pluć jadem, zastanówcie się rzetelnie nad tym czy Zamek jest aż tak zły, a potem napiszcie coś konstruktywnego. Ja dzięki temu, że Zamek jest w Cieszynie, odwiedzam to miasto z 5 razy w roku. Przed postaniem Zamku raz na parę lat i to przejazdem. Zamek przyciąga ludzi z zewnątrz, którzy chcąc nie chcąc zostawiają w mieście swoje pieniądze. To jest tylko kropla, ale jednak jest, dlatego też zacznijcie podchodzić do tego, że jednak jakieś korzyści z działalności zamku wynikają, a jak coś się nie podoba to konstruktywna dyskusja przyniesie więcej niż rzucanie obelg i pisanie byle by coś napisać.
pozdrawiam
Jak to dobrze, że tak JO i chyba oszi to ludzie nie
mający następców, bo poziom tej dyskusji sięgnąłby dna. Nie rozumiem ich , przecież są niezależni, mogą mówić
prawdę,ale nie ,poziom ich zakłamania sięga wieży
piastowskiej. Może się boji taki Oszelda, że jak coś
powie na temat kliki zamek,ratusz, to go wytupią.
A może ten JO i oszi to są małe gówna , bez
charakteru i kręgosłupa.
a tak nawiasem, bezrobocie skoczyło u nas na 9,2% i od stycznia codziennie zgłasza się 80 osób na bezrobociu. Świetlana przyszłość nas czeka. Ciekawe jak długo będzie stać nasze miasto dopłacać do Zamku.
Twoja wypowiedź to wlaśnie przyklad braku konstruktywizmu. Argumenty przeciwników Zamku w wydaniu Gołębiewskiej [podkreślam "w wydaniu"] sa jak najbardziej obiektywne. 1. złe zarzadzanie - zamek miał sie sam utrzymywać po 2 latach, taka instytucja moze dawać rozgłos miastu + krociowe zyski. 2. brak kompetencji - pani Gołebiewska jest ex. przedszkolanką - jej kompetencje to znajomość z burgmeisterem 3. brak wdrozenia chociazby jednego wzoru na skalę przemysłową. 4. "wspierane przedsiębiorców" które z takimi srodkami i w takim miejscu (blisko granicy trzech państw) jest dziecinnie łatwe, a dzięki 'ekipie" całkowicie lezy - wiem to z 1 ręki, bo jko przedsiębiorca kilkakrotnie interesowałem sie spotkaniami biznesowymi na zamku i zawsze w rozmowie dązaono tylko do wyciągnięcia ode mnie danych (celem dopisania pewnie do raportu z zadania), aodpowiedzi na konkretne pytania nie uswiadczyłem. O wynajmie pomieszczeń też ktoś już pisał więc ja tylko mogę to potwierdzić, bo treż tym sie interesowałem. Myslę ze tyle argumentów wystarczy - nie chce pisać kolejnego bo redaktor mi skasuje posta - wszyscy zorientowani wiedzą o co chodzi.
Psy szczekają, karawana jedzie dalej...
jeżeli "specjalizacją twojego charakteru" jest obrażanie osób, z którymi się nie zgadzasz, to w moim wypadku trafiasz w próżnię, skazując się na niebyt - rzadko zdarza mi się czytać wypowiedź, której autor w równie wyrazisty sposób obnaża swój ograniczony punkt widzenia, złą wolę oraz żenujący obraz kondycji moralnej...i właśnie dlatego, tym mocniej życzę ci wszelkiej pomyślności!
Mam nadzieję, że panu C. za którejś kolejnej rocznicy uda się być może dmuchnąć na Zamku nie tylko świeczkę na torcie.
gamoniu 29.01 dopiero niebawem
że ty u Gołębiowskiej korytkujesz?...
panowie, wasza wyobraźnia i błyskotliwość nie znają granic ale skupione złośliwie i chorobliwie na konkretnych obsesjach, doznają prawie nieodwracalnego uszczerbku... zatem - ...chłapcy, dejcie se pokój!
pierdu
Niestety, dzisiaj nadal takie inwestycje jak Zamek Przedsiębiorczości i Sztuki są “kwiatkiem do kożucha”. Przyczyn jest już mniej, ale ta najistotniejsza nadal pozostaje - niski standard życia społeczeństwa. Jeżeli ktoś sądzi, że przesadzam, niech spróbuje w Polsce przeżyć chociażby tylko jeden miesiąc za przeciętną rentę, emeryturę, zasiłek, czy nawet przeciętne wynagrodzenie za pracę, żeby się przekonać, co dla niego będzie najważniejsze. A powinien również spróbować przeżyć nie mając żadnego dochodu. Obchodząc więc jubileusz, warto stąpać po ziemi.
Przede wszystkim trzeba wyraźnie podkreślić, że gdyby lokalne władze, zamiast tego Zamku chciały wybudować np drogę, czy jakąś fabrykę, to dzisiaj nie byłoby ani tej drogi, ani fabryki, ani Zamku, a pieniądze unijne, wojewódzkie i centralne popłynęłyby do innych samorządów. Realia są takie, że łatwiej jest uzyskać unijne dofinansowanie na festyn, boisko, ścieżkę rowerową, niż na fabrykę. Efekty tego widzimy na każdym kroku. Mamy Zamek, ale nie mamy Termiki, Cespy, Polwidu, Spomaszu, Cieszyńskiej Drukarni Wydawniczej, nie wspomnę o Cefanie, bo jej demontaż rozpoczął się już w socjalizmie.
Trzeba również wyraźnie powiedzieć, że Zamek w zrozumieniu większości mieszkańców pojmowany jest jako placówka, która przedsiębiorczością zarabia na promowanie sztuki. Jeżeli zamysł był inny, to nie warto nawet śnić, o przekonaniu większości mieszkańców, że pieniądze na Zamek zostały wydane sensownie i zgodnie z pilnymi potrzebami.
Trzeba również powiedzieć bez ogródek, że w odróżnieniu od gospodarki socjalistycznej, gospodarka wolnorynkowa jest oparta na pieniądzu. Nie jest więc ważnym, kto ile razy kogo przeszkolił, czy zainspirował, lecz to kto tę usługę kupił i za nią zapłacił. Sprawa jest więc oczywista - właściciel Zamku w jego budżecie musi wstawić taką pozycję jak dochody własne, określić ich dziedzinę i od realizacji tego zadania uzależnić wynagrodzenia pracowników. Brzmi to szokująco, ale takie są zasady wszędzie - nie zarabiam, nie jem. Bezrobotny traci zasiłek, nawet jeżeli nie ze swojej winy nie może znaleźć pracy.
Przy takiej okazji jak jubileusz, trzeba niestety oprócz świeczek na torcie zdmuchnąć również sporą część naszych marzeń. Europa nadal dzieli się na bogate i biedne regiony. Jeszcze jesteśmy wspierani jako ci biedniejsi, ale czas płynie szybciej niż nasza Olza i taryfa ulgowa się skończy. My będziemy musieli wspierać innych. Wszyscy musimy być na to przygotowani, jeżeli nie chcemy przeżyć po raz drugi załamania gospodarki w dobie spłacania kredytów. Większość społeczeństwa pamięta finał Gierkowskich rządów i patrzy na takie “zamki” z coraz większymi obawami. Dlatego pozycja w budżecie zatytułowana “dochody własne” musi być odpowiednio duża i pilnie rosnąć, jeżeli chcemy tym Zamkiem cieszyć się przy następnych jubileuszach.
jak sama nazwa wskazuje - zamek przedsiebiorczości- już najwyższy czas ( 5 lecie) by zamek wykazał sie przedsiębiorczościa i zarabiał nie tylko na siebie, ale tez na miasto. Miasto dofinansowywało przez 5 lat niemałe pieniądze -czas teraz na owoce.niech zamek pokaze swoja przedsiebiorczośc.
Dodaj komentarz